Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Nutella wow 50kg! Ja przetwarzam sporo mniej, hmm 5-10kg, ale kalkulacja jest prosta. W tamtym roku spóźniłam się i jak się obudziłam że chce malin to orze suszę już nie było, a jesienne wcale się nie pokazały. Zrobiłam może z 2kg... Potem za butelkę 300ml syropu bez dodatków syfu płaciłam 11zl! Przy obecnej cenie stawka pójdzie że 3razy w górę, więc i tak się kalkuluje zrobić swoje syropy. Dobrze że w tym roku zrobiłam też duży zapas syropów truskawkowych.
Ogarnęłam dziś stomatologa na NFZ! Bałam się tej wizyty bo jakoś przez długie lata ufałam naszej stomatolog, ale ostatnio zostawiłam tam tyle kasy, że zeszłam na ziemię. Wychodzi na to, że na Jagodzie zaoszczędziłam w tym miesiącu 350zl, U siebie podejrzewam że koło tysiaka..! Wizyta bardzo przyjemna i nie odczuwałam niższego standardu
Ogarnęłam dziś stomatologa na NFZ! Bałam się tej wizyty bo jakoś przez długie lata ufałam naszej stomatolog, ale ostatnio zostawiłam tam tyle kasy, że zeszłam na ziemię. Wychodzi na to, że na Jagodzie zaoszczędziłam w tym miesiącu 350zl, U siebie podejrzewam że koło tysiaka..! Wizyta bardzo przyjemna i nie odczuwałam niższego standardu
Re: Ile kosztuje życie...
Ja z przetworów to nastawiłam na razie nalewkę z płatków dzikiej róży na miodzie i to by było na tyle
Może jeszcze popełnię powidła śliwkowe...
Może jeszcze popełnię powidła śliwkowe...
Re: Ile kosztuje życie...
Mimezja, ja z nfz dentysty jestem bardzo zadowolona, ale też balam się jak piorun.
Re: Ile kosztuje życie...
Od sierpnia 2020 moje dzieci wypiły 80 butelek soku malinowego
Ale na surowo to też tak średnio. Za to porzeczki i poziomki wcinają aż miło
Re: Ile kosztuje życie...
Nutella to jest wynik. To teraz przelicz to średnio x 10zl i zobacz ile zaoszczędziłaś przez ostatni rok
Re: Ile kosztuje życie...
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Ile kosztuje życie...
Jejku, nie wiem czy to znowu tak wszystko podrożało czy co ale tak nam kasa ostatnio ucieka nie wiadomo na co że masakra.
Re: Ile kosztuje życie...
moim zdaniem tak, bo u nas też leci szerokim strumieniem z kontamała_czarna pisze: ↑02 wrz 2021, 11:59Jejku, nie wiem czy to znowu tak wszystko podrożało czy co ale tak nam kasa ostatnio ucieka nie wiadomo na co że masakra.
Re: Ile kosztuje życie...
Leca ceny lecą. Odkąd jestem na wychowawczym to w końcu się bardziej kontroluje. Jednak rozliczanie się gotówką, pozwala na więcej refleksji. Po za tym wkładam do portfela pewną kwotę i staram się aby z niej odłożyć po parę złotych, na coś nie planowego. Kiedyś poprostu doplacalam kartą oszukując się, że odłożę na konto i nigdy przenigdy mi się to nie udawalo
Re: Ile kosztuje życie...
Z kolei ja gdy płacę gotówką to nigdy nie wiem, na co wydałam. Parę dni temu miałam 400 zł w portfelu, wczoraj okazało się, że nic już nie mam i nie potrafiłam sobie przypomnieć na ci wydałam.Mimezja pisze:Leca ceny lecą. Odkąd jestem na wychowawczym to w końcu się bardziej kontroluje. Jednak rozliczanie się gotówką, pozwala na więcej refleksji. Po za tym wkładam do portfela pewną kwotę i staram się aby z niej odłożyć po parę złotych, na coś nie planowego. Kiedyś poprostu doplacalam kartą oszukując się, że odłożę na konto i nigdy przenigdy mi się to nie udawalo
Ogólnie ceny mnie przerażają. Wszystko drożeje w zawrotnym tempie.
Re: Ile kosztuje życie...
Sofii przy większych wydatkach faktycznie karta ma swoje zalety, jak kupuje buty, ubrania czy rzeczy potencjalnie reklamacyjne, to zawsze staram się płacić kartą, bo paragonowi nawet jak zrobię zdjęcie to potem mam problem wykopać go z buszu zdjęć, a płatność karta wyczesze szybko. Ale przy takich codziennych zakupach, płaciłam np stówę za zakupy i drugie tyle karta, bo akurat coś tam nieplanowanego wpadło mi w ręce i tak się rozchodziły stówki. Teraz biorę kasę i wiem że mam tyle i koniec, a jak chce sobie kupić coś ekstra. Choć wczoraj poszłam na miasto i 400 też tylko gwizdnelo
Re: Ile kosztuje życie...
Ja płacę gotówką tylko jak absolutnie muszę (czyli w praktyce bardzo rzadko). Nie widzę ani jednej zalety płacenia gotówką, za to stres, że miałoby mi np. zabraknąć przy kasie powoduje, że raczej nigdy się tego nie podejmę z własnej inicjatywy.
Re: Ile kosztuje życie...
Mam to samo!efryna pisze:Ja płacę gotówką tylko jak absolutnie muszę (czyli w praktyce bardzo rzadko). Nie widzę ani jednej zalety płacenia gotówką, za to stres, że miałoby mi np. zabraknąć przy kasie powoduje, że raczej nigdy się tego nie podejmę z własnej inicjatywy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
to ja nie lubię płacić kartą i uwaga nigdy nie wyciągałam kasy z bankomatu, bo się boję
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości