Strona 254 z 745

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 8:19
autor: Suerte
64,7 - majonez nigdy nie zawodzi :D

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 8:36
autor: Aneczka98
Suerte, czy mówisz żeby dużo majonezu jeść?

U mnie mimo @ 0,7kg w dół. Ufff najważniejsze, że w dół.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 8:41
autor: Misiaq
Suerte pisze:
01 lis 2019, 8:19
64,7 - majonez nigdy nie zawodzi :D
O co chodzi z majonezem? :D
Nie mówcie, ze to taka super metoda, bo ja nie lubię :lol:

Wczoraj było wino i dobra kolacja, więc się nie ważę przez kilka dni :lol:

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 8:48
autor: Suerte
Misiaq ja już kiedyś pisałam, że ja nie wierzę w kaloryczność majonezu, bo zawsze po zjedzeniu mi waga spada :D wczoraj musiałam dojeść, bo już 2 tygodnie leżał otwarty w lodówce i nie zawiódł mnie :P

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 8:51
autor: Misiaq
Suerte pisze:
01 lis 2019, 8:48
Misiaq ja już kiedyś pisałam, że ja nie wierzę w kaloryczność majonezu, bo zawsze po zjedzeniu mi waga spada :D wczoraj musiałam dojeść, bo już 2 tygodnie leżał otwarty w lodówce i nie zawiódł mnie :P
Ja nie lubię, ale jak to taka skuteczna metoda to może warto się poświęcić :lol:

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 8:58
autor: Aneczka98
Suerte a z czym ten majonez jesz?

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:09
autor: Suerte
Aneczka98 pisze:
01 lis 2019, 8:58
Suerte a z czym ten majonez jesz?
3 jajka gotowane, 2 suche kromki chleba słonecznikowego, 1/3 sloika majonezu i posypane ostrą papryką.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:13
autor: Aneczka98
Suerte pisze:
01 lis 2019, 9:09
Aneczka98 pisze:
01 lis 2019, 8:58
Suerte a z czym ten majonez jesz?
3 jajka gotowane, 2 suche kromki chleba słonecznikowego, 1/3 sloika majonezu i posypane ostrą papryką.
No to już wiem co jutro zjem na śniadanie 😄dzięki 😉

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:14
autor: daffodil
95,9 !!!

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:17
autor: Suerte
a weź idź daff ja tu z 0.3 się cieszę, a nagle wpada chuda typiara i tyle z radości, bo jej w tym czasie spadło 47543 kilo :P

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:28
autor: Cinnilla
Dziewczyny gratuluję! Ja chyba jako jedyna bede niezadowolona w tym tygodniu, bo tylko 0,1 mniej.



Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:28
autor: daffodil
😂😂😂
Chuda typiara prawie 100 kilo? Ok 😂

Nie no, ostatnio miałam dużo kryzysów, wydawało mi się, ze to juz koniec spadków, chciałam to zostawić w pizdu i w ogóle. Wczoraj trzymałam się jednak jak M zamówił pizze. Dzisiaj się zwazylam, bo mamy obiad rodzinny, jutro przyjeżdzają tesciowie i musze przeorganizować sobie pudełka, także weekend będzie niemiarodajny.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:40
autor: KarLa
Suerte, Daff, brawo!

Suerte, ja nie lubie majonezu, ale M. by sie ucieszyl :P


U mnie -1.5kg od poczatku zrzucania wagi ;) niby nic, ale jednak cieszy jak zejdzie jeszcze 7.5kg to bede zadowolona ;)
Teraz jestem przed @ i w dodatku jadlam duzo sera przez ostatni tydzien, bo tabletki ktore bralam na pecherz trzeba bylo brac z posilkiem zawierajacym duzo bialka, a to bylo najszybsze danie :P

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 9:45
autor: Suerte
jakie kurna "zostawić w pizdu"? a co z tekstami, że tym razem się nie poddasz? ja tak myślałam, że coś jest na rzeczy, bo ostatnio się dolowalas, że za mało spadło, ale licz się z tym, że będzie lecieć coraz wolniej... nie ma co od razu się poddawać! bo Ci nakopie do dupy! (wchodząc na drabine)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 01 lis 2019, 10:14
autor: daffodil
Suerte, hahaha 😀🙈 taki chwilowy kryzys, bo w poniedziałek było na wadze więcej niż w piątek. Najbardziej mnie dolowalo, ze chyba będę musiała bieganie/pływanie wdrożyć, bo póki co mój urlop macierzyński jest naprawdę urlopem 😀 ale luz, można dalej się opitalac :P
Kupiłam z Ali gacie wyszczuplające 🙈 M mnie wyśmiał, ze babcine, ale przyznał ze wyszczuplają. Założę dziś w ramach grobowej mody i wypróbuje 😀🤭

W ogóle przez jakiś myśl dołowała mnie mysl, ze ok, waga może i będzie spadać, ale wyglądam tak samo... ze już nigdy nie pozbędę się tej wiszącej oponki z brzucha. Ale nie poddam się. No i nie doprowadzę się znów do 100kg. No way.
Pamietam, ze jak pare lat temu schudłam 23kg do swojej najlepszej figury to łatwo mi było zatrzymać przyzwyczajenia żywieniowe. Tylko słuchałam w ciąży