Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15771
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: lisbeth87 » 30 maja 2020, 9:20

farazi pisze:
30 maja 2020, 9:09
Ale ja tak nie mogę, nawet jak zjem wielki posiłek, taki po korek, to za trzy godziny już bym coś zjadła.
+1
Mój mąż je obiad i kanapkę/ bułkę w pracy.
Jak jesteśmy oboje w domu to zje owoce, ciasto do kawy czy śniadanie.
Waży 63 kg przy 185 cm wzrostu.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10039
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 30 maja 2020, 9:41

Ciekawe, że jest tyle teorii odnośnie odchudzania, a jednego genialnego sposobu, który na wszystkich działa niekoniecznie 😆
Ja testując różne warianty odchudzania doszłam do tego, że najlepiej się czuję, jak jej 4 posiłki dziennie (rano śniadanie, obiad/lunch koło południa, jakiś kefir koło 16-17 i kolacja), 5 to było dla mnie za dużo i ciężko mi to było zgrać z planem dnia. Na pewno dobrze na mnie też działa zmniejszanie porcji (bo jak u rodziców dostanę obiad czasem, to chyba mi pokrywa całodzienne zapotrzebowanie na energię, a potem dwie godziny dochodzę do siebie, bo jestem zmulona). Niby mogę już wtedy nic więcej nie jeść, bo po takim obiedzie naprawdę nie jestem już głodna wieczorem (czyli by się kończyło na dwóch posiłkach), ale czuję się ogólnie fatalnie.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Mimezja » 30 maja 2020, 10:22

Itzal mojego meza poznalam z waga 90kilka kg i wygladal szczurowato. Do slubu szedl z takim lekko zaokrąglonym brzuchem u mial 103kg. Jak rzucil palenie dobil do ok 115 i wszystko poszlo mu w brzuch i barki. Jak wyglada to wiesz, nie raz robil podchody aby zrzucić. Ale jemu migiem wszystko wraca.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10093
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 30 maja 2020, 10:40

Ja widzę, że lepiej się czuje już jak jem teraz te 5 posiłkow. Czasowo mi to nie przeszkadza, mam jakiś cel w dniu

Mój Ł ma 192 cm i 106 kg teraz. On ogólnie szcuzply, tylko ma brzuszek, jak ciężarna :D do ślubu jak szedł ważył 115, a jak się poznaliśmy o prwnie z 95. Na razie mi nie pozwalam schudnąć, żeby nie wyglądać przy nim jak totalna bomba tluszczu ale on też nie chce specjalnie cokolwiek robić, raczej dobrze się czuje ze sobą tetaz.

Obrazek

Necia
Posty: 20129
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 30 maja 2020, 10:50

efryna pisze:Ciekawe, że jest tyle teorii odnośnie odchudzania, a jednego genialnego sposobu, który na wszystkich działa niekoniecznie
Ja testując różne warianty odchudzania doszłam do tego, że najlepiej się czuję, jak jej 4 posiłki dziennie (rano śniadanie, obiad/lunch koło południa, jakiś kefir koło 16-17 i kolacja), 5 to było dla mnie za dużo i ciężko mi to było zgrać z planem dnia. Na pewno dobrze na mnie też działa zmniejszanie porcji (bo jak u rodziców dostanę obiad czasem, to chyba mi pokrywa całodzienne zapotrzebowanie na energię, a potem dwie godziny dochodzę do siebie, bo jestem zmulona). Niby mogę już wtedy nic więcej nie jeść, bo po takim obiedzie naprawdę nie jestem już głodna wieczorem (czyli by się kończyło na dwóch posiłkach), ale czuję się ogólnie fatalnie.
Mam identycznie! Wydaje mi się, że to ma związek z wyrzutami insuliny.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Mia89
Posty: 3157
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:35

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Mia89 » 30 maja 2020, 11:10

adu pisze:
30 maja 2020, 10:40
Mój Ł ma 192 cm i 106 kg teraz. On ogólnie szcuzply, tylko ma brzuszek, jak ciężarna :D
Kurcze, nie dość, że mój ma imię to samo i branżę, to jeszcze i tu podobnie - 191, 104, szczupły z brzuszkiem :D

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10093
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 30 maja 2020, 11:12

Mia, Hahahhahaha, cholera może to ten sam
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 22988
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 30 maja 2020, 12:48

Itzal, ja tez lubie najbardziej ziemniaki w takiej postaci :D a spalone frytki to sa jedyne ktore A. je ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19164
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiowa » 30 maja 2020, 14:40

Dla mnie też ziemniaki, kluski, makarony, to sens życia ❤
Mogę zjeść mniejszą porcję ale nie odmowię sobie, gdy inni jedzą. Przez to pewnie moja skóra nie będzie nigdy jędrna i napięta, tylko kluskowata z tłuszczykiem pod skórą.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 30 maja 2020, 15:52

Mój mąż ma 183 i jak się poznaliśmy to ważył 69 Teraz ma 78.

Mój kolega od stycznia pilnuje 1800 kcal. Je co chce, ale liczy kalorie. Schudł już 24 kg (zaczynał od 130 kg).

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 22677
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 30 maja 2020, 16:22

meg pisze:
30 maja 2020, 15:52
Mój mąż ma 183 i jak się poznaliśmy to ważył 69
Poczułam się bardzo gruba :lol:

Necia
Posty: 20129
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 30 maja 2020, 16:28

Hehe mój mąż jak sie poznaliśmy ważył 68 (!!!) kg przy 190 cm. Teraz waży 90


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 22677
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 30 maja 2020, 16:47

Necia pisze:
30 maja 2020, 16:28
Hehe mój mąż jak sie poznaliśmy ważył 68 (!!!) kg przy 190 cm.
Licytujcie się dalej, dobijcie mnie całkiem :lol:

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15771
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: lisbeth87 » 30 maja 2020, 16:59

Mojemu waga się nie zmieniła od 10 lat :lol:
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Aneczka98
Posty: 18183
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:30

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Aneczka98 » 30 maja 2020, 17:02

lisbeth87 pisze:
30 maja 2020, 16:59
Mojemu waga się nie zmieniła od 10 lat :lol:
jakbym o moim czytała. On całe życie fit. A mnie wkurza, jak on je co chce i nie tyje a mi przybywa od samego patrzenia...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości