Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10106
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 13 kwie 2021, 11:55

daffodil, oczywiście, że się ważę, ważę tak naprawdę więcej niż w styczniu. Wydaje mi się, że swoimi działaniami nie tyle powoduję chudnięcie, co opóźniam trochę moment prawdziwej otyłości.

dzięki za odpowiedź o maseczkach -- ja jeszcze mam ten problem, że noszę okulary, które w takich sytuacjach bardzo parują. Nie widzę niestety biegania dopóki nie skończy się pandemia. A takie maski, jak pokazujesz, to mam, chociaż wolę zwykłe chirurgiczne, bo ffp2 mają ostre brzegi i mi się potrafią nawet ranki zrobić na twarzy:/ ale ja mam ultra wrażliwą skórę

A i ja też jak grzeszę, to tylko rzeczami wartymi grzechu, dlatego nie mam problemu w odmawianiu np. jakichś randomowych słodyczy, czy ciasta w pracy, których nie cierpię. Święta były trochę wyzwaniem, ale zjadłam naprawdę malutki kawałek mazurka i tak się źle poczułam, że odpuściłam próbowanie reszty ciast (a moja babcia naprawdę spektakularnie piecze)

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:04

Misiaq, ale mi ten cellulit w sumie nie przeszkadza. Tj kompletnie wywalone mam na rozstępy, nawet je lubię. Jakbym migla wybrać to cellulitu bym się pozbyła, ale nie ma dramatu dla mnie. Myślałam o bance chińskiej czy czymś takim, ale narazie dumam :) zobaczę tę enderocostam :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20464
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 13 kwie 2021, 12:04

A wiecie co mnie najgorzej wpienia? Ze ja w życiu sie tak naprawdę nie objadalam. Jakbym to robiła to bym przynajmniej miała poczucie, ze sobie zapracowałam na tą wielka dupe. Ale ja naprawdę nie muszę tego robić... wystarczy ze będę jadła jak normalny człowiek (normalny nie przytyje od zjedzenia raz dziennie grahamki czy normalnie skomponowanego obiadu na codzień). To już nawet nie chodzi o słodycze, bo ja je jadłam naprawdę rzadko, raz w tygodniu albo i rzadziej. Ja zwyczajnie muszę jeść jak królik i wg zasad IO, bo inaczej porażka na całego :(


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:07

Asieka, sama. Wiele lat zajęło mi zrozumienie mojego problemu z jedzeniem i stwierdzenie skad to się w ogóle wzięło. Weźmy takie truskawki. No zdrowe, spoko nie? Tyle ze ja nie zjem „porcji”, a od razu całą Łubiankę. No i niby zdrowe, ale traktując je jako przekąskę, maja zdecydowanie za dużo kalorii.
Asieka, tez mam taki brzuch. Obniżyłam swoje oczekiwania, szanując ze przeszło dwie (trzy) ciąże i nie wymagam za wiele :P
Może cykne Wam fotę w niedziele w bieliźnie to zobaczycie, ze nie jest tak kolorowo ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20464
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 13 kwie 2021, 12:10

Ja z brzuchem zamierzam zrobić porządek jak urodze. Bo na bank jakiś rozstep mięśni mam, bo tez mi wywalało wieczorem zawsze.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 13 kwie 2021, 12:11

daff podziwiam, że codziennie ćwiczysz, ale za to bieganie w masce to już całkiem.
mnie wnerwia w ogóle maska na świeżym powietrzu, a co dopiero ćwiczyć w niej...

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:11

Efryna, a jak Twoje BMI?

Ojjj okulary to masakra. Jak założyłam wczoraj przeciwsłoneczne to odczułam ten problem. Kupiłam mamie taki płyn przeciwparowaniu co pływacy używają, ale nie była do końca zadowolona.

My byliśmy na święta u teściów i zjadłam kawalątek sernika i babki na podwieczorek. Moja teściowa zdecydowanie spektakularnie nie piecze, wiec żal mi nie było. Spektakularnie piekę ja, dlatego nie piekłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:13

Necia, a to ja to odczuwam podobnie. Jak trenowałam to wlatywaly cztery kanapki na kolacje z majonezem i było ok. Teraz jem dwie z rukolą, jajecznica i stałe się powiększam :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:15

Suerte, dzięki. Jak biegne cały dystans w masce to wiadomo, ze jest ciężej, ale nie odczuwam tego aż tak. Najgorzej jak wbiegne do lasu, jestem sama, ściągnę i potem zakładam z powrotem jak wybiegam. Wtedy mocniej czuć różnice.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:16

Necia, tez myśle ze jakieś rozejście mięśni na brzuchu mam. Patrząc ile przytyłam w ciąży to nie dziwota. Brzuch na dole jest taki dziwny, pofalowany jakby. Nie umiem tego określić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 13 kwie 2021, 12:18

a jak Twój mąż z covidowym bezpieczenstwem? wyluzował trochę? bo pamiętam odkażanie mleczyka...

Necia
Posty: 20464
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 13 kwie 2021, 12:19

Ja mam po cesarce takie coś :/ taka fałdkę, jakby zle ułożone bebechy. Jeśli teraz uda sie sn to już to zostanie ze mną na stałe pewnie. Przy cc nagłym tez nikt mi tego nie poprawi, a na zimno nie chciałam. Trudno.
Zobaczymy jaki będzie stan mojego brzucha. W pierwszej ciąży przytyłam 15 kg, teraz zawrotne niecałe 4


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:25

Necia, 4kg?! Szok i szacun!

Suerte, tak zdecydowanie ;)
Myje ręce, zakłada maseczkę, ale prowadząc trening ma zdjęta wiadomo. Od 30 listopada my normalnie stacjonarnie pracowaliśmy, gdzie chyba wszyscy o tym zapomnieli :P
Chodzimy do sklepu, myjemy ręce, uzywany masek, nie spotykamy się ze znajomymi (i tak ich nie mamy ), a z rodzina od czasu do czasu.
Teściowie zaszczepieni w pełni.
My, moi rodzice i jeden z braci pierwszą dawką.
Drugi brat anty ;(


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20464
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 13 kwie 2021, 12:26

Daff „zasługa” cukrzycy ciążowej, więc trochę lipa. Ale przynajmniej nie będzie teraz dużo do zrzucania


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2021, 12:26 przez Necia, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 13 kwie 2021, 12:27

Necia, uuu no tak, to współczuje :(


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości