Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 10 gru 2019, 13:19

Ja odstawiłam póki co całkiem pieczywo -- to trochę za tym tęsknię, wiecie, bagietka z masełkiem, jakieś grzaneczki itp. Pieczone ziemniaczki też bym chętnie zjadła. Makarony też właściwie odstawiłam (ale za jakiś czas na pewno trochę wprowadzę tych z pełnego ziarna), to tego też mi trochę brakuje (jak i innych mącznych rzeczy, zawsze lubiłam kluseczki, pierogi, naleśniki itp., ale też nigdy jakoś dużo ich nie jadłam).
Chipsów nie kupuję właściwie nigdy, nie żebym nie lubiła, ale też nie lubię aż tak, żeby kupić i grzeszyć:P za to moją słabością były zawsze wszelkiego rodzaju orzeszki. Ostatnio zostałam wystawiona na próbę, bo cała rodzina wcinała nerkowce, ale byłam twarda.
No i ten alkohol, ograniczyłam bardzo, ale nigdy raczej nie zrezygnuję całkiem (no chyba, że będę w ciąży, albo coś takiego).
Za słodyczami nie przepadam, więc też nie tęsknię.
A resztę jem, w rozsądnych ilościach, ale jednak jem.

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 10 gru 2019, 13:31

daffodil pisze:Ja na szczęście alergii nie mam. A moje top 3 do kuszenia to pizza z sosem, makarony i taki polski obiad jak u mamy - mielone, ziemniaczki i marchewka z groszkiem.

O dziwo kiedyś dałabym się pokroić za chipsy, ale serio jakbym z tego wyrosła. Tj lubię chrupiąc, ale sama nie kupuje i nie ciągnie mnie specjalnie.
A co jest złego w takim domowym obiedzie?

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 10 gru 2019, 13:34

meg pisze:
10 gru 2019, 13:31
daffodil pisze:Ja na szczęście alergii nie mam. A moje top 3 do kuszenia to pizza z sosem, makarony i taki polski obiad jak u mamy - mielone, ziemniaczki i marchewka z groszkiem.

O dziwo kiedyś dałabym się pokroić za chipsy, ale serio jakbym z tego wyrosła. Tj lubię chrupiąc, ale sama nie kupuje i nie ciągnie mnie specjalnie.
A co jest złego w takim domowym obiedzie?

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Ilość jaką potrafię takiego zjeść 😅
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 10 gru 2019, 13:35

A jakby już się czepiać to wiesz. Smazone mięso z bułką tartą i ziemniaki polane tłuszczykiem to nie jest najbardziej fit danie. Normalnej osobie nie zaszkodzi, a ja ugryze a na wadze znów będzie 120kg 😀
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23431
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 10 gru 2019, 15:12

efryna pisze:
10 gru 2019, 13:19
Ja odstawiłam póki co całkiem pieczywo
Zawsze jak coś takiego czytam czy słyszę to wydaje mi się to abstrakcją.
Nie umiem sobie tego wyobrazić.
Co jesz na kolację i śniadanie?
Nie wracasz do pudełek?

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 10 gru 2019, 16:30

ja lubie wszystko co kaloryczne- pizze, frytki, kluski ziemniaczane, kopytka, placki ziemniaczane, pierogi,chipsy, alkohol :P
Mielone lubie z indyka wiec chociaz troche mniej kalorii :P
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 10 gru 2019, 17:39

Misiaq pisze:
10 gru 2019, 15:12
efryna pisze:
10 gru 2019, 13:19
Ja odstawiłam póki co całkiem pieczywo
Zawsze jak coś takiego czytam czy słyszę to wydaje mi się to abstrakcją.
Nie umiem sobie tego wyobrazić.
Co jesz na kolację i śniadanie?
Nie wracasz do pudełek?
Misiaq, no normalne rzeczy, tylko bez chleba;) rano zwykle robię przegląd lodówki i coś sobie wrzucam na talerz. Generalnie produkty, które najczęściej jem to: twarożki domowe i serki wiejskie (kupuję na tony), wędzony łosoś, warzywa (pomidor, papryka, ogórek, rzodkiewka itp.), czasem coś z puszki (ciecierzyca, fasolka), czasem kawałek wędliny, jajko na twardo, hummus, ser pleśniowy itp. I zwykle mój talerz wygląda w podobny sposób: łyżka twarogu/serka, dużo warzyw i jakiś kawałek serka albo ten łosoś albo jajko. Jeszcze sobie chrupię do tego marchewkę z hummusem.
Inne opcje, które robię to np. jajecznica (+warzywa), omlet (też wrzucam przegląd lodówki albo np. groszek z puszki, fasolkę, dodaję mozarellę itp.), dwie parówki (no wiem, bardzo zdrowo, ale rano sobie pozwalam) z musztardą i warzywami. No tego typu rzeczy. A! Zapomniałabym o najważniejszym, moją grzeszną przyjemnością są te oto sałatki z tuńczyka:

Obrazek
Wiem, że są dość drogie, jak na coś, co bym mogła zrobić samodzielnie za pół ceny;) ale stanowią bardzo fajny dodatek do śniadania/kolacji (jem puszkę na dwa razy).

Co do pudełek, to nie wracam, bo na pudełkach nie chudłam, a teraz chudnę, więc po co przepłacać. I tak 90% posiłków, które jem robi się w czasie poniżej 10 minut

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 10 gru 2019, 17:55

Ja długo nie jadłam pieczywa i makaronu, ogólnie węgli. Teraz dam to co mi dadzą, wiec od czasu do czasu są kanapki :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 10 gru 2019, 18:01

U nas na sniadania to zwykle owsianka z wszystkim, placki jakies z bakaliami, quinoa z owocami, czasem zupa z kolacji Kanapki to jemy jak juz weny na nic innego nie ma. Czesto jest taki mix wszystkiego z lodowki jak u Efryny.
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23431
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 10 gru 2019, 18:31

Ja nie jem kanapek zazwyczaj, tylko takie zrzuty na talerz jak u Efryny, dużo warzyw itp. tylko ja do tego muszę mieć chlebek.
Bez chlebka po godzinie jestem głodna.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Mimezja » 10 gru 2019, 20:04

Misiaq z alergenami to czytalam coś takiego jak pisala Karla. Za to z przymusu jakis czas bylam na diecie bez bialka mleka krowiego i z wlasnej woli 2 razy w zyciu odstawialam produkty pszenne i bez tych drugich żylo się bez wiekszych problemów, a bez nabialu z kazdym kolejnym dniem bardzoej doskieral mi jego brak mimo że próbowałam stosowac różne zamienniki

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 10 gru 2019, 21:21

U mnie na wymarzone śniadanie naleśniki albo jajecznica i bułka.m z masłem. Kanapki tyż..
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 10 gru 2019, 21:23

Nie wiem czy cel jest realny, ale chciałabym 21.12, w dzień wyjazdu do teściów na swieta, zobaczyc 8 z przodu. A po powrocie dalej ją widzieć 😅
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 11 gru 2019, 7:27

Misiaq, jakbyś miała ochotę kiedyś zrezygnować z chleba (chociaż nie wiem, czy akurat w Twoim przypadku ma to sens 😂), to jako człowiek, który się pół życia odchudza powiem Ci, że ja jak wprowadzam coś takiego, to fakt, na początku jestem głodna, ale po 2-3 dniach się przyzwyczajam. Dobrym pomysłem jest też wsadzenie więcej białka zamiast tej kromki, dłużej wtedy zostaje uczucie sytości.
Ja dzisiaj się zważyłam i spoko, nadal leci :) szkoda, że tak pomału, ale nie zamierzam narzekać, i tak lepiej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich kilku lat.

Awatar użytkownika
shattered
Posty: 1174
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:54

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: shattered » 11 gru 2019, 8:19

efryna pisze:
10 gru 2019, 13:19
Ja odstawiłam póki co całkiem pieczywo -- to trochę za tym tęsknię, wiecie, bagietka z masełkiem, jakieś grzaneczki
tak, to też mój największy ból. Bułka z masłem, marzenie. Wczoraj P. sobie zrobił kanapki na kolacje to patrzyłam jak pies, zapytał czy mi zrobić, oczywiście nie nie nie. Wyszedł z pokoju, wrócił, gdzieś mu jedna zginęła. Do tej pory nie wiemy co się z nią stało.
KarLa pisze:
10 gru 2019, 16:30
ja lubie wszystko co kaloryczne- pizze, frytki, kluski ziemniaczane, kopytka, placki ziemniaczane, pierogi,chipsy, alkohol
piona! :D
Misiaq pisze:
10 gru 2019, 18:31
Bez chlebka po godzinie jestem głodna.
też tak miałam na początku, później się człowiek przyzwyczaja, więcej białka, ja po obiadach z dużą ilością białka często nie mam ochoty na kolację. A własnie żeby się oduczyć jedzenia pieczywa jem teraz bardzo dużo zup na kolację.
daffodil pisze:
10 gru 2019, 21:23
Nie wiem czy cel jest realny, ale chciałabym 21.12, w dzień wyjazdu do teściów na swieta, zobaczyc 8 z przodu. A po powrocie dalej ją widzieć
włączyłaś jakieś ćwiczenia? W sumie jak poszłaś z kaloriami w górę to może chwilę zastój a teraz ruszy i bez ruszania ()() :-P
efryna pisze:
11 gru 2019, 7:27
to fakt, na początku jestem głodna, ale po 2-3 dniach się przyzwyczajam. Dobrym pomysłem jest też wsadzenie więcej białka zamiast tej kromki, dłużej wtedy zostaje uczucie sytości.
o to to. Widzę, że mamy podobne doświadczenia. I bóle z tym związane ;-)
efryna pisze:
11 gru 2019, 7:27
Ja dzisiaj się zważyłam i spoko, nadal leci
gratulacja!

Ja coś się rozchorowałam i nie wiem jak będzie w tym tygodniu, moim głównym problemem jest to, że mimo bólu gardła, gorączki itp. dalej mogę wpierdzielać jak mały knur. No i weekend był jaki był. Nie no chyba się nie ważę, po co się stresować ;P
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości