Ile kosztuje życie...

Agma
Posty: 4744
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:09

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Agma » 21 sie 2022, 11:17

asieka czytam i czytam i nie wiem jak to skomentować... Nie mieści mi się w głowie takie traktowanie :( Oszustwo goni oszustwo... Mi to wygląda bardzo podejrzanie i jak dla mnie ma drugie dno. Obym się myliła...
Co do zarobków, obecnie najniższa krajowa, to 2363,56 zł netto. Pracujecie obydwoje na cały etat? Nie macie żadnych opłat, kredytu hipotecznego itd. Chłopcy mają prywatne czy państwowe przedszkole/żłobek?

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 19099
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 11:19


lisbeth87 pisze:
asieka pisze:
21 sie 2022, 10:43
On zarabia tyle, że aż wstyd, żeby facet tyle zarabiał. Dawno sugeruje mu dodatkową pracę. Albo w ogóle zmianę pracy.
I co on na to?
Fajnie że odkłada chłopakom, ale szkoda że ty o tym nie wiedziałaś.

W waszej sytuacji przychodzi mi na myśl zrzutka na pół. Macie bardzo komfortową sytuację, nie mając opłat.
O ile odkłada chłopakom.

A co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.

Awatar użytkownika
mess
Posty: 1320
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:43

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mess » 21 sie 2022, 11:26

A na jakiej podstawie on dostaje dodatek na prad? ktory nalezy sie tylko i wylacznie Twoim rodzicom skoro nie placicie im kompletnie nic, za mieszkanie w ich domu.

Pracujac tam gdzie pracuje i dostajac rozne dodatki (od mamy ;) za prad ;) premie/nagrody) i nie wydajac praktycznie na nic powinien (a wlascowie powinniscie) miec jakies oszczędności...

W ogole nie rozumiem podejscia z wakacjami, rozumiem, ze wyzerowalas sie z kasy zupelnie tym wyjazdem nad morze, on nie dolozyl sie do niczego a pewnie swoje wymagania mial. Ty zostalas teraz bez grosza. Szczerze mowiac jakbym wiedziala ze wakacje pozbawia mnie oszczednosci to nie ruszalabym sie z domu, tym bardziej nie bawila sie w sponsora doroslego chlopa.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15992
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 21 sie 2022, 11:29

mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 11:19
co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.
mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 10:41
Skoro jesteś właściwie w stanie utrzymać rodzinę ze swojej pensji a z pensji P idzie na żłobek, czasem paliwo i czasami coś kupi - tzn że jesteście w stanie odłożyć.
U asieki pewnie oszczędności znikają, ale u niego?
Zainteresowała bym się mocno na co wydaje kasę.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 19099
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 11:36

lisbeth87 pisze:
mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 11:19
co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.
Dla mnie dziwne że nie ma oszczędności i jest "od pierwszego do pierwszego"
Jeśli wziąć pod uwagę że w grę wchodzi tylko właściwie wypłata asieki to mnie nie dziwi że ona nie ma z czego odłożyć.

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11088
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nessa » 21 sie 2022, 11:40

[/quote]
Zainteresowała bym się mocno na co wydaje kasę.
[/quote]

Dokładnie. U moich rodziców bardzo podobnie było zawsze. Też wszelkie wydatki typu żywność i opłaty były na głowie mamy, od ojca dostawała to co "wyrwała" bo to jeszcze były czasy gdzie on głównie do ręki dostawał kasę za pracę na budowie. Ale on nie oszczędzał tylko szło na tak zwany "przelew" ;) a no i na papierosy bo od zawsze pali dwie paczki dziennie 🤦

Asieka a Twój mąż nie ma żadnych nałogów? Pali papierosy?
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19530
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 21 sie 2022, 11:44

mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 11:36
lisbeth87 pisze:
mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 11:19
co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.
Dla mnie dziwne że nie ma oszczędności i jest "od pierwszego do pierwszego"
Jeśli wziąć pod uwagę że w grę wchodzi tylko właściwie wypłata asieki to mnie nie dziwi że ona nie ma z czego odłożyć.
Dokładnie.
Jeśli by mieli wspólne albo chociaż otwarte konta, gdzie każdy ma wgląd do drugiego, to bez rachunków i kredytu nawet najniższe krajowe nie są takie złe i spokojnie można odłożyć.
Jednak tu jest inaczej.
Asieka jeśli się nie postawisz, to będziesz miała jeszcze gorzej. Weź kobieto męża w obroty, bo wydaje mu się, że sobie znalazł jeleni (Ciebie i Twoich rodziców).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16648
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 21 sie 2022, 11:47

Asieka, ale czy wy w ogóle rozmawiacie na temat pieniędzy? Nie na zasadzie pretensji, ale jesteście przecież dorośli. Powinniście usiąść, omówić ile zarabiacie, jakie macie wydatki, ile należy dać rodzicom (bo dla mnie to nienormalne, że dwoje pracujących ludzi jest na garnuszku opłatowym rodziców).
Jeżeli on chce mieć jakieś pieniądze dla siebie to po prostu podzielcie wydatki na pół, to co komu zostanie - to jego (chociaż dla mnie abstrakcja).

Necia
Posty: 20537
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 21 sie 2022, 12:04

Dodam tylko, że rodzice wiecznie żyć nie będą i kiedyś przyjdzie za utrzymanie domu płacić, naprawy, media itd. Wtedy co?
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8690
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 21 sie 2022, 14:28

Necia pisze:
21 sie 2022, 12:04
Dodam tylko, że rodzice wiecznie żyć nie będą i kiedyś przyjdzie za utrzymanie domu płacić, naprawy, media itd. Wtedy co?
też mu cały czas tłumacze, że ma prawie 40 lat i nie może cały czas żerować i liczyć na matkę, która mu wszystko ogarnia.

Wczoraj się obraził jak mu powiedziałam, że powinien się zwolnić i lepiej płatnej pracy znaleść. Bo wymagania i poloty życiowe ma jakby 10 tysięcy zarabiał.
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8690
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 21 sie 2022, 14:33

No z jego wypłaty coś odłoży. Ale serio wypłata jest tak niska, że serio dramat 🙈
A i jeszcze do niego ten tysiąc na Maksa przychodził 🙈

Tak wczasy mnie spłukały
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Agma
Posty: 4744
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:09

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Agma » 21 sie 2022, 14:49

Asieka najniższa krajowa to 2363,56. Do tego mówisz, że 1000 na Maksa, 500+ też pewnie na jego konto. I 250 od mamusi. Czyli on ma miesięcznie prawie 5tys (o ile naprawdę ma najniższą krajową i nie ma żadnych premii i dodatków). To nie są małe pieniądze biorąc pod uwagę, że nie ponosi żadnych kosztów stałych życia codziennego.

Awatar użytkownika
mess
Posty: 1320
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:43

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mess » 21 sie 2022, 15:01

Asieka w dzisiejszych czasach praca w budżetówce jest na prawde wygodna....i ja bym jej akurat nie zmieniala.
Tym bardziej, ze odpadaja Wam oplaty, ktore normalnie dorosli ludzie oplacaja ze swoich pensji.
Zreszta co Ty bys miala z jego zmiany pracy?
To chyba Ty powinnas szukac lepiej platnej skoro wlasciwie wszytko jest oplacane z Twojej pensji a Ty nie walczysz o zmiane tego nietypowego.... ukladu w rodzinie.
I on dostaje jeszcze kase na dzieci?
Jego zachowania oceniac nie bede, bo jest ponizej krytyki.
Ale dlaczego Ty na to pozwalasz?
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 19099
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 15:04


asieka pisze:
Wczoraj się obraził jak mu powiedziałam, że powinien się zwolnić i lepiej płatnej pracy znaleść. Bo wymagania i poloty życiowe ma jakby 10 tysięcy zarabiał.
Ja pewnie też bym się obraziła jakby mi mąż pocisnął odnośnie moich zarobków.

I moim zdaniem zamiast mu cisnać odnośnie zmiany pracy lepiej wyegzekwować żebyś miała dostęp do tej kasy.

A numer konta gdzie mają przychodzić pieniądze na dzieci zawsze można zmienić i to przez internet (ja tak zmieniałam numer konta dla 500plus)

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8690
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 21 sie 2022, 15:09

Mess ja więcej od niego zarabiam. Od września jeszcze więcej będę zarabiać bo do innej szkoły idę na 2 godizny.
500+ na mnie przychodzi. A 1000 na niego przychodził. Pieniądze chłopaków są nieruszalne na ich oszczędnościowych.
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości