forumki.pl

Sofii pisze: ↑

15 kwie 2020, 15:21

My mieliśmy w planach działkę nad morzem (400 m), ale ostatecznie okazało się, że do tej, którą chcieliśmy w najbliższych latach nie będzie podciągniętych mediów. Zrezygnowaliśmy, może i lepiej w obecnej sytuacji.

Wlasny domek nad morzem

Itzal budują z czeroenej cegły? Nie wiedziałam, że to się jeszcze praktykuje

Itzal pisze: ↑

15 kwie 2020, 14:54

daffodil pisze:Itzal, czy już osiwiał czy wyłysiał?

Ma bujną kręcona czuprynę, dom na takim etapie :

zazdro!

Ale ze rozmawiamy o 300m samego ogrodka?! O matulu, o takiej powierzchni to ja nie marze nawet

nuuutella pisze:

Sofii pisze: ↑

15 kwie 2020, 15:21

My mieliśmy w planach działkę nad morzem (400 m), ale ostatecznie okazało się, że do tej, którą chcieliśmy w najbliższych latach nie będzie podciągniętych mediów. Zrezygnowaliśmy, może i lepiej w obecnej sytuacji.

Wlasny domek nad morzem

Itzal budują z czeroenej cegły? Nie wiedziałam, że to się jeszcze praktykuje

Wlasnie dlatego buduje sam osobiscie własnymi ręcami Cegłę mają za free z cegielni od wujka mojej bratowej, wiec brat się spełnia hobbystycznie

Sofii pisze: ↑

15 kwie 2020, 21:12

Nuuutella, wow! To za nami jest działka 2000 m, mam nadzieję, że kiedyś uda się ją kupić, ale to kawał ziemi!

Sofi mi się bardzo podoba Wasz ogród!
Jest taki "inny" niż w większości nowych domów, gdzie się karczuje wszystko co rosło.
Mi się nowe domy kojarzą z pustym ogrodem z piękną trawą i ewentualnie kilkoma iglakami.
pierwsze lepsze zdjęcie poglądowe z netu:




Neciu znalazłaś coś godnego uwagi?
Ja oglądam, ale tam gdzie mnie interesuje, ceny zaczynają się od 2,5 miliona

Misiaq może dlatego, że trzeba wielu lat by wszystko porosło i stąd takie wrazenie. I za ogród zazwyczaj bierze się na końcu, gdy wszystko w domu jest gotowe.

Ja Sofii też zazdroszczę wielkiich drzew
U nas póki co rośnie jeden klon iwierzba na pniu i jedna chudziutka magnolia aaa i 3 świerki, każdy po 20 cm
Moze za 20 lat komus dadza cień.
No i czekam na przesyłkę z drzewami z polecenia Sofii

Poza tym znaleźć działkę ze starodrzewem, to też trzeba mieć szczęście. Większość działek na rynku, to jednak przekształcone grunty rolne.

Misiaq pisze:

Sofii pisze: ↑

15 kwie 2020, 21:12

Nuuutella, wow! To za nami jest działka 2000 m, mam nadzieję, że kiedyś uda się ją kupić, ale to kawał ziemi!

Sofi mi się bardzo podoba Wasz ogród!
Jest taki "inny" niż w większości nowych domów, gdzie się karczuje wszystko co rosło.
Mi się nowe domy kojarzą z pustym ogrodem z piękną trawą i ewentualnie kilkoma iglakami.
pierwsze lepsze zdjęcie poglądowe z netu:




Neciu znalazłaś coś godnego uwagi?
Ja oglądam, ale tam gdzie mnie interesuje, ceny zaczynają się od 2,5 miliona

Ale wiesz to jest coś co mnie dziwi od zawsze, ludzie kupują działki i od razu karczuja. To jest zresztą pierwsza rada jaka słyszymy od każdego kto wchodzi do nas na działkę - które drzewa trzeba koniecznie spuscic (ostatnio ekipa od montażu paneli fotovoltaicznych sugerowała nam wycięcie dwóch dębów).
A ja właśnie po oo kupilam busz, żeby w tym buszu mieszkać

Dziwi mnie to karczowanie, brukowanie całych podwórek a potem narzekanie ze cienia nie ma

Miśka pisze:Poza tym znaleźć działkę ze starodrzewem, to też trzeba mieć szczęście. Większość działek na rynku, to jednak przekształcone grunty rolne.

To tez fakt. Chociaz w mojej okolicy działki ze starodrzewem nie są rzadkością, i kupujący karczuja od razu po zakupie do lysa w większości przypadków.

W moich okolicach, to naprawdę rzadkość. Za to my sami mamy działkę na przekształconych gruntach rolnych, a za oknem mamy same pola. Działki z drzewami mocno się cenią i mam wrażenie, że tutaj to jest na wagę złota (bo jednak ludzie uciekają z blokowisk i betonu marząc o zieleni). Zresztą jakbyśmy mieli dużą działkę, to na samym środku posadziłabym dąb, żeby kiedyś wnuki ( ) mogły mieć na nim huśtawkę

nuuutella pisze: ↑

15 kwie 2020, 22:22

Misiaq może dlatego, że trzeba wielu lat by wszystko porosło i stąd takie wrazenie. I za ogród zazwyczaj bierze się na końcu, gdy wszystko w domu jest gotowe.

Wiem wiem, ale mi nie chodzi o działki przekształcone z pól uprawnych, które wiadomo ze są "łyse", a o karczowanie drzew tam gdzie one już są

Miśka pisze: ↑

15 kwie 2020, 22:37

W moich okolicach, to naprawdę rzadkość. Za to my sami mamy działkę na przekształconych gruntach rolnych, a za oknem mamy same pola. Działki z drzewami mocno się cenią i mam wrażenie, że tutaj to jest na wagę złota (bo jednak ludzie uciekają z blokowisk i betonu marząc o zieleni). Zresztą jakbyśmy mieli dużą działkę, to na samym środku posadziłabym dąb, żeby kiedyś wnuki ( ) mogły mieć na nim huśtawkę

Nie, no działki w miastach czy pod miastem to inna bajka
Tu drzewa droższe pieniędzy
To takie moje obserwacje z moich rodzinnych stron, z małych miejscowości
Taka moda, żeby wykarczować wszystko, zasadzić iglaki i na środku rondo z kostki brukowej
M. brat coś w tym stylu zrobił przy ich rodzinnym domu, wydał kupę kasy na projekt aranżacji zieleni itp. który polegał na tym, ze wyrwano stare drzewa owocowe (fakt, ze już nieowocujące, ale ładne) i ma teraz iglaki i dużo kostki (ale przynajmniej dzieci mają frajdę, bo jest kostka i taki lekki spadek - super na jeździki). Akurat ta działka jest ogromna, więc są też stare, duże drzewa, ale sporo też "wyleciało".

Misiaq nie :/ bo ja szukam z drugiej reki jednak jakiegoś szeregowca, najlepiej skrajnego i w północno-wschodnich powiatach. Jest bardzo dużo ale w standardzie deweloperskim. Obawiam sie, ze nie będziemy mieli czasu ani pieniędzy żeby coś wykańczać od zera


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mam wrażenie, że tu wszystko droższe od pieniędzy

Necia pisze: ↑

15 kwie 2020, 22:44

Misiaq nie :/ bo ja szukam z drugiej reki jednak jakiegoś szeregowca, najlepiej skrajnego i w północno-wschodnich powiatach. Jest bardzo dużo ale w standardzie deweloperskim. Obawiam sie, ze nie będziemy mieli czasu ani pieniędzy żeby coś wykańczać od zera


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Znalazłam, fajnie mieszkanie w naszej okolicy (cud!), zastanawiam się gdzie jest haczyk, bo tanio (tzn. milion monet, ale jak na ceny tutaj to tanio ). Napisałam wiadomość, może ktoś zadzwoni, bo bardzo mnie nurtuje jaka tajemnica się w nim kryje.
Miki by nawet nie musiał zmienić szkoły (to nas teraz bardzo ogranicza, nie chcę mu zmieniać szkoły, nie chcę też jakiś dużych dojazdów. Za bardzo przywykłam do wygody spacerów do szkoły i przedszkola i nie wyobrażam sobie teraz poranków w samochodzie - w d. się przewraca, wiem ).

Miśka pisze: ↑

15 kwie 2020, 22:46

Mam wrażenie, że tu wszystko droższe od pieniędzy

Smutna prawda