Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, dobrze prawisz.
U mnie jakoś leci. Nadal nie podjadam i jem regularne posiłki, nie jestem ma diecie tylko po prostu staram się jeść trochę mniej. Nie pamiętam kiedy jadłam coś słodkiego, ale może dziś wieczorem skuszę się na chipsy. No muszę!
U mnie jakoś leci. Nadal nie podjadam i jem regularne posiłki, nie jestem ma diecie tylko po prostu staram się jeść trochę mniej. Nie pamiętam kiedy jadłam coś słodkiego, ale może dziś wieczorem skuszę się na chipsy. No muszę!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Shattered to powodzenia. a wiadomo.. moze dluzej pociagniesz. Bolu glowy nie mialam, ale mialam takie dni, ze bylo mi strasznie zimno. Tak czy siak super się na nim czułam, egzystowalam z dwojka dzieci, zakupy takze da się.
Liczę, ze post pomoze mi szybciej zajsc w ciaze a to, ze stracilam wagę to mily skutek uboczny.
Efryna, bylam na poscie wiec odnosnie jasnosci umyslu mam inne zdanie.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Liczę, ze post pomoze mi szybciej zajsc w ciaze a to, ze stracilam wagę to mily skutek uboczny.
Efryna, bylam na poscie wiec odnosnie jasnosci umyslu mam inne zdanie.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moja szefowa rowniez byla zafascynowana tym postem i robila go 2 razy do roku... I tez bardziej niby w celach zdrowotnych/oczyszczajacych... Jednakze poszla po rozum do glowy jak zamiast zdrowotnosci zaczela chorowac... Nie znam szczegolow bo jednak glupio pytac ale zdawkowo sama twierdzi ze za bardzo zawierzyla temu postowi... A po pierwszym czy drugim tylko same ochy i achy slyszalysmy
Takze podpisuje sie pod tym co Efryna pisala
U mnie co raz trudniej waga leci... Zdaniem dietetyczki przede mna najtrudniejszy etap bo z wyliczen wychodzi ze wszystkie pomiary mam w normie... No ale sie nie poddaje jeszcze troche do celu brakuje
Wysłane z mojego Shoot_1 przy użyciu Tapatalka
Takze podpisuje sie pod tym co Efryna pisala
U mnie co raz trudniej waga leci... Zdaniem dietetyczki przede mna najtrudniejszy etap bo z wyliczen wychodzi ze wszystkie pomiary mam w normie... No ale sie nie poddaje jeszcze troche do celu brakuje
Wysłane z mojego Shoot_1 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Cinnila -- żeby była jasność, nie chcę Cie krytykować, ani niczego zarzucać -- w sumie jesteś młoda, piękna, ogólnie zdrowa, więc nie sądzę, żeby taka głodówka mogła Ci w jakiś sposób zaszkodzić (ale umówmy się, jedyną wymierną korzyścią jest spadek wagi, bo reszta tych zdrowotności, to po prostu bullshit)
Magg trzymam kciuki nadal i gratuluję samozaparcia
ja dzisiaj pierwszy dzień @ więc trochę się za bardzo obżarłam na kolację. ale niech tam, jutro też jest dzień, no i wypadają ćwiczenia, więc będzie trzeba ruszyć ()(), chociaż ze względu na drugi dzień @ będzie mi się bardzo ciężko zmusić.
Magg trzymam kciuki nadal i gratuluję samozaparcia
ja dzisiaj pierwszy dzień @ więc trochę się za bardzo obżarłam na kolację. ale niech tam, jutro też jest dzień, no i wypadają ćwiczenia, więc będzie trzeba ruszyć ()(), chociaż ze względu na drugi dzień @ będzie mi się bardzo ciężko zmusić.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jako, ze fryncia jest moim ulubionym doktorem (wazelina level hard) to pojde po rozum do glowy i wracam do normalnego ale zdrowego odchudzania. Troche sie nakrecilam przez brak ciazy ale mysle, ze obciecie tak drastyczne jedzenia moze mi szybciej zaszkodzic niz pomoc. Ide do gina i MZ.poza tym nie wyobrazam sobie cwiczen przy takim jedzeniu a cwiczyc chce. Cinilla oczywiscie podziwiam nadal samozaparcie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
shattered, popieram decyzję (nie tylko dlatego, że mnie połechtałaś, hłehłe). Też sobie ćwiczeń nie wyobrażam przy takiej ilości kcal, chyba łatwo odlecieć. No i oczywiście mam nadzieję, że długo się nie będziesz musiała dietować i wrócisz do kulek za +/- 10 miesięcy.
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale mnie dziś ciągnie do złego. Dobrze ze z P byłam na zakupach to jakoś się opamietalam.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja dzisiaj wyjątkowo słabo dietowo. Może się nie obżeram, ale wybory dzisiaj miałam średnio dietowe, zjadłam rano deserek z czekoladą, a na kolację parówkę:P (i w sumie to nie koniec grzechów) ale kij tam, mam @, naprawdę bywało gorzej. Za to ćwiczenia zaliczone.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja też dziś pochłonęł nie to co trzeba, bo pół paczki chrupek, ale nie jadłam kolacji, więc coś za coś No i za mało piłam, bo mozw z litr. Teraz usiadłam na rowerku to może chociaż te chrupki spale
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
sprawdzalyscie kiedyś jak waha się wasza waga w ciągu dnia? W sensie rano i wieczorem?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Chorera, ja praktycznie codziennie to obserwuje nie umiem się oduczyć. Ale wieczorem co najmniej kilogram, najczęściej dwa różnicy w stosunku do ranka.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja w sumie przez przypadek a tam 1.5 kg różnicy.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie była różnica około 3 kilogramów
Chwaliłam się ostatnio zakupem spodni na r 42... jutro do tych spodni muszę kupić pasek...
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth czyli konkretny spadek? Super
U mnie jutro pomiary i mam nadzieję,że będzie się z czego cieszyć.
P twierdzi ze widać ze jest mnie mniej ale ciężko wierzyć w jego obiektywizm
U mnie jutro pomiary i mam nadzieję,że będzie się z czego cieszyć.
P twierdzi ze widać ze jest mnie mniej ale ciężko wierzyć w jego obiektywizm
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, uaaaa, to nieźle!
Ja dzisiaj jestem niezadowolona, bo tylko -0,3. A przecież pilnowałam diety, piłam wodę, jeździłam na rowerku... Nie wiem o co chodzi. Chociaż 0,3 to i tak nie jest zły wynik. Niby jutro powinnam mieć @, więc woda mi się może zatrzymuje? Licze, że jej nie dostanę, wiec zobaczymy jak będzie za tydzień.
Ja dzisiaj jestem niezadowolona, bo tylko -0,3. A przecież pilnowałam diety, piłam wodę, jeździłam na rowerku... Nie wiem o co chodzi. Chociaż 0,3 to i tak nie jest zły wynik. Niby jutro powinnam mieć @, więc woda mi się może zatrzymuje? Licze, że jej nie dostanę, wiec zobaczymy jak będzie za tydzień.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 36 gości