Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Ja czerwona porzeczkę mrożę tez. Idealnie nadaje się do ciast, muffinek. Namiastka lata zima 
Re: Ile kosztuje życie...
W ubieglym roku robiłam dżemy ze zblendowanej czerwonej porzeczki. Tez są niezle do ciastka.
Re: Ile kosztuje życie...
Nie lubie patrzeć na paragony ale kiedys byla tu dyskusja że warto i rzeczywiscie zaczęłam się im baczniej przygladac i w jednym sklepie coraz byly jakieś drobne wpadki i dziś naliczyli mi serek o 1zł drozej. Normalnie nie ruszylabym tlustego dupska, ale szłam dziś drugi raz obok tego sklepu, wzielam sereki paragon i... pani na moj widok od razu zapytała czy coś źle nabiła. Paragonu nie chciala tylko od razu zwrocila roznicę. To nie jest prywatny sklepik zeby ktos mial interes w oszukiwaniu, ale zaskoczyło mnie jej zachowanie i chybs przestane tam kupować.
Re: Ile kosztuje życie...
ja się tak raz nacięłam w jednej piekarni, że mi zamiast zwykłej bułki nabili jakąś za ponad 2zł i perfidnie wykorzystali to, że byłam rozkojarzona, bo dzieci dokazywały- moja noga więcej tam nie postania, o nie! Z reguły kontroluję paragony, ale zdarzają się wyjątki i akurat wtedy się zdarzył, a bardzo nie lubię takich zagrywek.Mimezja pisze: ↑16 lip 2019, 20:01Nie lubie patrzeć na paragony ale kiedys byla tu dyskusja że warto i rzeczywiscie zaczęłam się im baczniej przygladac i w jednym sklepie coraz byly jakieś drobne wpadki i dziś naliczyli mi serek o 1zł drozej. Normalnie nie ruszylabym tlustego dupska, ale szłam dziś drugi raz obok tego sklepu, wzielam sereki paragon i... pani na moj widok od razu zapytała czy coś źle nabiła. Paragonu nie chciala tylko od razu zwrocila roznicę. To nie jest prywatny sklepik zeby ktos mial interes w oszukiwaniu, ale zaskoczyło mnie jej zachowanie i chybs przestane tam kupować.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja sie ostatnio przekonalam ze warto patrzec na paragonu. Gosciu w TK maxie nabil nam 2 razy jeden ciuch... 22e wiecej...
Ja bym pewnie nie zauwazyla, bo to M. ciuchy byly i cos dla A. ale M. zaczal sie zastawiac za co on tyle zaplacil
Poza tym raz w lidlu gosciu zamiast chipsow nabil mi kilkadziesiat sztuk kwiatow, nie pytajcie jak to zrobil, ale rachunek byl przez to wyzszy o 80e...Mowilam do niego ze sorry ale co Ty mi tu nabiles, on odpowiada ze to sa chipsy z wloskiego tygodnia, a ja mowie ze to przeciez sa kwiaty
Ja bym pewnie nie zauwazyla, bo to M. ciuchy byly i cos dla A. ale M. zaczal sie zastawiac za co on tyle zaplacil
Poza tym raz w lidlu gosciu zamiast chipsow nabil mi kilkadziesiat sztuk kwiatow, nie pytajcie jak to zrobil, ale rachunek byl przez to wyzszy o 80e...Mowilam do niego ze sorry ale co Ty mi tu nabiles, on odpowiada ze to sa chipsy z wloskiego tygodnia, a ja mowie ze to przeciez sa kwiaty


Re: Ile kosztuje życie...
Nam w Lidlu też nabili maszynki do golenia lady za 20 zł więc ja uprzejmie prosiłam o sprawdzenie zawartości torby. I paragon zawsze sprawdzam przy kasie. Odsuwam się by zrobić miejsce następnej osobie z kolejki i wszystkie pozycje ogarniam.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja też.
Ostatnio sprawdzałam, bo jak kasowane były zakupy, to mi mignęła mięta za 6,99 a miała być w promocji po 3,99. Jednak nie chciało mi się wracać i robić aferę o 3 zł.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja zazwyczaj odchodze dalej i sprawdzam na szybko czy sa jakies wyzsze kwoty

Re: Ile kosztuje życie...
Moja mama robi sok z agrestu i porzeczek. Mniam, idealny na zimę.
Ceny warzyw i owoców są wręcz absurdalne.
Mnie tak ostatnio nabili na wędlinie. Znaczy kupowałam wędlinę i kabanosy. Na nalepce dwa razy kabanos. Szynka kosztowała 27 a kabanosy 38 za kilogram. Jakieś 5zl różnicy było
Ceny warzyw i owoców są wręcz absurdalne.
Mnie tak ostatnio nabili na wędlinie. Znaczy kupowałam wędlinę i kabanosy. Na nalepce dwa razy kabanos. Szynka kosztowała 27 a kabanosy 38 za kilogram. Jakieś 5zl różnicy było
Re: Ile kosztuje życie...
Ja czasem jak patrze na ceny produktów to też się dziwię. Najczęściej przy pieczywie, np. Że małe pizze czy rogalik z biedronki kosztuje 2-3-4 zł.
Ceny warzyw zawsze mają odzwierciedlenie w pogodzie, więc to mnie nie dziwi. Odkąd mam swój ogród to wiem też ile pracy to kosztuje, więc jeśli plony są marne to nic dziwnego, że ktoś chce się odbić albo chociaż wyjść na zero. Nie mówię oczywiście o mafketowych warzywach.
Sofii fajnie, zawsze coś swojego. I fajniez ze mąż to w całości ogarnia
Ceny warzyw zawsze mają odzwierciedlenie w pogodzie, więc to mnie nie dziwi. Odkąd mam swój ogród to wiem też ile pracy to kosztuje, więc jeśli plony są marne to nic dziwnego, że ktoś chce się odbić albo chociaż wyjść na zero. Nie mówię oczywiście o mafketowych warzywach.
Sofii fajnie, zawsze coś swojego. I fajniez ze mąż to w całości ogarnia
Re: Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Producent chyba w każdej branży ma najmniej. My np. Mamy na produkcie 1zl zarobku i sprzedajemy za 40zl, pośrednik odbiorcy sprzedaje za 70, a odbiorca w swoim sklepie wystawia produkt za 150zl
Re: Ile kosztuje życie...
moj Maz, ktory handlem warzywami na zycie zarabia, byl w szoku, jak wysokie ceny sa w Pl

Re: Ile kosztuje życie...
Mhm, z ta natura to nie wiem, Maz z Polski sprowadza pomidory do Hiszpanii, i jablka. Pomidor ktory lezy 2 miesiace i sie nie psuje raczej sama natura nie zyje 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 28 gości