Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 06 sty 2018, 14:59

Necia, no to w Wawie bym oddała cała wypłatę mnie ratuje tylko to, że nie mam 40 h tygodniowo, tylko 25 około.

Necia
Posty: 20411
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 06 sty 2018, 14:59

Serio? Ja to kp jak najdłużej, bo jestem za leniwa chyba na mycie i gotowanie butelek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Necia
Posty: 20411
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 06 sty 2018, 15:00

Sofii a kiedy wracasz? Bierzesz jakiś wychowawczy? Ja wracam w czerwcu i już mi sie nie chce


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10103
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 06 sty 2018, 15:06

Uwielbiam ten argument z lenistwem:) ale ja mówię o innym rodzaju wolności, po przejściu na mm mogłam pojechać np. na 5-dniową konferencję, butelki myłam w zmywarce, więc się jakoś przy nich nie napracowałam, nie wyparzałam, bo jak już nie karmiłam piersią, to A. miała chyba z 8 miesięcy, więc nie widziałam potrzeby. Przyrządzenie mleka zajmowało mi tyle, ile zrobienie kawy, zasypiała sama przy butli, więc dopóki nie postanowiłam jej odstawić, to może ze trzy razy mi się zdarzyło, że mi dziecko nie zasnęło w momencie położenia do łóżka -- nie wszystkie dzieci są takie, ale dla mnie to było bardzo wygodne;) bardzo bardzo:) nie mówiąc już o tym, że się mogłam w końcu wina napić:P

Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5486
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Escherichia » 06 sty 2018, 15:09

Ja się ciąży nie mogę doczekać.. Zastanawiałam się ostatnio komu pierwszemu powiedziałabym o ciąży. Oczywiście, że pracodawcy podkładając L4 ;) ;)
I ten poranny dialog z Bartkiem:
-Ania, Ty nie powinnaś wstawać do pracy?
-Zapomniałam Ci powiedzieć, jestem w ciąży na zwolnieniu..
;)

Swoją drogą w moim zawodzie dość szybko mogę "uciec" na wolne.. 🙄

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21508
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 06 sty 2018, 15:15

Escherichia ja na zwolnieniu bylam od czasu punkcji a od wczoraj jestem oficjalnie na "zakazie pracy"😂 takze praca nie widziala mnie jiz 1,5 miesiaca (procz odwiedzin na oddziale) a ile jeszcze przede mna😂 w najgorszym wypadku do jesieni 2019 a przy dobrych lotach i 2020😂
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5486
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Escherichia » 06 sty 2018, 15:17

Ruby pisze:
06 sty 2018, 15:15
Escherichia ja na zwolnieniu bylam od czasu punkcji a od wczoraj jestem oficjalnie na "zakazie pracy"😂 takze praca nie widziala mnie jiz 1,5 miesiaca (procz odwiedzin na oddziale) a ile jeszcze przede mna😂 w najgorszym wypadku do jesieni 2019 a przy dobrych lotach i 2020😂
Ta to pożyje! :) Leniwa buła level hard ;)

Necia
Posty: 20411
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 06 sty 2018, 15:18

Efryna, ale co jest dziwnego w takim argumencie? Ja nikogo przecież do kp nie namawiam, mi by sie po prostu nie chciało myć butelek i przyrządzać mleka. Poza tym K nie umie pic z butelki, czasami mu na początku dawałam swój pokarm i pił a teraz już wcale nie chce. Nie mam nic przeciwko karmieniu mm, każdy robi jak mu wygodniej ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5486
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Escherichia » 06 sty 2018, 15:23

Matką nie jestem, to się wypowiem ;)
Każde dziecko i każda matka ma swój system karmienia i każdy jest dobry o ile się sprawdza i nie jest z krzywdą dla dziecka :)

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21508
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 06 sty 2018, 15:25

Escherichia a co😜 jak sie lenic to do bolu😂
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5486
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Escherichia » 06 sty 2018, 15:26

Ruby pisze:
06 sty 2018, 15:25
Escherichia a co😜 jak sie lenic to do bolu😂
:naughty:

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10103
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 06 sty 2018, 15:26

Ale ja też nikogo nie zachęcam do karmienia butelką;) tylko po prostu nie lubię tego argumentu i to przy obu stronach, no bo umówmy się, naprawdę? Naprawdę karmisz piersią dlatego, że Ci się nie chce myć butelek? Przecież to jest jak jakaś śmieszna pomijalna pierdoła w odniesieniu do całego tematu (i emocji, jakie w niektórych wzbudza;))

Necia
Posty: 20411
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 06 sty 2018, 15:31

Efryna a czy ja napisałam, ze karmie piersią bo nie chce mi sie myć butelek? Na Boga trochę dystansu, bo widzę że zażartować nie można.
To samo mogłabym Ci napisać, naprawdę karmisz butelka żeby moc sie napić wina?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 06 sty 2018, 15:41

Necia, rok szkolny zaczyna się we wrześniu więc po wykorzystaniu urlopu chyba tak mi wypadnie. Nie przewiduję wychowawczego, trzeba kredyt spłacać

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10103
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 06 sty 2018, 15:56

Necia, nie karmię butelką, bo moje dziecko ma prawie 4 lata;) ale owszem, możliwość wypicia wyjścia ze znajomymi na piwo, czy wypicie wina było dla mnie dość sporym argumentem, jak się zastanawiałam, czy może młodą przestawiać, czy może nie. No i nie czuję niestety tytanem pracy mimo tego, że przez jakiś czas te butelki myłam.
Nie bierz tego do siebie, po prostu dla mnie argument lenistwa czy nie w tym temacie jest głupi -- dla kogoś innego może być kwestią życia i śmierci, grunt, żeby każdy mógł sam o tym zadecydować bez presji i komentarzy otoczenia. Po prostu świat idealny:)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości