mała_czarna pisze: ↑27 gru 2018, 17:30Efryna ja to sobie myślę że to też jest trochę tak- że jeśli się nie ma takich pieniędzy i nagle sobie człowiek pomyśli ze miałby mieć dwa/trzy razy tyle to się od razu włącza takie 'wow, ilez byśmy mieli kasy'. A jak się ma takie pieniądze to się człowiek przyzwyczaja i inaczej patrzy, bo i z polepszeniem sytuacji mimowolnie się zmienia pewne przyzwyczajenia.
Ile kosztuje życie...
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Moim zdaniem to właśnie kwestia przyzwyczajenia. Na studiach zarabialan grosze dorywczrj, a jak sobie pomyślę że byłam w stanie sporo odłożyć, zapłacić za stancje, kupić ciuchy i jedzenie.
Nie jesteśmy bardzo rozrzutni, ale tez sporo idzie na kredyt (rate mamy 1100), na inwestycje wokół domu i jedzenie. No i ja nie wyobrażam sobie nie mieć oszczędności, wolałabym odmówić sobie wakacji ale mieć pieniądze na czarna godzinę.
Mój mąż zarabia całkiem nieźle, ale moim zdaniem i tak nieadekwatnie do włożonej pracy i zagrożenia, jakie jego praca niesie.
Nie jesteśmy bardzo rozrzutni, ale tez sporo idzie na kredyt (rate mamy 1100), na inwestycje wokół domu i jedzenie. No i ja nie wyobrażam sobie nie mieć oszczędności, wolałabym odmówić sobie wakacji ale mieć pieniądze na czarna godzinę.
Mój mąż zarabia całkiem nieźle, ale moim zdaniem i tak nieadekwatnie do włożonej pracy i zagrożenia, jakie jego praca niesie.
- malwinka89
- Posty: 6095
- Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja mam mniejNessa pisze:Ja zarabiam niecale 1800. Macierzyńskiego mam lekko ponad 1400Escherichia pisze: ↑27 gru 2018, 16:43Tak czytam i zaraz się okaże, że jestem najgorzej zarabiającą na tym forum
Re: Ile kosztuje życie...
Poważnie?! I Ty pracujesz " świątek , piątek czy niedziela" bardzo to przykre. A z tego co pamiętam masz jakieś wyższe stanowisko?malwinka89 pisze: ↑27 gru 2018, 17:43Ja mam mniejNessa pisze:Ja zarabiam niecale 1800. Macierzyńskiego mam lekko ponad 1400Escherichia pisze: ↑27 gru 2018, 16:43Tak czytam i zaraz się okaże, że jestem najgorzej zarabiającą na tym forum
N 2018
M 2023
M 2023
Re: Ile kosztuje życie...
Ok, Escherichia, uważam, że moja pensja jest bardzo niska w stosunku do mojego wykształcenia, doświadczenia i odpowiedzialności. Oprócz tego uważam, że jest niska ogólnie, bo dużo bliżej jej do najniższej krajowej niż średniej krajowej ale spoko, jeszcze będę zarabiać kokosy
Za to z tym przyzwyczajeniem zgadzam się jak najbardziej. Pamiętam taki moment, na pierwszym roku studiów, jak nasz współlokator powiedział mojemu mężowi, że jego koledzy z trzeciego roku informatyki zarabiają podczas studiów 3 tys. zł miesięcznie. Jezu, tyle kasy, pamiętam, jak snuliśmy wielkie plany życia pełnego wygód, jeśli to by się miało okazać prawdą... No i cóż, skoczyłam w miejscu, kiedy wspominam czasy 12k jako te trudniejsze
Za to z tym przyzwyczajeniem zgadzam się jak najbardziej. Pamiętam taki moment, na pierwszym roku studiów, jak nasz współlokator powiedział mojemu mężowi, że jego koledzy z trzeciego roku informatyki zarabiają podczas studiów 3 tys. zł miesięcznie. Jezu, tyle kasy, pamiętam, jak snuliśmy wielkie plany życia pełnego wygód, jeśli to by się miało okazać prawdą... No i cóż, skoczyłam w miejscu, kiedy wspominam czasy 12k jako te trudniejsze
- malwinka89
- Posty: 6095
- Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ile kosztuje życie...
Mam nadzieję, że jeszcze Cię docenia i dadzą spora podwyżkę!
N 2018
M 2023
M 2023
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Ile kosztuje życie...
Malwinka, myślisz, że we wszystkich drogeriach płacą tak samo?
- malwinka89
- Posty: 6095
- Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ile kosztuje życie...
Nessa, no dali 200 brutto za trzy razy tyle obowiązków
Escherichia, nie. Moja słynie z niskim wypłat (prócz Warszawy)
Escherichia, nie. Moja słynie z niskim wypłat (prócz Warszawy)
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Ile kosztuje życie...
Malwinka, z Twoim doświadczeniem pewnie przyjęliby Cię w innej drogerii, gdyby był etat. Myślisz nad zmianą, gdy będzie okazja?
- malwinka89
- Posty: 6095
- Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ile kosztuje życie...
Omg... nie myslalas o hebe czy rossmann?
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
- malwinka89
- Posty: 6095
- Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ile kosztuje życie...
nawet nie przyzwyczajenia, co człowiek porywa się na coraz to większe wydatki. Też jestem utrzymanką męża Rok temu dostał bardzo dużą podwyżkę, spłaciliśmy kredyt i poczuliśmy się taaaacy bogaci, że dziś jesteśmy zadłużeni po uszy ale remont w końcu się skończy i mam nadzieję, że wyjdziemy na prostąmała_czarna pisze: ↑27 gru 2018, 17:30Efryna ja to sobie myślę że to też jest trochę tak- że jeśli się nie ma takich pieniędzy i nagle sobie człowiek pomyśli ze miałby mieć dwa/trzy razy tyle to się od razu włącza takie 'wow, ilez byśmy mieli kasy'. A jak się ma takie pieniądze to się człowiek przyzwyczaja i inaczej patrzy, bo i z polepszeniem sytuacji mimowolnie się zmienia pewne przyzwyczajenia.
Re: Ile kosztuje życie...
A jeśli chodzi o oszczędności, ile jest dla was totalnym minimum, żeby poczuć się bezpiecznie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości