Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21355
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 03 sty 2023, 22:42

To jest wlasnie to co mnie odrzuca od wazenia i liczenia kcal... Nie chce mi sie gotowac wszystkiego osobno, a ja wszystko, nawet ryz uzywam tylko sypkie, wiec musialabym :/
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10641
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: nuuutella » 04 sty 2023, 8:34

Escherichia pisze:
03 sty 2023, 19:39
nuuutella pisze:
03 sty 2023, 19:11
mała_czarna pisze:
03 sty 2023, 18:52


Wszystko zawsze ważyłam przed.
A jak to przeliczyć? Nie widzę sensu gotować osobno dla siebie...
W takim wypadku zważyłabym cały makaron przed gotowaniem i po. Następnie porcję dla siebie ugotowanego makaronu nałożyła na talerz uprzednio ważąc. Później poleciałabym z proporcją
Np.
100g suchego - 260g ugotowanego
X suchego - 120g ugotowanego
x= .........
Dzięki :)

Ruby ją nie wyliczam co do 1 kcal bo nie mam na to czasu, ale orientacyjnie widzę gdzie najwięcej "przegrywam" :)

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 22844
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 04 sty 2023, 8:48

nuuutella pisze:
04 sty 2023, 8:34
Escherichia pisze:
03 sty 2023, 19:39
nuuutella pisze:
03 sty 2023, 19:11


A jak to przeliczyć? Nie widzę sensu gotować osobno dla siebie...
W takim wypadku zważyłabym cały makaron przed gotowaniem i po. Następnie porcję dla siebie ugotowanego makaronu nałożyła na talerz uprzednio ważąc. Później poleciałabym z proporcją
Np.
100g suchego - 260g ugotowanego
X suchego - 120g ugotowanego
x= .........
Dzięki :)

Ruby ją nie wyliczam co do 1 kcal bo nie mam na to czasu, ale orientacyjnie widzę gdzie najwięcej "przegrywam" :)
I gdzie przegrywasz?😜

Ja przegrywam nie na tym co jem, ale na tym ile jem 😜
Bardzo dokładnie to widać jak jestem "na jedzeniu" z koleżankami z biura - mamy taką restauracje gdzie bierze się co chce i płaci za wagę. Nie wybieram tego na co mam ochotę, ale staram się wybierać mądrze. Ale zawsze biorę więcej niż koleżanki (jesteśmy mniej więcej w podobnym wieku itp.), ja zjadam swoją porcję i jest OK, nie jestem przejedzona. One mają mniej i nie zjadają wszystkiego 😜

Jakby prześledzić moje menu to ja mam dość urozmaiconą dietę i jem zdrowo (przeważnie), ale duże porcje.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21355
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 04 sty 2023, 9:40

Misiaq, u mnie tez wlasnie z porcja wiekszy problem jak ze skladnikami, chociaz tak naprawde potrafie sobie czasem zrobic jakas pelnoziarnista bulke i jak zwaze bulke i wszystko co na nia daje to przezywam szok nie z tej ziemi czasami, no bo nie mysle o tym, ze plaster sera, avocado zamiast masla, czy troche mozarelli robi taka kaloryczna robote jak patrze na to z boku...

Dlatego wolalabym wlasnie wszystko dokladnie wazyc, bo na oko to mi sie wydaje, ze jak mam troche mniej na talerzu, to juz jest super, a tak faktycznie to pewnie i tak nadal za duzo jak na bycie na redukcji i ostatecznie i tak wychodzi wiecej kcal niz sie wydaje... Ale nie moge sie zebrac zeby osobno sobie gotowac, bo i tak zawsze wszystko w biegu robie
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10641
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: nuuutella » 04 sty 2023, 9:44

Na jedzeniu wieczorami :)
No jem z dziećmi kolację o 17 30-18 i myślę sobie ze to juz ostatni posiłek, a potem jeszcze kanapke, jeszcze banana i wychodzę na plus.

Druga rzecz to mleko - szukam czegoś alternatywnego do kawy, bo uwielbiam duża latte.
Nie wiedziałam że mleko ma tyle kcal. Jakbyście miały jakiś dobry zamiennik do krowiego to chętnie.

Ale moj naj naj największy grzech, że polubiłam drinki energetyczne :( wiem że to świństwo i że nic nie daje, więc staram się nie kupować ale czasem się skusze i tak...

Ogólnie nie jem dużo bo dziennie wychodzi mi ok 1500-1600kcal, 2 razy w tygodniu ćwiczę i staram się 1x basen ale i tak nie chudnę 🙄

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21355
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 04 sty 2023, 9:48

Nutella, mleko to i moje przeklenstwo, ale ja uwielbiam procz latte samo mleko pic... I tu juz sie mocno ograniczam, ale i tak czasem mam dzien, ze litr pęknie
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 22844
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 04 sty 2023, 9:58

Byłam zmuszona być na diecie bez mlecznej i szukałam zamiennika mleka do kawy.... Skończyło się na tym, że przestałam pic kawę 😜
Wydaje mi się, że spróbowałam wszystkiego co było wtedy na rynku i nic mi nie pasowało. To było 5 lat temu, teraz jest na pewno więcej alternatyw, ale jak dla mnie to wszystkie są bleee....

A drinki energetyczne są też zero kalorii 😜
Ja jak muszę to właśnie Red Bull Zero. Ale to tylko na dłuższe trasy samochodem, na wyjazd do teściowej (3h) nie potrzebuje 😜

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10061
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 04 sty 2023, 10:27

Ja przestałam pić kawę z mlekiem w ogóle, kupuję sobie lepszą kawę i jest git.
Energetyki jak Misiaq mówi, są opcje bezcukrowe (ale ja bardzo rzadko piję).

Misiaq, to jest jakiś dobry trop, spróbuj może po prostu zmniejszyć porcje. Owszem, będziesz cierpieć przez jakieś 4 dni, ale żołądek się dostosuje (tylko nie wymieniaj na mało kaloryczne dopychacze, tylko po prostu jedz mniej).

Ja, jak co roku mam postanowienie, żeby częściej ćwiczyć. I co, jeszcze w tym roku nie ćwiczyłam. Chciałabym to polubić, jak Sofii 😂 (btw masz cudny brzuch!)

chorera_m
Posty: 969
Rejestracja: 27 maja 2017, 21:37

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: chorera_m » 04 sty 2023, 10:35

Ja piję kawę od roku tylko owsiane barista bo piankę robi.
A porcje żywieniowe zaczęłam nakładać na mały talerzyk a do pracy brać mikro pudełka. Żeby bylo mało a wydawało się dużo. Zobaczymy czy coś to da.

chorera_m
Posty: 969
Rejestracja: 27 maja 2017, 21:37

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: chorera_m » 04 sty 2023, 10:35

I też chciałabym pokochać ćwiczyć jak Sofii

_daga_
Posty: 2103
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:56

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: _daga_ » 04 sty 2023, 10:48

chorera_m pisze:
04 sty 2023, 10:35
I też chciałabym pokochać ćwiczyć jak Sofii
Ja to samo.. nie lubię ćwiczeń jako takich, wolę pojeździć na rowerze, ale w taką pogodę odpada, nie znajduję żadnej alternatywy, żeby zażywać ruchu (odpada basen, bo nie lubię wody i nie umiem pływać). W lato jeszcze jakieś wędrówki, rolki itp ale teraz nie mam pomysłu
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 04 sty 2023, 11:29

Oj energetyki są dla mnie ble w smaku.
Ja lubię precelki i chipsy po kolacji jeść

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21355
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 04 sty 2023, 12:53

Ja energetyki bardzo lubie, ale tylko te z cukrem, te bez sa nie do przelkniecia dla mnie, wiec staram sie nie kupowac chyba ze w wyjatkowych sytuacjach... Najlepsze, ze kawy, herbaty itp nie slodze, a energetyk musi byc z
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16457
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 05 sty 2023, 19:53

Odnośnie ćwiczeń to już pisałam - miałam wiele podejść w swoim życiu, ale za każdym razem robiłam to źle. Pierwszy raz przeszłam wszystko etapami i uważam, że dlatego tak dobrze mi z tym. Trzeba zacząć od poukładania sobie tego w głowie. Ja zwykle zaczynałam ćwiczyć, żeby schudnąć czy lepiej wyglądać. Teraz bardziej traktuję to jako miły efekt uboczny ćwiczeń.
Nie traktuję ćwiczeń jako przykry obowiązek, ale jako czas dla siebie, dbanie o zdrowie, rozrywkę.

Gdyby kiedyś ktoś mi napisał, że będę lubiła ćwiczyć - zabiłabym go śmiechem

Efryna, dzięki, ale jest jeszcze nad czym pracować. Chociaż zaczynając ćwiczyć nie sądziłam, że kiedykolwiek wygląd mojego brzucha się poprawi. Pisałam, że już nigdy nie założę bikini. Jak widać - tylko krowa nie zmienia zdania
A jak u Ciebie po świętach?

chorera_m
Posty: 969
Rejestracja: 27 maja 2017, 21:37

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: chorera_m » 05 sty 2023, 20:17

Sofii a z czym zaczynałaś ćwiczyć ? Kiedyś chyba o jakiś ćwiczeniach tańcząc wspominałaś? Masz jakieś linki?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: asieka i 9 gości