Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja bogatsze, że rooibos (to jest chyba rodzaj czerwonej?) można bez ograniczeń w ciąży, bo nie ma kofeiny itp. gdzieś kiedyś czytałam zestawienie, że jest w sumie najbezpieczniejsza ze wszystkich
Misiowa, brawo, super wynik! Jaki cel?
Misiowa, brawo, super wynik! Jaki cel?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Czerwona to pu-erh. Ja jej nie piłam w ciąży i w czasie kp. Też czytałam różne opinie i uznałam, że w sumie nie muszę jej pić.
Rooibos nie jest herbatą w ścisłym sensie, nie jest robiona z liści herbaty. Faktycznie uchodzi za bardzo zdrową.
Rooibos nie jest herbatą w ścisłym sensie, nie jest robiona z liści herbaty. Faktycznie uchodzi za bardzo zdrową.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
farazi, a widzisz, dzięki za objaśnienie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
dzięki rownież
Rooibos jest cały czas zaparzona bo N pije
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
*po treningu białko i węglowodany
macie jeszcze jakieś takie info, żeby mnie oświecić, bo ja przyznaje, że nigdy się nie wczytywałam...
macie jeszcze jakieś takie info, żeby mnie oświecić, bo ja przyznaje, że nigdy się nie wczytywałam...
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka
Dzisiaj micha utrzymana, niedawno wróciłam z kijków. Spalone 475kcal
Dzisiaj micha utrzymana, niedawno wróciłam z kijków. Spalone 475kcal
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka, hahaha, dobry obrazek
Ja dzisiaj z jedzeniem ok, z piciem średnio na jeża, ale nie ćwiczę, bo potrzebuję dnia na regenerację
Ja dzisiaj z jedzeniem ok, z piciem średnio na jeża, ale nie ćwiczę, bo potrzebuję dnia na regenerację
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miska, haha
wytrzymalam 3 dni bez sera...
dzisiaj sie zlamalam, ale i tak jestem z siebie dumna
wytrzymalam 3 dni bez sera...
dzisiaj sie zlamalam, ale i tak jestem z siebie dumna
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A czemu bez sera?
ja liczę kalorie, na oko jak już ogarnę ile to mniej więcej w jedzeniu. Nie jem do 9, mam 3 posiłki w tym kolację największą i chudnę. W nic więcej oprócz kaloryczności nie wierzę
Siema orki. Skapcaniałam, tak ładnie żarło i zdechło. No właśnie żarło. Ostatnio zobaczyłam zdjęcie swoje z lipca i sorry muszę wrócić do ćwiczeń. Nie ma przeproś. I tak sobie wracam od świąt. Wkurzam sama siebie, nigdy tyle nie wypracowałam (i tak długo się trzymałam), dwa miesiące odpuściłam (ale nie tak żebym została twarzą leysów) i dupa.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Shattered, M. ogólnie to chciałam sprawdzić czy moje bóle brzucha przejdą jak będę jadła mniej mlecznych produktow
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Shattered, moj M. zrezygnował z sera bo ser to zło myślę że z tydzień musiałabym nie jest żeby sprawdzić ale to chyba będzie nie do wykonania
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 20 gości