A ja mam tak, że jak sobie siedzę na diecie, to się przyzwyczajam do małych porcji i podejrzewam, że teraz bym miała problem, żeby wciągnąć więcej niż dwa kawałki dużej pizzy (a tak to 3 często jem). Ja bez mięsa bym się mogła obyć, za to bez węglowodanów na pewno nie, uwielbiam pieczywo i makarony:P tak samo jestem ogromną fanką serów i niestety to mnie gubi, myślę, że poza dietą spokojnie bym wciągnęła tak z 1/3 pokazanej wczoraj deseczki (jeszcze z bagietą). Ze słodyczy też na luzie rezygnuje, za to odstawić wino, to już by był dla mnie psychiczny problem:P dlatego trochę mi słabo, jak myślę o perspektywie jeszcze jednej ciąży. I tak już mocno ograniczyłam
Ja dzisiaj mam fajny zestaw (ale nie zdążyłam zrobić fotki)
- chleb z pastą warzywną
- koktajl mango-szpinak
- kurczak garam masala z czerwonym ryżem
- krem migdałowy z musem z owoców
- gulasz warzywny z kaszą
JESZCZE TYLE JEDZENIA MNIE CZEKA!!!
