Re: Ile kosztuje życie...
: 10 cze 2019, 12:22
Ja bym powiedziala to sam zrob, bozia raczki i rozumek dala, prawda?asieka pisze:Tylko mąż mi aluzje daje jakoś wyszło to przy temacie roczku. Ale nie miejscu jest tu żeby o tym pisać
Forum dla byłych użytkowniczek forum.we-dwoje.pl
https://forumki.pl/
Ja bym powiedziala to sam zrob, bozia raczki i rozumek dala, prawda?asieka pisze:Tylko mąż mi aluzje daje jakoś wyszło to przy temacie roczku. Ale nie miejscu jest tu żeby o tym pisać
Pierogi jem jak od mamy dostaniemy, gołąbki tylko jak dostane od babci, bigos jem tylko w rodzicówasieka pisze:Nie nic. Tylko ja nie robię gołąbków, pierogów czy bigosu. Ciast nie piękne. Ogólnie kiepska kucharka ze mnie.
Tak o takie mi chodzi
I ja. Nie znoszę krytyki przy gotowaniu, szczególnie jeśli coś kosztowało mnie sporo zachodu. Sama wiem, kiedy obiad nie jest najwyższych lotów i czasem na szybko smażymy jajko sadzone, ale zawsze się śmiejemy że jak człowiek głodny to wszystko dobre.
Ooooo, az sie zaslinilam... takie jeszcze z cebulka gniecione... pyyyyycha