Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16603
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 28 kwie 2020, 9:25

Lisbeth, świetny układ, naprawdę :)

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15969
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 28 kwie 2020, 9:34

adu super. Mnie bardzo brakuje takiego miejsca w mieszkaniu.
Sofii pisze:
28 kwie 2020, 9:25
Lisbeth, świetny układ, naprawdę
:)
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

farazi
Posty: 9826
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 28 kwie 2020, 10:04

Lisbeth, zwrócę jeszcze uwagę na wysokość mieszkania. 2,85m. Super!

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30930
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 28 kwie 2020, 10:14

Necia pisze:
27 kwie 2020, 21:50
Lisbeth fajne! Mnie tam by cmentarz nie przeszkadzał. Przynajmniej cicho


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
I nic przed oknem nie zbudują wysokiego 😉

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30930
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 28 kwie 2020, 10:16

adu pisze:
27 kwie 2020, 22:19
Ja uwielbiam to, ze nie zrobiliśmy osobnej toalety. Tzn na pewno fajna sprawa, ale dzięki temu nie mam problemu z zalążkiem, deska do prasowania, jakimiś grillami tosterami i mam tam suszarkę!
Przy 2 osobach tak, przy 3-4 dla mnie osobna toaleta to must have.

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18939
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 28 kwie 2020, 10:23

Adu fajny składzik

Nas w domu bylo 5 osób i gdyby nie osobne WC to by było sporo afer

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 28 kwie 2020, 10:30

Phi, nas 7 w domu i nie było osobnej toalety, a 5 bab i nigdy nie było awantur:P
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 28 kwie 2020, 10:32

Adu, moj sie nie nauczyl pomimo tego ze na urlopie czesto pod drzwiami czeka tesciowa, A. i ja...
a szczytem jest jak razem idziemy gdzies na impreze (w sensie my 3 i tesciowa)
U nas to zdecydowanie M. najdluzej siedzi w lazience i chodzi tu o kazdy typ spedzania tam czasu ;) bo do wyjscia tez najdluzej sie przygotowuje ;)

Ja jak mieszkalam z rodzicami to mielismy tak jak Adu, byla lazienka, obok bylo miejsce na toalete, ale mielismy tak graciarnie. To bylo super rozwiazanie
W domu bedziemy mieli 2 lazienki, bedzie tez mala spizarnia pod schodami a u gory bedzie pralnio-suszarnia ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 28 kwie 2020, 10:35

Tu w tym mieszkaniu Lisbeth jest w sumie miejsce na garderobę, to odpowiednio ja zbudować też można zrobić miejsce na takie sprzęty, kwestia dobrej organizacji.

Karla, u mnie nie ma wyboru, ale ja jestem perfidna wczoraj 4 raz wyrzuciłam mu wszystkie spodnie z szafy, aż się nauczył i składać i ukladac tak jak trzeba, a nie na odpierdol
Obrazek

Necia
Posty: 20464
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 28 kwie 2020, 10:42

Katherina pisze:
28 kwie 2020, 10:14
Necia pisze:
27 kwie 2020, 21:50
Lisbeth fajne! Mnie tam by cmentarz nie przeszkadzał. Przynajmniej cicho


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
I nic przed oknem nie zbudują wysokiego 😉
o to to! :)
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10793
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 28 kwie 2020, 11:10

adu pisze:
28 kwie 2020, 10:35

Karla, u mnie nie ma wyboru, ale ja jestem perfidna wczoraj 4 raz wyrzuciłam mu wszystkie spodnie z szafy, aż się nauczył i składać i ukladac tak jak trzeba, a nie na odpierdol
NA miejscu Twojego męża byłabym wściekła :P

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23431
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 28 kwie 2020, 11:17

nuuutella pisze:
28 kwie 2020, 11:10
adu pisze:
28 kwie 2020, 10:35

Karla, u mnie nie ma wyboru, ale ja jestem perfidna wczoraj 4 raz wyrzuciłam mu wszystkie spodnie z szafy, aż się nauczył i składać i ukladac tak jak trzeba, a nie na odpierdol
NA miejscu Twojego męża byłabym wściekła :P
Ja też 😉
Adu a gdyby on Ci tak wyrzucał rzeczy, bo w jego opinii byłyby źle złożone?😉

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 28 kwie 2020, 11:20

Nutella, był, co on się nagrał to wiesz..ale zrozumiał:P
Misiaq, jakbym miała taki bajzel w ciuchach jak on to bym zrozumiała wiecie, ja sie nie pierdziele, skoro on nie szanuje mojej pracy, ze mu poukladalam to niech potem poprawia jak zachciewa się zwijać ciuchy, otwierasz szafę a tam wypada krótka piłka.
Obrazek

Aneczka98
Posty: 18482
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:30

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aneczka98 » 28 kwie 2020, 11:21

adu pisze:
28 kwie 2020, 10:35
Karla, u mnie nie ma wyboru, ale ja jestem perfidna wczoraj 4 raz wyrzuciłam mu wszystkie spodnie z szafy, aż się nauczył i składać i ukladac tak jak trzeba, a nie na odpierdol
Moja mama tak robiła jak byłam nastolatka 🤣 P by się wściekł i wiem, że na złość mi, jeszcze gorzej by miał w szafie.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 28 kwie 2020, 11:24

Skoro on chce, żebym ja szanowała jego prace, to on musi szanować moja. Ja mu po umyciu przez niego podlogi nie wylewam słodkiego napoju, a on po poskladaniu przeze mnie ubrań i zrobieniu mu porządku wrzuca ciuchy jak śmieci, no to cóż, potem niech cierpi.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 32 gości