Moja walka o lepszą sylwetkę

Necia
Posty: 20177
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 16 paź 2019, 19:50

Misiaq diabetolog. Zapisalam się na 24 października. Zobaczymy co powie.
Tak aktywność fizyczna niezbędna, nie wiem kiedy ja czas wygospodaruje :( naprawdę bardzo bym chciała wrócić do regularnych ćwiczeń

Efryna w sumie masz racje, gorsze rzeczy brałam, np. leki na nadciśnienie w ciąży. A jak ma pomoc to wezmę. To już nie tylko kwestia wyglądu, ja nie chce sie za pare lat obudzić z cukrzyca :(


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16449
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 16 paź 2019, 19:58

Efryna, moja przyjaciółka nie mogła schudnąć wlasnie od ciąży. Miała CC. Po blisko 6 latach porobiła badania (nie mogła zrzucić wagi i zajść w ciążę), wyszła insulinoodporność i coś tam jeszcze. Przeszła na określoną dietę w lipcu. Zrzuciła 12 kg i właśnie wczoraj była u lekarza potwierdzić ciążę :)

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21347
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 16 paź 2019, 19:59

Ja mialam cukrzyce ciazowa przez minimalnie wyzszy wynik na czczo, po 1h i 2h idealne i duzy spadek...
Ale insulinoopornosc tez przez wynik insuliny na czczo
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

mozilla
Posty: 1495
Rejestracja: 27 maja 2017, 16:12

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: mozilla » 16 paź 2019, 21:50

NECIA.... Mam stan przedcukrzycowy i insulinoopornosc.
Na samej diecie od marca Schudłam 10kg.
Jestem pod opieką dietetyczki i diabetolog... Chociaż teraz już mam wycwiczone swoje nawyki żywieniowe i raczej wiem co mogę a co nie.
Na aktywność fizyczna nie bardzo mam czas więc przyznaje się że nie ćwiczę.... Ewentualnie dużo chodzę bo robię 5000-10000 kroków dziennie minimum😀
Mam też Metformine w dawce maksymalnej na noc... 2000 jednostek.

Takie moje podstawowe zasady:
-owoce jem w polaczeniu z jogurtem lub platkami gorskimi
-na śniadanie zazwyczaj chleb pelnoziarnisty lub graham.... Plus warzywko.... 70g czyli 2 kromki
-ziemniaki jem 1-2 razy w tygodniu
-mięso tylko drobiowe lub z indyka
-dużo pije
-jem pieczone.... Nic smazonego
-najgorsza moja zmora to kolacje- muszę je jeść a często nie mam już ochoty na nie.
Więc jem zupę lub jeśli muszę a nie mam ochoty na to co w rozpisce to jem jogurt z pomidorem i slonecznikiem
-jem kasze, ryż tylko brązowy, makaron tylko pelnoziarnisty
-jeśli muszę coś poslodzic to tylko cukier trzcinowy lub ksylitol

Moja słabość.... Niestety słodycze... Tego nie potrafię wykluczyć. Mocno ograniczyłam ale przychodzi taka chwilą że nie potrafię wytrzymac😭
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20177
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 16 paź 2019, 22:39

Mozzila dzięki. Ciekawa jestem czy da radę u mnie bez tabletek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10053
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 16 paź 2019, 23:17

Tak moja dieta wygląda z grubsza :( totalnie zero słodyczy, węglowodany tylko pełnoziarniste, ziemniaków właściwie nie jem, głównie kasze, owoców praktycznie też nie (czasem z jogurtem). Mięsa prawie w ogóle, jak już to drób.
No i mój grzech - czasem alkohol 😂 Ale niestety, nie zrezygnuję z niego dopóki nie zajdę w ciążę :P i tak mocno, jak na mnie, ograniczylam.
Ech, najpierw badania, później dietetyk. Dzisiaj miałam biegać, ale pada deszcz 😂

Necia
Posty: 20177
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 16 paź 2019, 23:46

Efryna ja na liście mam jeszcze badanie kortyzolu z obciążeniem. Robie w przyszłym cyklu.
Mnie tez poza ciąża i kp ciężko zrezygnować z alkoholu :/ muszę sie z piwa na wino wytrawne przerzucić, lepszy IG


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30687
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Katherina » 17 paź 2019, 8:33

Misiaq pisze:
16 paź 2019, 18:28
Neciu
Jak tak piszecie o tej insulionoporności to zaczęłam się zagłębiać w temat i z tego co czytam to bez aktywności fizycznej nie ma mowy o chudnięciu. I takie konkretnej, regularnej.
Nie jest tak źle, spokojnie można schudnąć bez jakiejś wybitnej aktywności. Znaczy pewnie wiele zależy od człowieka, ale ja mam insulinooporność i samą dietą (nawet nie jakaś ostrą, po prostu nie żreć jak dzika wszystkiego na co mam chęć) spokojnie sobie schodziłam do założonej wagi.
Ale może ja nie mam jakiejś dramatycznej, bo u mnie to tylko na obciążeniu glukozą wychodzi (ale i to nie zawsze), na czczo ten stosunek insuliny do glukozy mam w porządku.

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30687
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Katherina » 17 paź 2019, 8:41

W ogóle jakby co, to chyba wreszcie przytomnego diabetologa mam, bo się z tym wożę w tej ciąży. Krzywa mi akurat wyszła ok, ale ja nie wierzę w cudowne ozdrowienie, jak i bez ciąży miałam zdiagnozowaną insulinooporność. Jeden lekarz stwierdził, że mam jeść wszystko i nie wymyślać, drugi, że na pewno mam CC i będziemy tyle razy powtarzać test obciążenia, aż wyjdzie CC. Byłoby to może nawet śmieszne, gdyby nie chodziło o zdrowie. Mierzyłam więc sobie sama glukometrem i wreszcie trafiłam na babkę, która poparła moje podejście, mówi, że jest ok na razie, ale monitorować koniecznie w domu na spokojnie, trzymać w miarę dietę i zobaczymy, co będzie dalej. Więc ja zdecydowanie wierzę w niezdiagnozowane CC, bo ja widzę, że jak głupio zjem, to cukier trochę wariuje.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 17 paź 2019, 9:11

nie mam pojęcia o czym piszecie... czarna magia dla mnie.

dzisiaj znowu mały spadek. równe 65 kg, czyli osiągnęłam cel, który sobie dałam na 3 miesiąc 2 tygodnie przed czasem :)
nie czaje jak to jest, że czasem 2 tygodnie waga stoi, a czasem tak jak u mnie w tym tygodniu codziennie spada coś...

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30687
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Katherina » 17 paź 2019, 9:33

I widzę, że co dietetyk, to inna idea. Mi np mówili, żeby absolutnie nie łączyć nabiału z owocami 😉
I pamiętam z czasów ciąży z M, że np na mnie kasze fatalnie działały, a ziemniaki mogłam jeść praktycznie w dowolnych ilościach.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21347
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 17 paź 2019, 9:39

A to mi doabeto tez kazal w ciazy z M jesc owoce z jogurtem, czy np zapic maslanka/kefirem
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 17 paź 2019, 9:44

Suerte brawo! :)
Ale miałaś się codziennie nie ważyć! 😀

Ja oczekuje dobrego wyniku w sobotę. Jakos mi tak lżej :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23016
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 17 paź 2019, 9:45

Suerte, brawo!

Dla mnie to tez czarna magia i wspolczuje kazdej ktora musi z tym walczyc.

u mnie waga sie nie rusza... caly czas jest -1kg...
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 17 paź 2019, 9:59

daff niestety nie umiem z tego zrezygnować... :P

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości