Moja walka o lepszą sylwetkę
- mała_czarna
- Posty: 18941
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Bakteria wow. No piękna przemiana
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mała, dziękuję
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
RozumiemEscherichia pisze: ↑01 sie 2021, 19:51Liczę kalorie. Ale przede wszystkim nie rezygnuję po 2 miesiącach...
A jak bardzo zmieniłaś sposób odżywiania?
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ryjocha Wam jeszcze pokażę.. Wstyd, jak uj, ale uj
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia bosko!
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Tu chyba widać największą przemianę!
Brawo!
Moja walka o lepszą sylwetkę
szarpałabym jak reksio szynkę
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, świetna zmiana, naprawdę rewelacja.
Co nie zmienia faktu, że trochę Cię nie lubię
Co nie zmienia faktu, że trochę Cię nie lubię
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Na początku bardzo. Zero słodyczy, gazowanych, alkoholu, smażonego, pieczywa. Stawiałam na dużą ilość białka i wody w diecie. Później zaczęłam zmieniać myślenie na "zdrowiej, ale wszystko i w deficycie". Dalej liczenie kalorii, ale doszły makarony, ziemniaki, batonik, kiedy miałam ochotę na słodkie, piwo na spotkaniu ze znajomymi. Następnie wjechały frytki z piekarnika Wczoraj jadłam schabowego . Aktualnie jem wszystko, ale trzymam się kalorii. Ale zostało mi w głowie, że jak zjem schabowego, to może się okazać, że nie zjem kolacji, bo kalorie mnie nie puszczą. Więc planuję sobie często rano, co będę jeść przez cały dzień. Kiedy wiem, że mam wypad z koleżankami na piwo, to dodaję do apki Fitatu np. 2 browary i kawałek pizzy/frytki i tak planuję śniadanie i obiad, żeby się zmieścić w deficycie. To "jem wszystko" to też wiadomo z głową, bo już ten wspominany schabowy nie może powodować, że w każdą niedzielę będę głodować do obiadu i na wieczór.. Także obecnie unikam pieczywa, bo w sumie najadam się Wasą, odstawiłam cukier (używam słodzika), piję colę zero, jem frytki z piekarnika nie smażone na głębokim oleju, unikam smażonego na co dzień, planuję posiłki, nie obzeram się słodyczami. Zjem w pracy np. imieninowe ciastko czy dwa cukierasy od koleżanki, ale później jem np. ciulową kolację zamiast wypas
Deficyt. Po prostu
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, to niesprawiedliwe, że jesteś taka ładna i teraz jeszcze chuda! Zostaw coś dla innych!
A tak serio, ogromne gratulacje. Wyglądasz bosko
A tak serio, ogromne gratulacje. Wyglądasz bosko
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości