Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 12 lis 2019, 19:42

Necia, wow, gratuluję!!! Podrzucisz jakiś przykładowy dzienny jadłospis? Wiem, że bez wyników, to jak wróżenie z kart, ale jestem prawie pewna, że też mam problem z insulinoopornością.

Ja postanowiłam się chociaż minimalnie wziąć za siebie do powrotu, żeby chociaż zrzucić, co tu na pewno przybrałam... Ale nie mam wagi, więc będzie w ciemno

Aneczka98
Posty: 18423
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:30

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Aneczka98 » 12 lis 2019, 20:45

Suerte pisze:
12 lis 2019, 12:33
Aneczka98 a u Ciebie?
ja sie tylko w piątki ważę 😉

Necia, brawo!

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 21:05

Suerte, jeśli chodzi o pudełka to fajne są :)
Tj wczoraj był szał, byłam zachwycona, bo śniadanie, II śniadanie i podwieczorek na słodko 😀
Dzisiaj II śniadanie i podwieczorek tez, ale na kolacje nie podoba mi się zupa :P
Za to wczoraj kolacja była chyba najlepsza jaka jadłam :)
Generalnie tu mi się bardziej podobają proporcje obiadowe tj mam duży kawał mięsa, sporo surówki i węgli najmniej.
Dzisiaj mnie zaskoczyli bo miałam jakiegoś
giga kotleta, a tu się okazało ze to z soczewicy 😂 Jam miesozerca ale usatysfakcjonowało mnie to i spoko było!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 21:06

Tak jak zawsze najpóźniej spadała mi dupa, tak teraz mam wrazenie ze wszystko spada tylko ta fałda na brzuchu wisi niezmiennie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 12 lis 2019, 21:25

Necia super! widzisz, a tak się bałaś, że będzie dużo gorzej! :)

daff a jak Twój mąż? on też dalej się odchudza? czy odpuścił?

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 22:03

Surte, a to jest ciężki temat.
Był na tych pudełkach co ja, tylko z większa kalorycznoscią. Wziął na miesiąc bez weekendów. Na początku jeszcze trzymał jakoś rytm, chociaż w weekend objadał się bez opamiętania. Ale od drugiego tygodnia to już to słabe, to nie pasuje, na to nie ma ochoty i tak odkładał na później aż musiałam powywalać...
a jeśli chodzi objadanie w weekend to wiecie..nie mam na myśli ze zamówi sobie duza pizze i zje całą. O nie nie. Na śniadanie zje naleśniki z nutellą, w międzyczasie pięterko ptasiego mleczka, na obiad dwa talerze spaghetti, potem chipsy, mcdonalds/pizza, 3/4 tej ogromnej tabliczki czekolady i do wszystkiego pare piwek. Tak nam mijają weekendy.
Nie ogarniam jak można zaprzepaszczać tak cała wykonaną w tygodniu robotę.
Rozumiem cheat meale, ale on objada się absolutnie wszystkim, jakby na zapas. Aha. W te weekendy jest tak niedożywiony ze często budze się w nocy, a tu się okazuje ze M nie ma w łóżku (mimo ze już spał), bo wstał np o 3 ugotować sobie paczkę pierogów ruskich (te paczki w biedrze co są w lodówkach). No nie ogarniam.
Fakt, on szybko potrafi dojść do siebie, ale ostatnio każdy jego zryw kończy się słabo. W sobotę rano stanie przed lustrem, stwierdzi ze jest lepiej, zobaczy ze schudł kilogram i planuje od razu bogate menu na najbliższe dwa dni. Nie ogarniam. Nie ogarniam.
Po moich pudełkach zrobił sobie tydzień wolnego, to nie musze chyba mówić ze dietetycznie nie było? 😀 mój Mąż nie lubi warzyw. Ketchup lubi. No i nie jest tak ze on z chęcią zje jakieś typowe domowe danie. Jak gotuje to najchętniej żeby to było spaghetti bolognese/carbonara, pizza, lasagna albo coś o równie wyrazistym smaku. Także ja się wkurzam i zwykle nie gotuje, bo wiem ze on zje i ze smakuje mu, ale w głowie kołacze się już żeby zamowic pizze. Ugotowałam prawie 10 litrów rosołu. Zrobiłam dyniową. Naprawdę wszystko przepyszne. Ten poszedł na hot doga na stacje 🤦‍♀️
Staram się na niego nie patrzeć bo bym z nim popłynęła. Ale trzymam się.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 22:06

Teraz wziął nowe pudełka do końca miesiąca (oczywiście bez weekendow), takie co ma kolega w pracy. Dziś pierwszy dzień, kolacje wywalił bo stwierdził ze jakaś kwaśna (próbowałam, po prostu po meksykańsku!!!). M boi się panicznie zatruć, ma delikatny żołądek, wiec jak coś mu nie pasi to nie je z obawy przed rzyganiem.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 12 lis 2019, 22:18

ja chyba znam inną definicje delikatnego żołądka jak czytam ile je w weekendy :P

Necia
Posty: 20417
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 12 lis 2019, 22:21

Efryna pieke sobie chleb albo bułki
Na śniadanie jem zazwyczaj jajka, pomidora, ogórka, sałatę, jakaś dobra wędlinę i kawełek chleba
Potem jem obiad, jakieś warzywa z dozwolona kasza lub dozwolonym makaronem (można tylko pełnoziarnisty albo z semoliny z pszenicy durum), można tez brązowy ryż albo basmati. Kasze wszystkie oprócz kuskusu i jaglanej, do tego jakieś grillowane mięso/rybę. Potem jak wrócę jakiś nabiał sie staram. Ogólnie moja dieta jest do bani, bo nie potrafię jeszcze prawidłowo bilansować posiłków :/ i ogólnie tez jem za mało, nie mam w ogóle apetytu.
Na obiad idę na łatwiznę, kupuje mieszkanki warzyw na patelnie.

Ogólnie zasada jest taka, ze każdy posiłek powinien być zbilansowany, zawierać złożone węglowodany, białko i dobry tłuszcz. Obrazek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Necia
Posty: 20417
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 12 lis 2019, 22:25

Efryna ja tez bez wyników wiedziałam, miałam wszystkie objawy. Jeśli to tez masz może być to tez przyczyna kłopotów z zajściem w ciąże. Mnie diabetolog wypaliła, ze to cud ze tak szybko zaszłam w ciąże bez wspomagaczy



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 12 lis 2019, 22:38

Neciu, dziękuję Ci bardzo!
No mi też niestety objawy pasują, w tym też problem z zajściem w ciążę.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 22:41

Suerte, z tym delikatnym żołądkiem to chodziło o to, ze u mnie w rodzinnym domu nie do końca zwracało się uwagę na datę ważności. M jak jest dwa dni do daty to już wyrzuca dla pewności 😅
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 22:44

Kiedyś mnie rozbawił, bo się czymś zatruł (jedliśmy to samo i jak zwykle on rzyga, a mi nic nie jest :D) siedzi nad kiblem, rzyga i łka jak to ja nie rozumiem w jakiej on fatalnej jest sytuacji. A ja no ze rozumiem, ze mu zle. A ten „nie! Ty nic nie wiesz! Ja nienawidzę rzygac!”. Serio mu się zdawało, ze dla niektórych to normalka i spoko czynność, tylko on tak cierpi 😂
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20417
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 12 lis 2019, 22:56

Efryna zrób koniecznie krzywa glukozowa i insulinowa, to wystarczy do diagnozy. Ja dostałam leki, ale ich nie biorę. Chce spróbować tylko dietą.
No i ruszać sie trzeba, u mnie z tym gorzej, chociaż poranki mam taki fitness z młodym, ze chyba wystarcza
Nie jest tak zle, jest dużo rzeczy które można jeść, tylko słodycze odpadają, chociaż można sobie upiec np. Z erytrolem coś.
Jestem pewna, że wystarczy zmiana nawyków i zajdziesz w ciąże. Dla przykładu, póki karmiłam piersią nie miałam problemów z okresem, był jak w zegarku (kp wycisza insulinoopornosc! Szok), jak odstawiłam zaczely sie znowu cyrki z okresem, miałam nieregularny znów i co 2 miesiące. Wystarczył niecały miesiąc i dostałam okres normalnie i w terminie, a teraz wypadał miesiąc bez wg ostatnich cyrków.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 12 lis 2019, 23:33

Necia, a przy kp chudłaś?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości