W zeszłym tygodniu były po ponad 20 zł.
Dlatego wczoraj przeżyłam szok cenowy.
Ale mam też negatywny szk cenowy. Miki jedzie na wycieczkę jednodniową, blisko Warszawy, zwiedzanie zamku, muzeum i jakieś warsztaty itp., cena to 200 zł i w tym nie ma nawet obiadu
My mieliśmy pusty bak, jeździliśmy na oparach oparów. Dzisiejsze tankowanie - 420 zł, paragon dumnie zawisł na lodówce, bo jeszcze nigdy tyle nie zapłaciliśmy za tankowanie. Pamiętam że kiedyś 360 zł zrobiło na mnie wrażenie.