Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 28 gru 2018, 23:16

Candela, nasza :) tu powstanie nasz maly ciasny ale wlasny ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 23:19

Tu na razie jest sxiernisko Sily zycze!
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21531
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 28 gru 2018, 23:22

KarLa kupa roboty przed wami! Ale jak bedzie cieszyc, jak juz domek stanie :D
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 28 gru 2018, 23:25

Itzal, dzieki :D :D dzisiaj probowalam pobudzic wyobraznie A. i mowie do niego ze tu bedziemy budowac nasz dom. A. spojrzal z politowaniem i powiedzial ze tu jest blotko, po czym wskazal dom sasiada i powiedzial " tam jest domek" ;)

Ruby, no kupa kupa ;) poki co moglam tylko podziwiac nowe domy sasiadow ( wszystkie wybudowane w ciagu roku) i wyobrazac sobie jak to bedzie jak nasz powstanie ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 23:27

KarLa

Moj brat jest na etapie fundamentow a bratowa juz ma dosc Dobrze ze ja mam swojego Janusza fachowca
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30933
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 28 gru 2018, 23:28

Itzal pisze:
28 gru 2018, 23:27
Moj brat jest na etapie fundamentow a bratowa juz ma dosc
Nie strasz KarLi 😉

Awatar użytkownika
candela
Posty: 6065
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:47

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: candela » 28 gru 2018, 23:42

Karla mam na myśli ten duży zielony budynek

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 28 gru 2018, 23:46

Itzal, my wykanczalismy 1 dom od stanu surowego otwartego po stan deweloperski, nie bylo zle ale najwieksza robote wykonal tam sp. Tesc. On wszystkiego pilnowal

Candela, szpital :D
Obrazek

Awatar użytkownika
candela
Posty: 6065
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:47

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: candela » 28 gru 2018, 23:48

Karla, praktycznie

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 29 gru 2018, 0:03

Candela, ja ze wzgledu na astme, endometrioze i hashimoto mam tyle wizyt ze po co sie pchac w korkach z jednego konca miasta na drugi jak mozna sobie postawic dom obok szpitala :p karetki wjezdzaja z zupelnie innek strony, wiec nie powinno byc zle ;)
Obrazek

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: sowaa » 29 gru 2018, 1:05

Candela Twój post uświadomił mi, że nie do końca wiem ile mój mąż zarabia :P ale to chyba dobrze, że nie muszę wiedzieć, grunt, żeby na wszystko starczało :P ale tak sobie myślę, że te 6tyś jak na Warszawę mogłoby być trochę mało jak na takie życie na luzie, bardziej celowałabym od 8tyś w górę powinno być spoko :)

Karla i jak kalosze, rozmiar ok? Ja też Was podziwiam za tę budowę i to już drugą! Mojemu mężowi marzyło się wybudować dom, ale całe szczęście skutecznie mu to wybiłam z głowy- już przy remoncie jest ciężko, on by najchętniej wszystko zawierzył ekipie, bo jego zdaniem "chyba wiedzą co robią", moim zdaniem nie koniecznie wiedzą i albo muszę go "gonić", żeby przypilnował pewnych spraw, albo sama jeździć z dzieciakami a i tak nie wiem, czy wyjdzie tak jak chcemy... i rozwala mnie niegospodarność i brak organizacji tych wszystkich "fachowców"... jakbym miała budować wszystko od podstaw, to by się z pewnością odbiło na moim zdrowiu psychicznym, bo nie potrafię słuchać rad w stylu "nie przejmuj się, jak będzie, tak będzie" :evil:

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 29 gru 2018, 8:00

To ja miałam super sytuacje, bo w budowę nie musiałam się angażować 😅 z fachowcami niestety tak jest, ze jak się jie przypilnuje to nie będzie jak należy.
Co do budowy lub remontu starego, to my zdecydowanie za budowa. Remont zwykle pochłania koszmarna kasę za która postawiłoby się nowe takie jak się chce. Mój mąż nie kupiłby domu do remontu.

W planie mamy budowę, jak kupimy dzialke obok.

Karla oby przy tym szpitalu nie było głośno :)

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 29 gru 2018, 8:20

Aurinko pisze:
29 gru 2018, 8:00

Co do budowy lub remontu starego, to my zdecydowanie za budowa. Remont zwykle pochłania koszmarna kasę za która postawiłoby się nowe takie jak się chce. Mój mąż nie kupiłby domu do remontu.

Nie zgodze sie ;) Tzn napisze tak - nigdy w zyciu nie kupilabym domu murowanego do remontu. Za zadne pieniadze ;) Drewniany to jest inna bajka. I nikt mi nie powie, ze z 190 tys zl postawilabym dom z bali drewnianych do stanu wejsc i mieszkac, a tyle wyniosl nas zakup dzialki z lepianka i jej caly remont razem ;) Tyle, ze ja znalam historie domu i wiedzialam, co kupuje.
W tym momencie remontujemy stary murowany chlewik na moje studio, ma tam byc wlasnie studio i maly pokoik nad skladem drewna. I tam juz wpakowalismy 50 tys zl, a wydawaloby sie ze murowany budynek to lepszy i tanszy w remoncie ;) Tam duzo kasy poszlo na wzmocnienie murow, wysuszenie, docieplenie, itp. W lepiance nie musielismy nic suszyc, docieplone jest tylko minimalnie, tyle ile weszlo welny miedzy bale a gips karton od srodka domu.
Na budowe bym sie teraz na pewno nie porwala, chyba, ze mialoby to wygladac tak jak remont lepianki - mowie co chce, biore goscia ktory to ogarnie, place mu i po roku mam. Tak wygladal remont lepianki - moj fachman otrzymal ode mnie wizje, kase i kluecze do domu. Nie widzial tego, ale robil. I zrobil, rok po rozpoczeciu remontu weszlismy na gotowe. Tyle, ze to jest gosc naprawde zaufany i wiem, ze jak on mi nie dopilnuje i nie zrobi, to juz nikt tego nie ogarnie ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10795
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 29 gru 2018, 8:42

My też ba początku chcieliśmy remontować stary, ale w sumie cieszę się że tego nie zrobiliśmy, bo na pewno wyszlibysmy na tym jak Zabłocki na mydle pod względem finansowym.
W sumie stanęliśmy po środku, bo kupiliśmy dom do odświeżenia i lekkiego wykończenia pod siebie.

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 29 gru 2018, 8:49

Itzal ale ja nie pisałam o domu z bali 😂 tutaj to okej bo budowa nowego to kosmiczne koszty. Mówię o domu murowanym gdzie po kupnie należałby od razu wymieni. Dach, instalacje plus cała reszta i przebudowki pod siebie.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości