Strona 13 z 741

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 24 wrz 2017, 21:10
autor: adu
Ja już rowerek plus serial przerabiałam w domu jak mieszkałam z rodzicami i całkiem się to sprawdzało. Ale w połączeniu z muzyką też lubię

Po dwóch tygodniach na diecie -2kg. I w talii -4cm.

Magg, ja nigdy nie ważyłam 56 kg, jeśli dobrze pamiętam to 61,5 to było moje najmniej. Do tyłu dążę. Ale przede mną bardzo długa droga.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 24 wrz 2017, 21:47
autor: Magg
szladus super wynik
I skoro juz wczesniej jezdzilas na rowerku i to mysle ze to dobry pomysl zeby do niego wrocic ja mysle ze za jakis czas dodam sobie naprzemiennie jakies cwiczenia na macie, a i codziernie robie 2 razy cwiczenia od fizjo typowo na brzuch i miesnie

Wysłane z mojego Shoot_1 przy użyciu Tapatalka


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 24 wrz 2017, 23:23
autor: Ruby
Szladus super wynik!

Moja najnizsza waga 47kg a zazwyczaj wazylam 50-55kg... teraz mam sporo do tej wagi...

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 25 wrz 2017, 6:34
autor: mała_czarna
Oj, fajny temat
Moja najniższa to jakieś 48-49 - ale to jeszcze w LO. Teraz dałabym się pokroić za ta wagę. Choć teraz by mi wystarczyło 55kg.
Ile mam nadwyżki to nawet nie wiem, bo się boje wejść na wagę.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 25 wrz 2017, 8:34
autor: Misiowa
Moja najniższa waga to 48-50 i tyle ważyłam od LO do zajścia w ciążę z B. Wcale nie uważam, że byłam za chuda (164 m). Chętnie bym wróciła do tej wagi po ciąży. Teraz startuję od 55kg, bo 2 kg zrzucilam w ostatniej diecie, która trwała całe 2 tygodnie

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 27 wrz 2017, 20:41
autor: efryna
mała_czarna -- to ja mam bardzo podobnie, moja waga z LO i pierwszych kilku lat studiów to było 49-50, czułam się super, wyglądałam przy moim karłowatym wzroście na szczupłą (chociaż nigdy nie chudą, bo np. rozmiar xs to dla mnie abstrakcja:P), teraz bym się 53-54 zadowoliła, a ile teraz ważę to nie mam pojęcia, bo mam lęk przed wagą (ale już nawet w moich zwykle luźnych spodniach się czuję niekomfortowo, więc jest na pewno 60+). Ja zaczynam od przyszłego tygodnia, teraz sobie daję czas na rozplanowanie diety, zakupy itp. no i wesele mam w sobotę na szczęście ostatnie w sezonie

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 27 wrz 2017, 21:20
autor: dagsamek
Ja od poniedziałku ćwiczę z xboxem i mam takie zakwasy ze umieram....

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:07
autor: efryna
I jak tam? Ja jak planowałam od początku października się wzięłam za siebie, na razie efektów nie widać, ale czuję się dobrze i mam powera, więc liczę, że wytrzymam dłużej niż zwykle;) zapisuję wszystko, co jem, starannie planuję (póki co) posiłki, planuję ćwiczyć co drugi dzień, zero alko i dużo wody. Nadbagaż spory, więc i roboty dużo:P cel pierwszy: zejść poniżej 60

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:10
autor: adu
Ja spoko, ujowy weekend odrabiam, ale za to piję dużo wody a to już plus. Mam nadzieję, że dotrę też w końcu na siłownię, muszę się przemoc, bo chciałam biegać na dworze, ale boje się, że będę chora. Rowerka jeszcze nie kupiłam, może po wypłacie :)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:13
autor: efryna
Ja bym chciała znowu biegać, najlepiej się przy tym czułam, ale nie mam z kim dziecka zostawić :(

szladus, powodzenia z tym docieraniem na siłownię;)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:15
autor: Escherichia
Dobra.
Ekipa w temacie się zebrała.. To ja zaczynam ponownie :P :P

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:16
autor: adu
Efryna, opornie mi to idzie, bo mój wstyd wygrywa, ale może czas dorosnąć.
To bieganie na dworze byłoby najlepsze, niby Ł mówił, że będziemy biegać bo sama się boje, ale co z tego wyjdzie..

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:20
autor: efryna
Esherichia, piona! Jaki jest plan?
szladus, ja lubiłam sama biegać i trudno mi sobie wyobrazić bieganie z kimś (chociaż pewnie się da), bo ja muszę się trochę wyłączyć i biec w optymalnym dla mnie tempie (które jest wolniejsze np. od mojego męża, więc po pierwszym kilometrze bym pewnie wymiękła)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:21
autor: Escherichia
Ja za bieganie się nie biorę. Nie z tymi kilogramami. Szkoda mi stawów.
Ale chętnie wróciłabym za siłkę i basen.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 03 paź 2017, 21:23
autor: Escherichia
efryna, plan.. hmmm chyba tylko jeden - wytrwać :)

J/w. Chciałabym wrócić na siłkę. Cały czas [od roku] czekam na karnety na basen z pracy.
Myślę, ze z 25kg mam do zrzucenia.. Ale ostatnio z dietą i lekami poszło mi ładnie.