Jednak przeniosę dyskusję do odpowiedniego tematu
Pachy i płytkie bikini robiłam dwa lata temu laserem diodowym Light Sheer. Pachy pięć razy, bikini 4. Potem przyszło lato, a po lecie już mi się nie chciało chodzić.
Teraz poszłam do innego salonu dokończyć pachy i zrobić łydki, laser Primelease, też diodowy, ale z chłodzeniem na żelu. Pachy praktycznie nie bolały, ale też miałam dużo mniej włosków, więc trudno porównywać. Łydek nie czułam w ogóle, tylko takie mizianie.
Gdybym zdecydowała się na bikini głębokie, poszłabym na Primelease. Ale się nie zdecyduję, bo nie czuję takiej potrzeby.
Jest kilka rodzajów laserów i wybór powinien zależeć od karnacji i koloru włosków. Na pewno nie warto płacić w salonie za IPL, bo to nie jest laser i nie usuwa na stałe.
Aha, kiedyś czytałam, że po ciąży ryzyko dorośnięcia włosków wynosi 50%.