Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, a to ja po zalozeniu spodenek nie patrze za duzo w lustro a najgorszego bez lustra nie widze
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mam to samoSuerte pisze:KarLa wiem, że tu nie patrzą, ale ja jakoś nie umiem... wiesz, skoro sama nie mogę na siebie patrzeć, to nie chcę tego serwować światu
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
kiedys tez tak mialam. Oczywiscie spodenki ubieram glownie jak juz jest naprawde goraco, albo jak ide na plaze. Stroj kapielowy zakladam najczesciej jak jestem gdzies gdzie nikt mnie nie zna
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, dzięki, to miłe, co mówisz, ale ja naprawdę niesamowicie szybko przybieram na wadze, wystarczy, że się chwilę nie pilnuję W tym momencie znowu jestem o 3 kilo na plusie od ostatniej próby odchudzania. A co do rozbierania się, to owszem, do pracy z wiadomych przyczyn bym nie poszła, ale jak jestem na wakacjach, czy na plaży, to szczerze mówiąc mam gdzieś, co sobie ludzie o mnie myślą i czy komuś psuję widoki:P
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, piona ! Ja jesli jade na plaze z mysla o kapaniu czy opalaniu to tez bez problemu zakladam stroj i mam gdzies co mysla inni. Chyba ze nie ma slonca, a na plaze jedziemy glownie po to zeby A. sie pobawil na plazy to wtedy czesto zostawiam na sobie sukienke.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie nie chodzi o to co myślą inni, tylko o to co myślę ja
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja w takich sytuacjach staram sie nie myslec Wiadomo jakby dookola same modelki byly to pewnie glupio by mi bylo sie rozebrac, ale na szczescie nie tylko modelki chodza na plaze no i mam wrazenie ze jak jestem ubrana na plazy to bardziej na siebie uwage zwracam niz jak jestem rozebrana
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
to ja zawsze miałam takiego farta, że wokół mnie były dziewczyny z figurą jak z teledysków, więc czułam się jeszcze bardziej źle... no i mi rodzinka Męża na tyle zrąbała samoocenę, że pewnie nawet jakbym schudła te 25 kilogramów to i tak bym czuła się gorsza i beznadziejna...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, nie ma się co przejmować ludźmi, którzy potrzebują komuś dowalić, żeby samemu się lepiej poczuć poza tym przed teściową nie musisz paradować w stroju. Widziałam Twoją zmianę na insta, naprawdę wielkie wow! I na pewno nie nazwałabym Cię grubą, masz normalną sylwetkę, więc myślę, że dużo faktycznie siedzi w Twojej głowie.
No dobra, ja jeden dzień diety i już czuję, że chudnę w oczach poćwiczyłam, chociaż szło mi jak po grudzie, musiałam kilka razy pauzować, bo mnie łapały skurcze :/ muszę trochę bardziej się z magnezem pilnować
No dobra, ja jeden dzień diety i już czuję, że chudnę w oczach poćwiczyłam, chociaż szło mi jak po grudzie, musiałam kilka razy pauzować, bo mnie łapały skurcze :/ muszę trochę bardziej się z magnezem pilnować
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna dziękuję, dużo takie słowa dla mnie znaczą
ale dodajmy do tego rozstępy, obwisłe cycki od karmienia i pofałdowaną skórę na brzuchu po ciążach... na wszystko stosuję specjalnie kremy, ale nie oszukujmy się - moje ciało nigdy już nie będzie w "dobrym" stanie...
ale dodajmy do tego rozstępy, obwisłe cycki od karmienia i pofałdowaną skórę na brzuchu po ciążach... na wszystko stosuję specjalnie kremy, ale nie oszukujmy się - moje ciało nigdy już nie będzie w "dobrym" stanie...
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2018, 21:00 przez Suerte, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
a co ćwiczyłaś?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
a, skalpel:P wiem, jakie macie zdanie na temat chodakowskiej, ja też nie jestem fanką, ale zanim zacznę biegać albo robić jakieś bardziej ambitne ćwiczenia, to się muszę wcześniej trochę rozruszać.
Suerte, daj sobie czas:) ja też nie będę mieć nigdy ciała jak nastolatka, moja skóra np. na brzuchu jest paskudna, nie mówiąc już o pośladkach i udach... ale to nie jest powód, żeby rezygnować ze stroju kąpielowego. Będzie lepiej:)
Suerte, daj sobie czas:) ja też nie będę mieć nigdy ciała jak nastolatka, moja skóra np. na brzuchu jest paskudna, nie mówiąc już o pośladkach i udach... ale to nie jest powód, żeby rezygnować ze stroju kąpielowego. Będzie lepiej:)
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
chciałabym
do Ewki nic nie mam, sama kiedyś ćwiczyłam te programy, ale ja przy czymś takim wiem, że nie dam z siebie wszystkiego i jakoś tak czuję, że oszukuję podczas tych ćwiczeń, na orbitreku ciągle trzymam taką samą prędkość i wiem, że daję z siebie tyle, żeby nie kipnąć, ale być blisko tego (teraz od kwietnia robię po 40 minut, a nie 30)
do Ewki nic nie mam, sama kiedyś ćwiczyłam te programy, ale ja przy czymś takim wiem, że nie dam z siebie wszystkiego i jakoś tak czuję, że oszukuję podczas tych ćwiczeń, na orbitreku ciągle trzymam taką samą prędkość i wiem, że daję z siebie tyle, żeby nie kipnąć, ale być blisko tego (teraz od kwietnia robię po 40 minut, a nie 30)
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja się biorę za wyzwanie z Mel B.
Rano zrobię zdjęcia i porównam za miesiąc.
Rano zrobię zdjęcia i porównam za miesiąc.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, ja tez robie mel b posladki biore sie tez za kardio z mel b ale wziac sie nie moge
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości