Strona 446 z 494

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 9:18
autor: adu
To dla mnie tez 3h to takie spoko

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 9:22
autor: Misiaq
Nessa pisze:
29 sie 2022, 9:09
Misiaq pisze:
28 sie 2022, 22:39
Escherichia pisze:
28 sie 2022, 21:59




Też myślałam, że macie blisko do teściów, bo o ile dobrze myślę, to jeździcie do nich często 🙂
W okresie wiosenno letnim jeździmy bardzo często i w związku z cenami benzyny, piszę o tym w tym temacie 😉
Dla mnie podróż 3 godziny to raczej krótko, taka trasa że wsiadam i jadę 😉 Bez "przygotowania".
Misiaq o to musisz lubić jeździć ;) dla mojego męża 3h to już stres 😅 a jak jeszcze do tego autostrada to już w ogóle przeżywa trzy dni wcześniej m
Ja nie jestem głównym kierowcą 😉
A jako pasażer to bardzo lubię jeździć, jak mam kawę i dzieci nie marudzą, to mogę jechać godzinami 😉 Na tych 3 godzinach to się nie zmieniamy nawet, nie ma do czego.
Nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenia, ale te 3 godziny to dla nas żadna trasa 😉 Ale rozumiem że jak ktoś rzadko jeździ to ma inne odczucia.

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 9:35
autor: mała_czarna

Nessa pisze: a jak jeszcze do tego autostrada to już w ogóle przeżywa trzy dni wcześniej m
A myślałam że każdy woli jeździć autostradą zamiast po mieście

Ja autostrada to mogłabym jechać i na koniec świata pod warunkiem że dzieci by nie jojczały.

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 9:41
autor: Ruby
Ja mam tu w de rodzine 2h drogi od nas teoretycznie, bo praktycznie to czesto stoimy 11km przed dojazdem do celu godzine w korku, 2tyg temu bylismy, to jechaliy 3h, bo mecz hrali akurat u siebie z bundesligi i korek byl nieludzki, ze ostatnie 5km stalismy 40 minut 🙈 ale to tez dla nas taka droga spoko jeszcze...
Droga gdzie mnie mdli na sama mysl to droga 10-11h do pl

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 9:49
autor: Necia
Ja od urodzenia Kornelii nie lubię jeździć, nie dość ze mnie mdli, bo siedzę z tylu to Kornelia nie znosi fotelika i szczerze nawet godzina to dla mnie męka

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 9:57
autor: Ruby
U nas N troche przeszlo po zmianie fotelika, tez buczy, zwlaszcza w korkach, wtedy to oboje nawet bucza, ale juz nie drze sie tak jak w lupinie na szczescie... no i ja juz sie troche nauczylam wylaczac sluch na ich buczenie i stekanie, ale ja tez sporo na codzien jezdze z nimi samochodem, a N sie od poczatku darl, to juz nabralam praktyki lekkiego ignorowania jesli wiem, ze nic im poza buntem nie ma...
Jak jechalismy do pl i w pl to sie troche tabletem ratowalismy i jak juz mocno buczydla byly, to stawalismy i szlam i do tylu jakas bajke wlaczyc, nie zawsze to cos dawalo, ale czasem sie z braku alternatywy zapatrzyli

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 10:44
autor: Misiowa
My jak mieliśmy do teściów 2,5h, to też często jeździliśmy. Nawet na jedną noc się zdarzało.
Teraz mamy blisko, więc nie ma tematu.

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 11:08
autor: Ruby
No my tez zazwyczaj jak juz tak daleko to z nocowaniem, bo tam i spowrotem, to jeszcze dobrze by sie nie usiadlo i juz by trzeba bylo wracac...
Ostatnio tez celowalismy z godzina wyjazdu tak, zeby byla to pora drzemki N to czasem sie uda ze zasnie i droga chociaz czesciowo spokojniejsza...

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 11:26
autor: mess
Moj maz nie lubi autostrad, bo mu sie nudzi jak jedzie zbyt dlugo 🤪 i marudzi ze nic ciekawego nie widzi.
Ja sporo jezdze czy to sama z dzieckakaimi, czy z P ale zeby robic 3h w jedną stronę na wyjazd weekendowy to by mi sie nie chcialo 😜

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 11:56
autor: _daga_
To my często sobie robimy wyjazdy niedzielne, że mamy nawet 200km w jedną stronę, ale tu autostradą to raz wa, a do Pl jak jedziemy, czt to do mnie 860km, czy do S. 1100km, to zawsze S. jedzie, nigdy na zmianę. Jakoś tak jest przyzwyczajony, ale ta trasa już trochę daje w kość. W przyszłym tygodniu jadę sama do Pl i tylko mam nadzieję, że obędzie się bez korków

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 13:31
autor: Necia
U nas niestety zmiana fotelika nie pomogła, on a nie chce w samochodzie spać, żeby nie wiem co… a Krzyska trzeba pilnować, żeby nie zasnął, bo tylko wsiądzie się mu głowa macha.

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 13:37
autor: Ruby
Necia, to ja tez M zagaduje, daje jej tel z bajka jak widze, ze jej oczy leca, bo pozniej bal do 21 jest albo i 22🙈 na szczescie ona raczej na triche dluzszych trasach dopiero zasypia... no chyba, ze to juz jest 18-19 to wtedy nawet jak mamy 10 minut do domu, to sama pyta ledwo ruszymy, czy moze troszke spac🙈

Re: Ile kosztuje życie...

: 29 sie 2022, 23:52
autor: Ruby
Zaczynaja mnie ceny gazu mocno przerazac😥
Zajechalismy dzis na chwile do rodziny meza, dostali nowy rachunek za gaz od pazdziernika... do tej pory placili 120€, od października, za to samo zuzycie beda placic 350€🤯 a sa tylko we dwojke...
My mamy gaz w kosztach dodatkowych najmu, jestem ciekawa jaka niedoplate bedziemy mieli w rozliczeniu rocznym, jak cena gazu poszla 200% w gore

Re: Ile kosztuje życie...

: 30 sie 2022, 10:46
autor: Misiaq
Ruby pisze:
29 sie 2022, 23:52
Zaczynaja mnie ceny gazu mocno przerazac😥
Zajechalismy dzis na chwile do rodziny meza, dostali nowy rachunek za gaz od pazdziernika... do tej pory placili 120€, od października, za to samo zuzycie beda placic 350€🤯 a sa tylko we dwojke...
My mamy gaz w kosztach dodatkowych najmu, jestem ciekawa jaka niedoplate bedziemy mieli w rozliczeniu rocznym, jak cena gazu poszla 200% w gore
W Niemczech gaz był tańszy niż w innych państwach europejskich, więc u Was ten szok będzie bardziej widoczny.
Coraz więcej krajów wprowadza te "zalecenia" co do temperatury zimą w domach/mieszkaniach, dla mnie 19 stopni to mało. Do innych standardów jestem przyzwyczajona 😉

Re: Ile kosztuje życie...

: 30 sie 2022, 12:25
autor: Ruby
Mozliwe, niemniej jednak w takiej sytuacji koszta stale zaczynaja mnie przerazac duzo bardziej niz ceny w sklepach...

Co do 19 stopni, to w sypialni do spania super, ale jednak ogolnie to te 22 stopnie to jest dopiero dla mnie optimum i ponizej to juz troche chlodno