Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23016
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 09 lip 2020, 16:45

Ja w tylku mam rowne 100cm ;)
A nosze spodnie 38 ( a nawet niektore 36) czyli S/M
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21342
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 09 lip 2020, 16:59

Suerte pisze:
09 lip 2020, 16:23
Ruby ja mam w tyłku 98!

dziękuję Dziewczyny za pocieszenia! :*
No widzisz, to masz w tylku mniej niz ja, a ja nosze spodnie rozm.40 te co ostatnio wrzucalam to dwie L i jedne XL bo sa z wysokim stanem, a brzuch to moje najbardziej problemtyczne miejsce, gdzie wysoki stan idealnie sobie z nimi radzi... to jak ja nosze gacie L/XL to jak ty mozesz XXL
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Necia
Posty: 20166
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 17:17

Sofii pisze:Necia, ja wcześniej nie potrafiłam się zmusić do ćwiczeń. Teraz jakoś mi idzie, nie miałam jeszcze przerwy, ale sądzę, że jakiś kryzys nadejdzie.
To to nie tak, że mi sie nie chce, zwyczajnie nie wiem w którym momencie dnia mam je wcisnąć, pracuje do około 17.00 (jeśli zdalnie), a jeśli w biurze to wracam o 18. Muszę zrobić obiad, ogarnąć, zakupy, pranie, mam dodatkowe zlecenia, które robie wieczorami. Krzys wiadomo wymaga uwagi, spacer, palec zabawi itp. Kładę sie spać o polnocy wstaje maks 7.00 rano, często wcześniej. Jest tylko jeden sposób, rozdzielić sie z mężem w tygodniu o wysylac go z Małym na spacery itp. Ale wtedy już w ogóle nie będziemy czasu spędzać we trójkę, co jest przykre. Po tylu godzinach pracy średnio mam sile na ćwiczenia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16448
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 09 lip 2020, 17:28

Ja wiem, że od września na pewno nie będę miała tyle czasu na ćwiczenia, ale chciałabym utrzymać chociaż 3 razy w tygodniu.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10053
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 lip 2020, 17:37

Necia, w sumie też mam wrażenie, że najcięższym momentem ćwiczeń jest zebranie się do nich. Może nazwanie Cię leniwą bułą to trochę przesada, ale prawda jest taka, że jakby Ci bardzo zależało, to pewnie byś dała radę sobie wygospodarować te 20-30 minut dziennie. Jeśli zależy Ci średnio, to łatwo jest znaleźć dobre wytłumaczenie, czemu się nie ćwiczy (bo Twoje wyjaśnienia wcale nie są złe, czy naciągane). Mi nadal ćwiczenia nie sprawiają przyjemności, ale to tego stopnia je wkomponowałam w codzienność, że się już do nich przyzwyczaiłam. I mam nadzieję, że nie jesteś zła za to, co napisałam:P

jakoś mi się dzisiaj smutno zrobiło, jak przeczytałam ten wątek, w sumie nie wiem, czemu. Chyba dlatego, że tak bardzo wpojone jest w nas wartościowanie się na podstawie wyglądu... czy faceci się tak wartościują? Chodzą w koszulkach na plaży, bo się wstydzą piwnego brzucha? Nie, nie myślą o tym, bo spędzają czas dla swojej przyjemności, a nie, żeby cieszyć oko innych. Ja tak sobie myślę, że jeśli ktoś na plaży pomyśli "omójboże ale pasztet, ja bym nie wyszła w bikini z takim brzuchem" i dzięki temu się lepiej poczuje ze sobą, to znaczy, że zrobiłam coś dobrego dla świata ;)

Necia
Posty: 20166
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 17:42

Efryna coś Ty, ja doceniam szczerość! Zależy mi na ruchu, póki co mój jedyny to jakieś 10 tys. kroków dziennie. W ogóle to ostatnio całkowicie nie mam siły, podejrzewam ze mam znowu niedobry witamin. Zaczęłam łykać D3, b12 i magnez, bo serio nic we mnie energii nie ma. Oby pomogło.

A Moze napiszcie mi kiedy ćwiczycie? O jakiej porze?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 09 lip 2020, 17:45

u mnie to zależy jak Piotrek pracuje. jeśli ma na rano, to ćwiczę po jego powrocie do domu (zjemy obiad i on przejmuje dzieci na ten czas). jeśli ma na popo lub wolne, to ćwiczę rano przed ich pobudką.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10053
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 lip 2020, 18:04

Ja ćwiczę między 19-20, A. dostaje wtedy kolację i wie, że jak szybko zje, to może oglądać bajki dopóki nie skończę ćwiczyć. Jak się z jakiegoś powodu nie wyrobię, to ćwiczę, jak już zaśnie, czyli czasem nawet koło 22. Ostatnio się zapisalam z powrotem na zajęcia fitness i to w ogóle będzie najwygodniejsza opcja, bo K coś robi wtedy z małą, a ja się mogę zupełnie skupić na ćwiczeniach.
Zacznij może od krótkich zestawów (nawet po 20 minut), albo nie ćwicz codziennie, tylko np. 2 razy w tygodniu, jeśli masz poczucie, że Ci to zabiera czas z rodziną, w tym raz może być np. w sobotę, która pewnie i tak razem spędzacie, to Ci nie będzie żal pół godziny poświęcić

Miśka
Posty: 6483
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 09 lip 2020, 18:09

Ja ćwiczę jak dzieci śpią, a jak chodzili spać później, to ćwiczyłam co drugi dzień, kiedy dyżurował przy nich mąż.

Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 09 lip 2020, 18:12

Necia, naprawdę codziennie masz te zakupy czy pranie? Może uda się jeden dzień przerwy od takich obowiązków i się uda poćwiczyć? Obiad ugotowany na dwa dni itp?
Moja siostra ćwiczy o 22.

U mojej drugiej siostry wszyscy ćwiczą (a raczej ćwiczyli, bo teraz siostra w ciąży) razem. Młodsze dziecko (syn) ma niecałe 5 lat i uwielbia ćwiczyć z nimi. Ma w tym więcej powera od rodziców
Może zaproponuj to rodzinie jako fajny czas w trójkę? Ja zawsze w szoku jestem jak widzę Leona i jego zaangażowanie w te wszystkie przysiady i podskoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Necia
Posty: 20166
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 18:22

Dzięki
Ja tak mam, że jak zaczynam ćwiczyć to muszę codziennie.
Meg codziennie mam jakieś obowiązki, tak pranie robie codziennie, nie mam gdzie suszyć i muszę prac na bieżąco niestety.
Wieczorami robie dodatkowe zlecenia. Ciężko mi wygospodarować czas dla siebie. Za dużo na siebie biorę od dawna.

Ćwiczyć mogę tylko w salonie, bo sypialnia za mała, wyprawa na fitness odpada zupełnie. Nie wiem chyba póki pracuje zdalnie będę ćwiczyć jak odprowadzę Krzysia rano, najwyżej będę musiała jednocześnie mieć kompa włączonego czy z pracy ktoś nie pisze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16448
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 09 lip 2020, 18:24

Ja ćwiczę różnie. Wyznaczyłam sobie rygor, że co drugi dzień ty muszę, ale zdarza się, że ćwiczę codziennie. Zależy jak się układa dzień. Dzisiaj padał deszcz, włączyłam dzieciakom bajkę i poszłam ćwiczyć. Antek często mi towarzyszy (ale nie przeszkadza), natomiast Adaś już zajmuje się sobą sam.

Efryna, prawda to, co napisałaś. Ja się jednak powtórzę - mnie nie interesuje, co myślą inni. Ja po prostu się źle ze sobą czuję (co faktycznie pośrednio wynika z presji, jaka ciąży na kobietach).

Necia
Posty: 20166
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 18:26

Ja to w ogóle chyba mam jakaś chorobę psychiczna, bo nawet jak ważyłam poniżej 50 kg to uważałam ze gruba jestem i nie nosiłam bikini ani nawet jednoczęściowego kombinezonu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 09 lip 2020, 18:28

to ja się bardzo przejmuje tym co myślą o mnie inni. ale mam tak dopiero od kiedy poznałam się z rodziną Męża. na nich mam wyrąbane, ale poczucie, że jestem ch*jowa, bo gruba pozostało ;)

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19220
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiowa » 09 lip 2020, 18:34

Ja ćwiczę różnie. Jak mi się uda do południa to super a jak nie, to czekam aż mąż wrócić z pracy ale wtedy muszę się wystrzelić w wolny dzień, bo co drugi jest zajęty na Jego trening.

Mnie też opinia innych nie interesuje aż tak bardzo ale jednak gdzieś z tyłu głowy jest jakaś presja. Ja poprostu chcę się ze sobą czuć dobrze. Nie mam parcia na figurę, jak z katalogu bielizny, bo za bardzo lubię jeść.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości