Strona 97 z 491

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 13:59
autor: efryna
Ja mam jajka od teściowej, której kury faktycznie sobie łażą cały dzień i skubią, co chcą, no i one są wyraźnie różne od sklepowych (inaczej wygląda, smakuje i pachnie! jajecznica, biszkopt wychodzi niesamowity). Ale ponieważ do teściowej nie jeździmy za często, a jaj jemy dużo, to kupuję też marketowe, zawsze z wolnego wybiegu i one tak kosztują zwykle trochę ponad dychę za 10 jaj. Zwykle dla małej zostawiam te lepsze, a sama jem marketowe.

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 14:19
autor: Itzal
W H. place 1.65 e za 6 sztuk z wolnego wybiegu a w Pl to widze ze mamsuper z wujkiem Meza, bo on nas zaopatruje w swojskie jaja, ziemniaki, cebule, cukinie itp. Latem zawsze rano na bramce wisi nam mala reklamoweczka z datkami (ten wujek taki jest ze nie wejdzie, tylko zostawi podarunek i jedzie dalej).

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 14:43
autor: Miśka
Ja za wiejskie na bazarku płacę 90 groszy, mam już swoją sprawdzoną panią.

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 14:44
autor: Katherina
Misiaq pisze:
08 paź 2018, 13:24
Katherina pisze:
08 paź 2018, 13:03
wiejskie owsiane
I wierzysz w to?
Ja tez kupuję te wiejskie, ale czasem się zastanawiam czy oni ich nie kupuję w Tesco, a potem tylko przekładają do koszyków wyścielonych słomą ;)
Wiesz co, w smaku są inne, na pewno nie są to najtańsze z marketu, no i stemple mają inne. Ale czy rzeczywiście karmione owsem, to nie sprawdzę, tak samo jak muszę wierzyć na słowo, jak piszą na warzywach, że kraj pochodzenia Polska i w inne rzeczy.

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 14:55
autor: Misiowa
Ja kupuję w markecie z wolnego wybiegu. Czasem zdarzyło mi się kupić na bazarze ale odkąd spróbowałam jaj od dalekiej rodziny męża, to stwierdziłam, że nie czuję różnicy między bazarowymi a marketowymi. Może kiepsko trafiłam ale tamte wiejskie, to jak efryna pisze- inny wygląd ale przede wszystkim smak.

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 14:58
autor: Sofii
Oszukują na jajkach, kiedyś właśnie peqna pani zaczęła nam sprzedawać marketowe jako swojskie. Bardzo szybko to wyłapałam. Czuć różnicę w smaku. Najbardziej w jajecznicy.

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 20:52
autor: Aurinko
Widać po kolerz, czuć w zapachu i smaku

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 21:18
autor: Necia
Ja tez od razu wyczuje, które jajka swoje a które sklepowe. Odkąd teściowa nam kupuje od znajomej albo od ciotki nie kupuje jajek w sklepie, bo mi śmierdzą.
Czasami tez brałam od staruszki, która handluje przy przystanku, przynosiła mi takie malutkie kurek zielononóżek :) nie pamietam ile płaciłam, ale na pewno w okolicy złotówki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 22:02
autor: Alexia
Nam tu po rodzinie też dają jajka (bo hoduja kury) zamiast czekolady dla Oli, mówią że to na jajecznicei i żółtko jak oko wielkie, a te sklepowe jak po anemii.

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 22:44
autor: lisbeth87
my dwa razy do roku mamy jajka od siostry teściowej. Różnica spora, nawet do tych z wolnego wybiegu.

W tym miesiącu zamierzam sztywno trzymać się listy zakupowej i kwot na wydanie, bo za dużo tracimy pieniędzy. M dostał sporą podwyżkę, a na oszczędnościowym tego nie widać.
Zobaczę co mi z tego wyjdzie 😓

Re: Ile kosztuje życie...

: 08 paź 2018, 22:57
autor: Mimezja
Ech ja mam na zmianę jaja od mamy lub babci fermowe są obrzydliwe

Re: Ile kosztuje życie...

: 09 paź 2018, 9:35
autor: Alexia
Lisbeth powodzenia 😉

Ja ostatnio nic nie kontroluje, źle mi z tym ale zakupy robię kiedy mam na szybko okazję więc bez listy i planowania.

Re: Ile kosztuje życie...

: 09 paź 2018, 10:54
autor: Misiaq
Alexia pisze:
09 paź 2018, 9:35
Ja ostatnio nic nie kontroluje, źle mi z tym ale zakupy robię kiedy mam na szybko okazję więc bez listy i planowania.
Ja mam teraz podobnie.
Nie zamawiam już zakupów przez internet, robię zakupy na szybko jak odprowadzam Mikołaja do szkoły albo jak z Marysią wychodzę na spacer, i ciągle mi czegoś brakuje. A jednocześnie kupuję niepotrzebne rzeczy :roll:

Re: Ile kosztuje życie...

: 09 paź 2018, 11:55
autor: asieka
Alexia pisze:
09 paź 2018, 9:35
Ja ostatnio nic nie kontroluje, źle mi z tym ale zakupy robię kiedy mam na szybko okazję więc bez listy i planowania.
u nas od porodu jest taki chaos zakupowy :roll: :roll: ostatnio po 2 miesiącach w większym sklepie czułam się jak obłąkana :lol: Przez ten chaos kupę kasy niepotrzebnie się wydaje. Mieliśmy zaoszczędzić prz brak wyjazdów a kasa wręcz szybciej ucieka.

Re: Ile kosztuje życie...

: 09 paź 2018, 12:04
autor: Alexia
Ja też się łapie na tym, że ładuje jak oszalała do tego koszyka bo mi się wydaje że będę mieć na zaś skoro nie mam kiedy jechać.
I tak mam 20 rolek papieru toaletowego, dwa duże proszki, dwa duże płyny do płukania, szuflada z makaronami, mąkami itp. prawie się już nie domyka 😂 A na końcu i tak nie mam wszystkich składników do obiadu który chce ugotować, więc znowu biegne do sklepu muszę zabrać Olę która zawsze o coś nudzi zazwyczaj się nie zgadzam ale czasem już mi jej żal więc kupuje.I tak właśnie leci kasa z portfela. Miałam 2 tysiące w tamten poniedziałek, wczoraj patrzę mam ostatnie 400zl, już nie będę gotówki w domu trzymać bo ile by było tyle się rozejdzie.