Ile kosztuje życie...

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 05 lis 2018, 21:43

Misiowa Gdyby wiedziała ile może wycyckac to może by tak było, a że nie wie to całkiem dobrze sobie radzimy. Tylko np. nie mówimy nic co w domu i za ile robimy bo ja trafia.

Efryna No i właśnie 😅 Francuskie podniebienia kosztują. 🤪
Obrazek
Obrazek

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 05 lis 2018, 21:45

Misiowa pisze:
05 lis 2018, 21:33
Ja kiedyś z oszczędności robiłam obiad na 2 dni a teraz się poprzewracało i jak coś zostaje, to jest kręcenie nosem, głównie przeze mnie
Ja mało co mam na dwa dni bo tak marudzą, tylko rosół chyba.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10149
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 05 lis 2018, 21:50

My zawsze na dwa dni, bo szkoda mi czasu. W życiu mi nie zostało jakiegos sosu, zebym miala to mrozic, Ł zje kazda porcje

U nas na pewno sporo idzie na jakieś posiadowki, bo wiadomo, ze jak do nas przychodzą to zawsze coś kupujemy albo gotujemy. Raczej jak coś zamawiamy e domu dla wszystkich to też my płacimy.


Ostatnio zmieniony 05 lis 2018, 21:50 przez adu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 05 lis 2018, 21:55

Adu Aj te Łukaszki apetyciki dopisują, ekonomiczni to oni nie są 😂
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10149
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 05 lis 2018, 21:57

Alexia, mojego zdecydowanie taniej ubrać niz wyzywic;))
Obrazek

Necia
Posty: 20208
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 05 lis 2018, 22:02

Nam w ciągu ostatnich dwóch lat sumarycznie nie przybyło oszczędności, bo wyprawka, poród (położna i prywatna sala, wiem powie ktoś niepotrzebne, ale nie żałuje żadnej wydanej złotówki), kupiliśmy samochód, dziecko to wiadomo, trochę wydatków jest, szczególnie w pierwszym roku życia, a to wózek, drugi wózek, fotelik, drugi fotelik, szczepienia itp. A roczny macierzyński to 80% procent (ale jak miałam czas dorabiałam). No i mąż mój na starość studiuje wiec czesne ze szkole. To co powinnam odłożyć przez ten czas pooooszzzllloooo
Na wiosnę dojdzie żłobek wiec chyba idę po podwyżkę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Alexia » 05 lis 2018, 22:05

Necia Samo życie..
Bij jak w złoto o podwyżkę 💪
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16474
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 05 lis 2018, 22:11

Lisbeth, w sumie to nie liczę. Ale u nas są warzywa do każdego posiłku (choćby to była parówka to podaję do tego warzywa). Owoców jedzą aż w nadmiarze. Antoni zaraz po śniadaniu woła, i tak w sumie co chwilę. Codziennie zjadają przynajmniej po 1 bananie, 2 mandarynkach, jabłku, jogurt z malinamiub jakiś koktajl owocowy, gatść winogrona. Do obiadu praktycznie codziennie surówka, na kolację też jakaś porcja warzyw.

Dla mnie te pieniądze to są nic niewarte. Jest 5 dzień miesiąca, a żeby jutro zapłacić niani to musiałam wziąć z oszczędnościowego (2 była moja szałowa wypłata). Mąż dostanie 10. Ale już mam tyle zaplanowane na ten miesiąc, że znowu nic nie odłożymy pewnie.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23041
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 05 lis 2018, 23:04

Adu, to moj maz mowi ze mnie taniej ubrac niz wyzywic :D :P Chociaz jak jestesmy w PL i rozpedzam sie z zakupami to mowi ze jednak jestem droga w utrzymaniu bo i wyzywic ciezko i ubrac i jeszcze upic ciezko :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21376
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 05 lis 2018, 23:25

Mojego meza ani jedno ani drugie...
Dobrze zjesc lubi, a i na ubrania nie zaluje i kupuje zdecydowanie czesciej i drozsze ode mnie...
Ja za to potrafie kupowac buty sportowe nalogowo...
Tak nalogowo, ze wlasnie w zeszlym tygodniu wyciagnelam air maxy kupione 1,5 roku temu🤦‍♀️ ale wczesniej nie mialam potrzeby, bo ile par "ponadpoczynanych" butow moge trzymac w szafce😂
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15823
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 06 lis 2018, 7:13

adu pisze:
05 lis 2018, 21:50
My zawsze na dwa dni, bo szkoda mi czasu.
W życiu mi nie zostało jakiegos sosu, zebym miala to mrozic, Ł zje kazda porcje
Mamy system ten sam, tylko że....Teraz zamiast jeść dwa dni to samo, to dzielę i mrożę porcję na później ;) Idealnie się sprawdziło przy robieniu gołąbków, dewolajów, pulpetów, kotletów. Zamrażarka zaraz po zmywarce to mój ukochany sprzęt 😂
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10149
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 06 lis 2018, 7:25

Lisbeth, na rozmrazanie byloby mi szkoda czasu, poza tym to zupełnie inaczej smakuje Poza tym my jemy w pracy i brać to rozmrazac.. No nie, nie sprawdziloby się to u mnie :)

Zawsze robię tyle, żeby było na 4 porcje, czyli jak spaghetti to np z pol kilo mięsa, paczka makaronu i passata albo dwie, zależy co robie, no i warzywki.
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15823
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 06 lis 2018, 7:31

adu ja wieczorem wkładam do lodówki, a na obiad jest już gotowe.
Nie zauważyłam różnicy w smaku w żadnym z produktów, a mrożę sosy, buliony, warzywa, owoce, pieczywo i mięsa.
Ale nie namawiam. Każdy ma wypracowany swój system.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10664
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 06 lis 2018, 7:53

Ja też zamrażarke muszę mieć pełną, ale z gotowych produktów to raczej tylko kopytka, pierogi itp

Jeśli chodzi o oszczędności to od jakiegoś roku prawie wszystko wydajemy na bieżąco na dom, ale widzę światło w tunelu, bo największe inwestycje mamy już zrobione. Ja ogólnie jestem chora jak nie mam pieniędzy na "czarna godzinę" i muszę mieć coś odłożone

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 06 lis 2018, 8:34

Kurcze my w zamrazarce many tylko kostki lodu, kostki do whiskey i henne
ObrazekObrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 48 gości