Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10066
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 08 paź 2018, 13:59

Ja mam jajka od teściowej, której kury faktycznie sobie łażą cały dzień i skubią, co chcą, no i one są wyraźnie różne od sklepowych (inaczej wygląda, smakuje i pachnie! jajecznica, biszkopt wychodzi niesamowity). Ale ponieważ do teściowej nie jeździmy za często, a jaj jemy dużo, to kupuję też marketowe, zawsze z wolnego wybiegu i one tak kosztują zwykle trochę ponad dychę za 10 jaj. Zwykle dla małej zostawiam te lepsze, a sama jem marketowe.

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 08 paź 2018, 14:19

W H. place 1.65 e za 6 sztuk z wolnego wybiegu a w Pl to widze ze mamsuper z wujkiem Meza, bo on nas zaopatruje w swojskie jaja, ziemniaki, cebule, cukinie itp. Latem zawsze rano na bramce wisi nam mala reklamoweczka z datkami (ten wujek taki jest ze nie wejdzie, tylko zostawi podarunek i jedzie dalej).
ObrazekObrazek
Obrazek

Miśka
Posty: 6503
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Miśka » 08 paź 2018, 14:43

Ja za wiejskie na bazarku płacę 90 groszy, mam już swoją sprawdzoną panią.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30728
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 08 paź 2018, 14:44

Misiaq pisze:
08 paź 2018, 13:24
Katherina pisze:
08 paź 2018, 13:03
wiejskie owsiane
I wierzysz w to?
Ja tez kupuję te wiejskie, ale czasem się zastanawiam czy oni ich nie kupuję w Tesco, a potem tylko przekładają do koszyków wyścielonych słomą ;)
Wiesz co, w smaku są inne, na pewno nie są to najtańsze z marketu, no i stemple mają inne. Ale czy rzeczywiście karmione owsem, to nie sprawdzę, tak samo jak muszę wierzyć na słowo, jak piszą na warzywach, że kraj pochodzenia Polska i w inne rzeczy.

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19257
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 08 paź 2018, 14:55

Ja kupuję w markecie z wolnego wybiegu. Czasem zdarzyło mi się kupić na bazarze ale odkąd spróbowałam jaj od dalekiej rodziny męża, to stwierdziłam, że nie czuję różnicy między bazarowymi a marketowymi. Może kiepsko trafiłam ale tamte wiejskie, to jak efryna pisze- inny wygląd ale przede wszystkim smak.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16466
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 08 paź 2018, 14:58

Oszukują na jajkach, kiedyś właśnie peqna pani zaczęła nam sprzedawać marketowe jako swojskie. Bardzo szybko to wyłapałam. Czuć różnicę w smaku. Najbardziej w jajecznicy.

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 08 paź 2018, 20:52

Widać po kolerz, czuć w zapachu i smaku

Necia
Posty: 20195
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 08 paź 2018, 21:18

Ja tez od razu wyczuje, które jajka swoje a które sklepowe. Odkąd teściowa nam kupuje od znajomej albo od ciotki nie kupuje jajek w sklepie, bo mi śmierdzą.
Czasami tez brałam od staruszki, która handluje przy przystanku, przynosiła mi takie malutkie kurek zielononóżek :) nie pamietam ile płaciłam, ale na pewno w okolicy złotówki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 08 paź 2018, 22:02

Nam tu po rodzinie też dają jajka (bo hoduja kury) zamiast czekolady dla Oli, mówią że to na jajecznicei i żółtko jak oko wielkie, a te sklepowe jak po anemii.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15804
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 08 paź 2018, 22:44

my dwa razy do roku mamy jajka od siostry teściowej. Różnica spora, nawet do tych z wolnego wybiegu.

W tym miesiącu zamierzam sztywno trzymać się listy zakupowej i kwot na wydanie, bo za dużo tracimy pieniędzy. M dostał sporą podwyżkę, a na oszczędnościowym tego nie widać.
Zobaczę co mi z tego wyjdzie 😓
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 08 paź 2018, 22:57

Ech ja mam na zmianę jaja od mamy lub babci fermowe są obrzydliwe

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 09 paź 2018, 9:35

Lisbeth powodzenia 😉

Ja ostatnio nic nie kontroluje, źle mi z tym ale zakupy robię kiedy mam na szybko okazję więc bez listy i planowania.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 22879
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 09 paź 2018, 10:54

Alexia pisze:
09 paź 2018, 9:35
Ja ostatnio nic nie kontroluje, źle mi z tym ale zakupy robię kiedy mam na szybko okazję więc bez listy i planowania.
Ja mam teraz podobnie.
Nie zamawiam już zakupów przez internet, robię zakupy na szybko jak odprowadzam Mikołaja do szkoły albo jak z Marysią wychodzę na spacer, i ciągle mi czegoś brakuje. A jednocześnie kupuję niepotrzebne rzeczy :roll:

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8396
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 09 paź 2018, 11:55

Alexia pisze:
09 paź 2018, 9:35
Ja ostatnio nic nie kontroluje, źle mi z tym ale zakupy robię kiedy mam na szybko okazję więc bez listy i planowania.
u nas od porodu jest taki chaos zakupowy :roll: :roll: ostatnio po 2 miesiącach w większym sklepie czułam się jak obłąkana :lol: Przez ten chaos kupę kasy niepotrzebnie się wydaje. Mieliśmy zaoszczędzić prz brak wyjazdów a kasa wręcz szybciej ucieka.
2010-19.09.2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 09 paź 2018, 12:04

Ja też się łapie na tym, że ładuje jak oszalała do tego koszyka bo mi się wydaje że będę mieć na zaś skoro nie mam kiedy jechać.
I tak mam 20 rolek papieru toaletowego, dwa duże proszki, dwa duże płyny do płukania, szuflada z makaronami, mąkami itp. prawie się już nie domyka 😂 A na końcu i tak nie mam wszystkich składników do obiadu który chce ugotować, więc znowu biegne do sklepu muszę zabrać Olę która zawsze o coś nudzi zazwyczaj się nie zgadzam ale czasem już mi jej żal więc kupuje.I tak właśnie leci kasa z portfela. Miałam 2 tysiące w tamten poniedziałek, wczoraj patrzę mam ostatnie 400zl, już nie będę gotówki w domu trzymać bo ile by było tyle się rozejdzie.
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości