Strona 178 z 491

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:18
autor: Mimezja
Itzal pisze:
asieka pisze:Nie nic. Tylko ja nie robię gołąbków, pierogów czy bigosu. Ciast nie piękne. Ogólnie kiepska kucharka ze mnie.
Taka sama jak i ja. Patrz jaka za...ista

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:18
autor: adu
Ja gołąbki to raczej rzadko, bo to jem u mamy. W domu jem inaczej niż u rodziców, więc te typowo domowe dania zostawiam do jedzenia u rodziców albo na mieście;P

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:18
autor: Aurinko
Ja tez nie robię gołąbków, pierogi robiłam dwa razy, zwykle jemy u rodziców, a częściej jakoś nie mamy chęci a jak przyjdzie to jedziemy do baru kupić pyszne domowej roboty, ostatnio nawet na swieta zamówiliśmy i były tylko takie, ja nie lubię się tak babrać w kuchni. Krokiety robiłam raz i raczej nie zrobie. My raczej zupy, mięso +warzywa, makaron/kasza/ryż +warzywa. Jakiś sos, pieczeń. Ciasta piekne ale nie co tydzien, raczej fazami bo u nas tyle bie schodzi, a jak ciasta nie ma to nie kusi i w dupę nie idzie 😂

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:22
autor: Aurinko
W sumie ciasta tez często jak nas najdzie ochota ba kawałek to idziemy do cukierni i ten kawałeczek kupujemy.

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:22
autor: asieka
Ja nie mam potrzeby robienia tych gołąbków itp. Bo mamy od mamy jednej lub drugiej. Teściowa jest królowa pierogów. Ciasto mama na niedziele piecze więc nam kawałek da. I tak jakoś wychodzi.

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:22
autor: Suerte
asieka ja też, mama mi to gotuje i potem przez jakiś czas wyjadamy :P teraz właśnie wyjadamy zapasy, bo w ndz na 3 tygodnie przyjedzie, więc znowu zapasów narobi :P pierogi sama robię tylko na święta i ostatnio przy 2 maluchów lepienie zajęło mi 6 godzin (a Mąż pomagał ciasto wałkować). nie mam na to sił i czasu :P

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:24
autor: Aurinko
asieka pisze:
10 cze 2019, 11:22
Ja nie mam potrzeby robienia tych gołąbków itp. Bo mamy od mamy jednej lub drugiej. Teściowa jest królowa pierogów. Ciasto mama na niedziele piecze więc nam kawałek da. I tak jakoś wychodzi.
No to w czym problem? Tylko się cieszyć ze masz mniej stania w kuchni a od czasu do czasu zjesz takich smakołyków

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:29
autor: nuuutella
asieka pisze:
10 cze 2019, 11:22
Ja nie mam potrzeby robienia tych gołąbków itp. Bo mamy od mamy jednej lub drugiej. Teściowa jest królowa pierogów. Ciasto mama na niedziele piecze więc nam kawałek da. I tak jakoś wychodzi.
To tylko się cieszyć A nie mówić, że jest się do du*y :)

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:30
autor: Aneczka98
asieka pisze:
10 cze 2019, 11:22
Ja nie mam potrzeby robienia tych gołąbków itp. Bo mamy od mamy jednej lub drugiej. Teściowa jest królowa pierogów. Ciasto mama na niedziele piecze więc nam kawałek da. I tak jakoś wychodzi.
u nas tez tak jest. Tyle, ze jak ja cos gotuję to tez sie dziele z rodzicami. Przynajmniej obydwie codziennie nie musimy stać przy kuchni.

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:33
autor: asieka
Tylko mąż mi aluzje daje 😉 jakoś wyszło to przy temacie roczku. Ale nie miejscu jest tu żeby o tym pisać

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:33
autor: Nessa
Asieka ja też nie pieke, a pierogi robie tak że mama przynosi mi gotowe ciasto bo mi nie wychodzi ;) chyba 3 razy w życiu robiłam sama ciasto na pierogi. Gołąbki jedynie robię.

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:38
autor: KarLa
Asieka, ja bym sie tylko cieszyla jakby mi ktos robil ;) a robie dlatego ze mam ochote zjesc czy to pierogi czy krokiety, a nie ma mi kto zrobic :P

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 11:42
autor: Katherina
asieka pisze:
10 cze 2019, 11:06
Nie nic. Tylko ja nie robię gołąbków, pierogów czy bigosu. Ciast nie piękne. Ogólnie kiepska kucharka ze mnie.
ja też nie. Ciasta robię od święta, raz na parę miesięcy. Gołąbków, pierogów i bigosu nigdy nie robilam. A uważam, że gotuję dobrze, zresztą często komplementy słyszę, tylko ja lubię szybkie dania robić, piekarnik mój największy przyjaciel 😉

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 12:05
autor: Misiaq
Yenna pisze:
10 cze 2019, 10:26
mielone, gołąbki i inne tego typu dania z reguły jemy, jak ktoś je zrobi 😂
U nas to samo ;)
Mielone i gołąbki u teściowej. Pierogi i bigos u mojej mamy ;)
Tak piszecie o tych krokietach, aż mnie naszła ochota :lol:

Ja nie lubię odmrażanych dań, nie smakują mi.
Zamrożone mięso czy warzywa OK, ale już kotlety czy sos mi nie podchodzą.
Ale tez nie robię takich dużych porcji, żeby zamrażać. Jak coś zostanie to następnego dnia M. bierze do pracy albo nie gotuję wtedy.
Na awaryjne sytuacje mam gotowe pesto do makaronu albo paluszki rybne.

Re: Ile kosztuje życie...

: 10 cze 2019, 12:17
autor: Mimezja
asieka pisze:Ja nie mam potrzeby robienia tych gołąbków itp. Bo mamy od mamy jednej lub drugiej. Teściowa jest królowa pierogów. Ciasto mama na niedziele piecze więc nam kawałek da. I tak jakoś wychodzi.
To źle Ci z tym. Moja siostra pracowala w garmazerce wiec poerogi robi ekspresowo od razu z kilku kg sera i obdziela mnie i jeszcze jedna siostrę, a ja jej potem odkupuje ser. Dzieki temu mam potem co odmeazać. Nie widze w tym nic do zarzucenia sobie jako gospodyni