Nessa, śliczny motyw
A u nas dlatego, że w naszym życiu od dawna gościł sam Puchatek. Zaczęło się od tego, że dałam na Gwiazdkę A. mojego Puchatka z dzieciństwa, a potem samo tak poszło - dużo bardzo nawiązywaliśmy do Puchatka w naszych rozmowach itp.., żartowaliśmy, "zapuchacaliśmy" (to słowo, które A. z kolega wymyślił, ale przyjęło się u nas, do dziś go używamy) I jakoś tak wyszło, że podczas rozmowy z dekoratorką ten pomysł wypłynął i postawiliśmy na motyw Puchatka i przyjaciół ze Stumilowego Lasu.
Od tego czasu mamy już kilka Puchatków o różnych wielkościach
(no i pozostałe maskotki, które kupiliśmy przy okazji ślubu) Kolekcja rośnie, a przede wszystkim jest za nią odpowiedzialna moja Ciocia
Nastawiam się, że ubranka dla dziecka też będą w jakiejś części puchatkowe
Już ona na pewno o to zadba - zresztą nam to zapowiedziała