forumki.pl

3-drzwiowe? Według mnie bardzo zły pomysł

Escherichia pisze:3-drzwiowe? Według mnie bardzo zły pomysł

Zgadzam się. Zwłaszcza z dzieckiem.

Może z tych mniejszych Suzuki Swift?

Escherichia pisze: ↑

30 lip 2021, 21:12

nie stać mnie było na samochód i jego utrzymanie, nie czułam potrzeby jego posiadania.. i tak jakoś wyszło. Teraz chcę mieć

+1.
Wykupiłam specjalnie jazdy żeby sobie przypomnieć jak się jeździ.

Mój M sceptycznie podchodzi do zakupu auta. W sumie nie mamy silnej potrzeby posiadania go. Mnie po prostu męczy że żeby coś zwiedzić poza miastem, to muszę się...ograniczyć do komunikacji, która przeważnie nie do jeżdża tam gdzie chcę Teraz prowadzą prace na kolei i dojazd do Beskidów jest ograniczony Pracę mam 20 minut pieszo od domu, przedszkole pod blokiem, zakupy mi dowożą, więc auto jest mi potrzebne na wycieczki

W październiku podpiszę umowę i wezmę pożyczkę 0% w firmie.

Escherichia pisze: ↑

30 lip 2021, 22:25

3-drzwiowe? Według mnie bardzo zły pomysł

5- drzwiowe w tej cenie to wyzwanie.
Ale będę starała się takie kupić.

Lisbeth ja też myślę, że yaris jest dobrym pomysłem- moi teściowie mają corollę 2004r i poza eksploatacyjnymi sprawami nic się nie psuje. Nasz Citroen niewiele młodszy i też tylko eksploatacja- wymieniamy części, które co X tyś km się zużywają.
Ja też jestem anty diesel- jak się dużo jeździ, to ok, ale jak mało to może sprawiać problemy, zwłaszcza gdy się nie ma garażu (diesle nie lubią mrozu).
Nasz kuzyn mechanik, który pomagał nam kupić auto, mówił, że on zawsze najpierw szuka dobrego bezawaryjnego silnika- jak już znajdzie odpowiedni silnik, to dopiero wtedy szuka aut, w których ten silnik jest montowany.

Serio, nie rób sobie tego. Ja rozumiem, że jest pewien budżet, ale warto nawet i się zapożyczyć, ale dołożyć do 5-drzwiowego.

Escherichia pisze: ↑

30 lip 2021, 22:37

Serio, nie rób sobie tego. Ja rozumiem, że jest pewien budżet, ale warto nawet i się zapożyczyć, ale dołożyć do 5-drzwiowego.

albo kupić 1 rok starszy model- myślę, że 15, czy 16 lat nie zrobi różnicy...

Escherichia pisze: ↑

30 lip 2021, 21:12

Za kółkiem czułam się bardzo dobrze i pewnie (oczywiście po pewnym czasie, po pierwszych godzinach miałam zakwasy na udach, bo taka byłam spięta), ale wiadomo, że na egzaminie różnie może być Mój instruktor na placu krzyczał na mnie za manewrowanie jedną ręką
Mi się to prawo jazdy rozmyło, bo nie stać mnie było na samochód i jego utrzymanie, nie czułam potrzeby jego posiadania.. i tak jakoś wyszło. Teraz chcę mieć, więc jak Bóg da..

Powodzenia! Ja jestem wdzięczna moim rodzicom, że gdy byłam niepełnoletnią licealistką uparli się, że koniecznie muszę mieć prawko- ja też nie czułam wtedy potrzeby i zapowiedziałam im, że ok, mogę pójść na kurs, ale jak nie zdam 3 razy, to rezygnuję. No i zdałam za pierwszym

Escherichia pisze:Serio, nie rób sobie tego. Ja rozumiem, że jest pewien budżet, ale warto nawet i się zapożyczyć, ale dołożyć do 5-drzwiowego.

Albo kupić ciut starsze/inny model.

Ja zawsze przy tych 3dzrzwiowych mam schize że gdyby się coś stało to jest utrudniony dostęp do dzieciaków z tyłu.

sowaa pisze: ↑

30 lip 2021, 22:38

Escherichia pisze: ↑

30 lip 2021, 22:37

Serio, nie rób sobie tego. Ja rozumiem, że jest pewien budżet, ale warto nawet i się zapożyczyć, ale dołożyć do 5-drzwiowego.

albo kupić 1 rok starszy model- myślę, że 15, czy 16 lat nie zrobi różnicy...

Coś czuję że się skończy na tej Yarisce (2005)
Tylko boli mnie płacić prawie 9 tys zł za 16 letnie auto...

Wysłałam Ci na Messenger dobrego linka (na pierwszy rzut oka)

Lisbeth idź w toyotę trzymam kciuki!
Nie brałabym też 3-drzwiowego (btw co to za debilna nazwa)

Dla mnie egzamin na prawko to był najbardziej stresujący moment w moim życiu (pewnie dlatego, że byłam gówniarą) i to z perspektywy czasu, a mam do porównania np. egzamin na studia doktoranckie, obrony, pierwszą obronę mojej magistrantki, pierwsze wystąpienie na międzynarodowej konferencji, poród itp. do tej pory pamiętam ten poziom stresu i mam ciary teraz już mi wszystko jedno, jak nie za pierwszym razem to za 3, i też będzie dobrze

Ogólnie to się totalnie nie znam na samochodach Ja mogę tylko ocenić czy ładny kolor

Lisabeth nie bierz pod uwagę tylko rocznika, bo czasem z 2019 wychodzi większe gówno niż z 2010. Są samochody które się cenią mimo biegu lat, np. Hondy z 2005-2006 roku nadal chodzą po 25-30 tysięcy, bo to po prostu dobre samochody. To samo Toyoty.
Lepiej kupić starszy i bezawaryjny. 9 tys to jeszcze nie ejst dużo za samochód (mimo wszystko).


3drzwiowy samochód dla rodziny to męka, myślę że od razu bys tego żałowała. My mieliśmy, ale jako smaocod do pracy, bo jakikolwiel wyjazd to logistyczna przeprawa z fotelikiem.