Co dziś przygotowujecie na obiad?

[Sofii]

Ja nie mrożę gołąbków bo później jest ciapa bez smaku. Może coś robię źle

Jeżeli się zamrozi surowe i potem gotuje to są jak normalne.

[chorera_m]

Ja nie mrożę gołąbków bo później jest ciapa bez smaku. Może coś robię źle

Jeżeli się zamrozi surowe i potem gotuje to są jak normalne.

też tak robię. I potwierdzam nie ma ciapy.

[Sofii]

My robiąc gołąbki (bo zwykle robię z mamą ogromną ilość) właśnie dzielimy sobie na porcje surowe i mrozimy. Później tylko ugotować i podsmażyć

[Misiowa]

Ja nie mrożę gołąbków bo później jest ciapa bez smaku. Może coś robię źle

Jeżeli się zamrozi surowe i potem gotuje to są jak normalne.

Zapamiętam na przyszłość.

[Katherina]

Kalafior w cieście piwnym

[Misiowa]

Zmiana planów- placki ziemniaczane/plendze. Gołąbki będą na jutro.

Swoją drogą-kiedy każdy lubi inne placki

[Aneczka98]

Misiowa, na 3 patelnie lecisz, nieźle każde inne, czyli jakie?

U mnie dziś barszcz czerwony z ziemniakami.

[Sofii]

Misiowa, zaraz będę!
Czym się różnią?

[Sofii]

Aneczka, jeśli robisz zabielany na słodko-kwaśno, a ziemniaczki są z podsmażoną cebulką, to potem wbijam do Ciebie

[Misiowa]

Dla męża z kapustą kiszoną i sos pomidorowy, dla dzieci bez majeranku i czosnku ale ze śmietaną i cukrem a dla mnie z majerankiem (duuużo majeranku!) i czosnkiem

[Ruby]

Misiowa, wszystkie odmiany dla mnie nowosc
Ale placki bym zjadla


U mnie wczoraj udka pieczone, mlode ziemniaki, surowka
Dzis mlode ziemniaki, piersi panierowane, buraczki


Ja golabki mroze normalnie juz zrobione, ale po odmrozeniu ich nie gotuje juz, a jedynie odsmazam i tez jest ok i bez ciapy

[Miśka]

Ja mrożę gotowe gołąbki w sosie, rozmrażam w temperaturze pokojowej i później odgrzewam. Nigdy mi się nie zrobiła ciapa.
Pierwszy raz słyszę o smażeniu gołąbków. Co kraj to obyczaj

[Sofii]

Miśka, u mnie ugotowane odsmaża się z odrobiną koncentratu pomidorowego lub keczupu, uwielbiam takie przypieczone. Można też zapiec w naczyniu.

W domu rodzinnym czasami jedliśmy z sosem pomidorowym.

[Ruby]

Ja zawsze jem z sosem pomidorowym, a odsmazam normalnie na masle zawsze... uwielbiam takie odsmazone...
U mojej babci zawsze byly w dzien robienia gotowane, a nastepnego dnia odsmazane...

Moja tesciowa zas farsz robi z przysmazonego najpierw miesa i czaswm dodaje kielbase do srodka przysmazona i nigdy nie gotuje w garnku, tylko wyklada zaroodporne naczynie liscmi kapusty, uklada golabki, zalewa rosolem z dodatkiem koncentratu pomidorowego, przykrywa i dusi w piekarniku

[Misiowa]

U mnie w domu gałąbki się piekło w piekarniku a potem ewentualnie sos pomidorowy obok.
U teściów najpierw się gotuje w bulionie, potem zalewa sosem pomidorowym i jeszcze w nim dusi. Ja też tak robię, choć pieczone też uwielbiam.