Strona 187 z 740

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 14:25
autor: Misiaq
Mia89 pisze:
16 wrz 2019, 13:59
Jak ja Was podziwiam z tym niejedzeniem słodyczy. Przed dziećmi też sobie robiłam takie odwyki, ale teraz nie daję rady psychicznie. Jak jestem zdenerwowana albo zmartwiona to od razu muszę coś słodkiego, bo dosłownie czuję że inaczej zaraz wybuchnę.
Ja mam zupełnie odwrotnie, jak się stresuję to nie jem.
A już na pewno nie jem słodyczy ;)

Słodyczy mogę nie jeść, słonych przekąsek też (chociaż tu trudniej), nie umiem sobie odmówić serów (to są moje zachcianki).
Moim problemem jest to, ze dużo jem, nie zachcianek, ale po prostu "normalnego" jedzenia. Moje porcje są spore i lubię mięso. To mnie gubi jeśli chodzi o wagę ;)
A największą w największym moich kulinarnych zachcianek jest zimna cola :D

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 14:28
autor: meg
Mia, ja jem słodkie ale mało. I staram się delektować tymi momentami. Zamiast zjeść rządek czekolady w kilka sekund to biorę jedną kostkę i czekam aż się sama rozpłynie Oszukuję system

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 14:37
autor: KarLa
Misiaq, ja mam podobnie. Udaje mi sie zrezygnowac ze slodyczy i zaspokajam sie jedna kostka czekolady. Slonych przekasek tez tak nie jem. Uwielbiam ser. No i jem duze porcje. Za duze, chociaz staram sie ograniczac, tylko wtedy jestem glodna

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 14:43
autor: lexie
U mnie już tydzień bez słodyczy, tam gdzie chodzę na fitness, trener rzucił wyzwanie i się trzymam ;) w grupie raźniej ;)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 14:48
autor: daffodil
Misiaq, żeby podkręcić metabolizm :)
Lepiej jest jeść kilka mniejszych posiłków w regularnych odstępach czasu, niż (w tej samej kaloryczności) dwa duże. Energia jest czerpana na bieżąco i nie odkłada się ;)

Ja od bardzo dawna słodzę stewią. Kiedyś nawet uprawiałam w kuchni

Ja za czasów młodości uwielbiałam wszelakie batoniki i chipsy i o dziwo musze powiedzieć ze wyrosłam z tego. W ogóle mnie nie ciągnie do takich rzeczy. Ale jak widzę soczystego mielonego z ziemniaczkami i buraczkami na ciepło to ślina mi spływa po brodzie.
Słodycze lubię bardzo, ale nie tak żeby mieć napady głodu w domu. Nie mam w domu słodyczy. Jak mam ochotę na coś słodkiego to jem łyżeczka masla orzechowego. Natomiast jak wejdę do cukierni to już się uśmiechają do mnie bezunie i serniki.
No i przestałam piec! Bo potem musze jeść


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 16:07
autor: Suerte
ja też się trzymam godzin posiłków, dzięki temu nie podjadam wcale...

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 17:07
autor: Escherichia
Co do dyskusji o cukrze dla gości.. Gdybym nie używała cukru, a wiedziała, że moi rodzice/koleżanka/siostra/szwagier, którzy mnie odwiedzają słodzą.. to miałabym cukier wciśnięty chociażby w otchłań szafki.. Nie mam wywalone na swoich gości i chciałabym, aby kawa/herbata im po prostu smakowała 😉 Wiadomo, że nie będę kupować wszystkiego, co na co dzień piją/jedzą goście u siebie w domach, ale mając wiedzę na temat cukru/mleka bez laktozy potrafiłabym, ba! chciałabym się przygotować ☺️

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 17:10
autor: Itzal
Wiec mam gosci ktorzy maja wywalone na to ze ja mam wywalone i nadal mnie odwiedzaja

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 17:13
autor: Escherichia
Czyli win win.. :)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 20:11
autor: efryna
Ja, podobnie jak Escherichia, nie mam wywalone
Lubię mieć gości i zwykle miewam produkty ekstra właśnie dla nich. Jak przychodzi koleżanka wegetarianka, to robię zawsze jakieś bezmięsne przystawki, jak wbija koleżanka z nietolerancją laktozy, to też mam dla niej mleko (chyba, że wpada niezapowiedziana, to wtedy nie;). Jak przyjeżdża mój brat, to kupuję kawę sypaną, chociaż sama piję w domu rozpuszczalną. Nawet wodę mineralną kupuję, bo nie wszyscy piją kranówę, jak my!

A wracając do mojego chudnięcia, to -18 kg było idealnie, ale jestem realistką;) przy -10 będę szczęśliwa. Faktycznej nadwagi mam 3 kg, ale nawet przy -3kg od teraz wyglądam bardzo grubo (mało mięśni 😆)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 21:17
autor: Escherichia
efryna pisze:
16 wrz 2019, 20:11
Ja, podobnie jak Escherichia, nie mam wywalone
Lubię mieć gości i zwykle miewam produkty ekstra właśnie dla nich. Jak przychodzi koleżanka wegetarianka, to robię zawsze jakieś bezmięsne przystawki, jak wbija koleżanka z nietolerancją laktozy, to też mam dla niej mleko (chyba, że wpada niezapowiedziana, to wtedy nie;). Jak przyjeżdża mój brat, to kupuję kawę sypaną, chociaż sama piję w domu rozpuszczalną. Nawet wodę mineralną kupuję, bo nie wszyscy piją kranówę, jak my!
❤️

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 21:22
autor: Miśka
Ja też staram się nie mieć wywalone ;)
Rzadko mamy niezapowiedzianych gości, ale paczka ciastek do kawy lub jakaś słona przekąska do piwa zawsze się znajdzie. Dla mojej siostry mam cały arsenał "przysmaków", a jak przyjeżdża na zaplanowaną imprezę to 70% menu jest pod nią, ewentualnie ma swoje dietetyczne alternatywy. Nawet torty chłopców robiłam ze składników o niskim IG, żeby mogła zjeść.
Tak naprawdę wiele z tych dietetycznych produktów weszło już na stałe do mojej kuchni.

Ja trochę popłynęłam w weekend. W piątek był kebab, w sobotę ciężka kolacja, wczoraj zgrzeszyłam 3 ciastkami (PMS ;) ). Ja się ważę w środę, więc zobaczymy jak to będzie wyglądać.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 21:30
autor: Miśka
Ja też się raczej trzymam i mój głód jest regularny, ale są dni (np. dziś), ze jak rano wypiję kawę (wiem, że to super zdrowe kawa jako pierwszy "posiłek" ;) ) to potem coś konkretnego jem w okolicy 11-12 ;)
Ja mam tak samo. Kawa na dzień dobry, to u mnie standard od niepamiętnych czasów. Zresztą ja zaraz po obudzeniu nie jestem głodna, śniadanie zwykle jem ok. 10.
Dla lubiących słodzić polecam erytrytol ;)
Lub ksylitol :)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 21:31
autor: daffodil
Jakbym ja miała w domu ciastka do awaryjnej kawy dla gości to..bym ich nie miała


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 16 wrz 2019, 21:32
autor: Escherichia
daffodil pisze:
16 wrz 2019, 21:31
Jakbym ja miała w domu ciastka do awaryjnej kawy dla gości to..bym ich nie miała


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Hahahaha.. raczej 😃 Też zawsze kupuję tuż przed przyjściem gości :P