Właśnie może to kwestia, że te kalorie mam rozbite na cały dzień, przez co porcje są małe i nie najadam się.shattered pisze: ↑19 lut 2021, 12:48jak zawsze wszyscy krzyczą, że to głodówka i że za mało (i w większości przypadków taka jest prawda) to ja uważam, że każdy organizm jest inny. Moja koleżanka je na co dzień koło 1500, głodna nie chodzi, wygląda dobrze, jest aktywna fizycznie więc po co na siłę ma wpychać więcej?
Ja lubię się napchać więc jem teraz 2 posiłki dziennie. Ale w opór i pomiędzy mi się nie chce
Jak ostatnio zjadłam syte śniadanie ale też niezbyt zdrowe, to trzymało mnie do obiadu, nawet na kawę nie miałam ochoty.
Dla przykładu moje dzisiejsze posiłki. Dopiero po obiedzie czuję, że coś zjadłam Do tego dojdzie kawa popołudniowa i kolacja. W sumie nie przekroczę mojego limitu przy którym teoretycznie powinnam zrzucać wagę.