Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 27 lis 2019, 21:48

Dobrze, ze można tu robić dygresje 😂 bo na poprzednim forum to nas ścigali 😂
Właśnie! Co u roodej? 😀
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 lis 2019, 21:52

człowiek uczy się całe życie...

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 27 lis 2019, 21:54

Ja jak mi zrobili wklucie i dostalam znieczulenie, to czulam spiecie brzucha, ale zadnego bolu, moglam sie wkoncu po 18h skurczy wyspac, pogadac z mezem, popatrzec na internety...
Co jakis czas polozna pytala, czy juz cos czuje, czy mi dolozyc kolejna dawke... ostatnia dostalam napewno nie pozniej jak z pol godziny przed partymi, a te byly tragicznie bolesne dla mnie, wlasciwie to nie bylo jak skurcze, tylko jak chyba ciagly bol, bo przerw nie pamietam, serio...
Jak M wyszla, to juz nic nie czulam, wlasciwie nawet nie bardzo czulam, ze urodzilam lozysko, bo odczucie jak skrzep podczas @, skurczy przy tym tez zero, a mialam caly czas podlaczona oksy jak dostalam znieczulenie, zeby wlasnie akcja sie nie wyciszyla i nie spowolnila, mimo to nie czulam totalnie nic...
Nawet jak mnie pytaly, czy chce do zszycia miejscowe, czy maja mi troche dolozyc tu, to nie poczulam jak robili zastrzyk z miejscowym... odkad mi pda zalozyli to czulam tylko te parte...
Nawet pamietam, ze przed badaniem rozwarcia poszlam najpierw sie wysikac, to tez mega dziwnie mi to szlo😂
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 27 lis 2019, 22:14

nuuutella pisze:
meg pisze:
27 lis 2019, 20:18
Necia pisze:Meg Ty z tym porodem to żartujesz mam nadzieje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie no, tak zrozumiałam Itzal Ja nie rodziłam z zewnątrzoponowym to nie wiem. Mój ginekolog też mówił, że fajny poród z zzo, bo można sobie porozmawiać i on informuje pacjentkę kiedy jest skurcz, bo ona nic nie czuje.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
to by było chyba zbyt piękne ;)

bardzo jestem ciekawa opinii Efryny w tej kwestii
No ja tak mialam z G Ale tam mialam taką dawke ze nie panowalam nad nogami Do zmiany pozycji to jak inwalida Czulam skurcz jako cos, ale w momencie kiedy on juz mijal, wiec parlabym za pozno, dlatego Mezowi wytlumaczyli kiedy ma dawac znak do parcia
Przy A nie bylo Meza, ale na znieczuleniu moglam normalnie wstac i sie ruszac tyle ile kable pozwalaly, czulam skurcze wyrazniej niz przy G, ale nadal nie bolesnie (bolalo zanim podali znieczulenie), wiec i tak posilkowalam sie monitorami

Ale wiem ze znieczulenie nie zawsze tak dziala, nie zawsze zadziala, czasem sie zle wkluja i znieczuli bardziej jedna sttone (podobno wtedy trzeba sie przechylic na te mniej znieczulona strone), czasem w ogole nie mozna sie wkluc (mojej kolezance probowali chyba ze 4 razy i nie dalo rady).
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 27 lis 2019, 22:18

Itzal, dlaczego Męża przy A nie było?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10195
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 27 lis 2019, 22:21

Dobra, miałam napisać, więc piszę, ale nie pamiętam dokładnie, co miałam na myśli rozmawiając z daff po porodzie 😂 chyba wylewalam frustrację na to, że na szeroko pojętym zachodzie często zzo to totalny standard i raczej kobiety, które nie chcą się traktuje jak swoistą ciekawostkę, a u nas niestety (mimo, że i tak porody są milion razy lepsze niż te 20 lat temu) wciąż znieczulenie podawane jest niechętnie, trochę z łaską i trochę ogólnie zaburza naturalny schemat szybkiego porodu. Czy to lenistwo? Być może, bo może faktycznie akcja trochę zwalnia, jak się kobieta wyluzuje (co nie znaczy, że się zatrzymuje). Czy brak pieniędzy? Bardzo możliwe, skoro wszystko jest limitowane, to być może personel też jest z tego rozliczany? (Nic nie jest przecież za darmo, a jak się uda przekonać ciężarną, że zzo nie potrzebuje, to kasa zostaje w kieszeni). Nie wiem, jak jest, mogę tylko się zastanawiać, ale na pewno mogłoby być lepiej (zwłaszcza w szpitalach w mniejszych miejscowościach).

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 27 lis 2019, 22:37

daffodil pisze:Itzal, dlaczego Męża przy A nie było?
Bo nie zdazyla dojechac opieka do G, a jak mi podpieli znieczulenie to przestalam mu k...owac na whatsappa i uznalam ze w sumie to juz niech siedzi z G Poki bolalo to sie naczytal, a potem to juz luzik Przyszli rano oboje
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 lis 2019, 22:52

Itzal a teraz planujesz oddać gdzieś dzieci, czy sama będziesz?

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 27 lis 2019, 22:54

Pisalam niedawno w BM
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 lis 2019, 22:55

o matko, czekaj może się dokopie...

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 lis 2019, 22:58

ok, doczytałam! opcja porodówki z dziećmi hardcorowa! :P

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10915
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: nuuutella » 28 lis 2019, 7:55

Efryna pytanie brzmiało jesczd, czy są jakieś naukowe dowody na to, że zzo spowalnia porodowa akcje, czy to tylko gdybanie

Necia
Posty: 20537
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 28 lis 2019, 8:34

Teraz to ja mam zastój. Na wadze 67,5 kg. :/
Ale... po ciuchach widzę, że jest lepiej, luźniejsze sie zrobiły. Dzisiaj wcisnęłam sie w sukienkę 38 z zary sprzed ciąży


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 28 lis 2019, 9:57

Efryna, wtedy debatowalysmy dlaczego nie podają zzo do partych. Ze położne bez bolu widza kiedy jest skurcz i mogłyby mówić.
No nic. Jak namowie Męża na trzecie to tylko cc.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 28 lis 2019, 9:57

Ja się waze w sobotę, ale czuje ze będzie mniej :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości