Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Nessa przykro się czyta.
Wiecie, nie ma co się dziwić "opinii publicznej", ja jako osoby niezwiązanej z edukacja faktycznie często słyszę o podwyżkach dl a nauczycieli. O tym się po prostu trąbi i tyle, media robią tu ogromna robotę, w negatywnym sensie.
Aczkolwiek tak realnie, chyba nie wszyscy nauczyciele mają najniższa krajowa?
Od czego to zależy, od przedmiotu, od stażu?
Wiecie, nie ma co się dziwić "opinii publicznej", ja jako osoby niezwiązanej z edukacja faktycznie często słyszę o podwyżkach dl a nauczycieli. O tym się po prostu trąbi i tyle, media robią tu ogromna robotę, w negatywnym sensie.
Aczkolwiek tak realnie, chyba nie wszyscy nauczyciele mają najniższa krajowa?
Od czego to zależy, od przedmiotu, od stażu?
Re: Ile kosztuje życie...
Staż, wychowawstwo, dodatek motywacyjny, dodatek wiejski.
Najgorzej mają nauczyciele w szkołach miejskich, z małym stażem, bez wychowawstwa, z ”gołym” etatem.
Najgorzej mają nauczyciele w szkołach miejskich, z małym stażem, bez wychowawstwa, z ”gołym” etatem.
Re: Ile kosztuje życie...
Jeszcze oczywiście ilość godzin. Ja teraz mam półtora etatu i dużo dodatków także nie narzekam ogółem. Ale co będzie dalej, zobaczymy.farazi pisze:Staż, wychowawstwo, dodatek motywacyjny, dodatek wiejski.
Najgorzej mają nauczyciele w szkołach miejskich, z małym stażem, bez wychowawstwa, z ”gołym” etatem.
Re: Ile kosztuje życie...
Półtora etatu to tak realnie ile godzin tygodniowo?Sofii pisze: ↑15 cze 2022, 12:49Jeszcze oczywiście ilość godzin. Ja teraz mam półtora etatu i dużo dodatków także nie narzekam ogółem. Ale co będzie dalej, zobaczymy.farazi pisze:Staż, wychowawstwo, dodatek motywacyjny, dodatek wiejski.
Najgorzej mają nauczyciele w szkołach miejskich, z małym stażem, bez wychowawstwa, z ”gołym” etatem.
Pytam rzeczowo bez podtekstów jakby co

Re: Ile kosztuje życie...
Sofii ja mam 2 nadgodziny
a od września zapowiedziała, że nikt nie będzie miał nic ponad etat na przedszkolu bo robią grupy łączone.
Nuttellla z tym etatem to też jest tak, że zależy od przedmiotu. Np. wfista pracuje 18h, pani ze świetlicy 26 a bibliotekarka bodajże 30 bądź 35. Każdy ma inny etat
A no i mi inaczej płacą za nadgodziny w przedszkolu, inaczej jak mam zastępstwo na 1-8, a jeszcze inaczej za zajęcia korekcyjno-kompensacyjne które prowadzę
Nuttellla z tym etatem to też jest tak, że zależy od przedmiotu. Np. wfista pracuje 18h, pani ze świetlicy 26 a bibliotekarka bodajże 30 bądź 35. Każdy ma inny etat

A no i mi inaczej płacą za nadgodziny w przedszkolu, inaczej jak mam zastępstwo na 1-8, a jeszcze inaczej za zajęcia korekcyjno-kompensacyjne które prowadzę
N 2018
M 2023
M 2023
Re: Ile kosztuje życie...
Ness, ja jestem ciekawa ile mi przypadnie w przyszłym roku, bo klasy nam się łączą.
Nuuutella, akurat ja mam 27 godzin. Podteksty mnie i tak nie ruszają. To, że ktoś był kiedyś uczniem nie oznacza, że ma pojęcie o pracy nauczyciela. Poza tym mnóstwo wakatów, każdy może spróbować tego miodu.
U nas tak jak pisałam, emercyi będą ciągnąć, bo nie ma komu.
Nuuutella, akurat ja mam 27 godzin. Podteksty mnie i tak nie ruszają. To, że ktoś był kiedyś uczniem nie oznacza, że ma pojęcie o pracy nauczyciela. Poza tym mnóstwo wakatów, każdy może spróbować tego miodu.

U nas tak jak pisałam, emercyi będą ciągnąć, bo nie ma komu.
Re: Ile kosztuje życie...
Nessa, Twój mąż nie ma perspektyw na nauczanie dzieci w prywatnym klubie jako trener? Pewnie zarobek większy niż w szkole...
Nauczyciele z mojego otoczenia nie narzekają na zarobki. Bardziej na coraz mniej ogarniętą a coraz bardziej roszczeniową młodzież.
I na rodziców tejże młodzieży.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Nauczyciele z mojego otoczenia nie narzekają na zarobki. Bardziej na coraz mniej ogarniętą a coraz bardziej roszczeniową młodzież.
I na rodziców tejże młodzieży.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Ile kosztuje życie...
Wiadomo, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma 
Re: Ile kosztuje życie...
W pracy nauczyciela jest tylko jeden plus. Nie trzeba się martwić co zrobić z dziećmi w wakacje, w każdy długi weekend czy w święta. Nie ma tej walki "kto w tym roku dostaje wolne w wigilię". Nie trzeba walczyć o urlop w sezonie wakacyjnym czy w ferie.
Pod kątem posiadania dzieci to naprawdę duży kamień z serca.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Pod kątem posiadania dzieci to naprawdę duży kamień z serca.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
meg pisze: ↑15 cze 2022, 19:40W pracy nauczyciela jest tylko jeden plus. Nie trzeba się martwić co zrobić z dziećmi w wakacje, w każdy długi weekend czy w święta. Nie ma tej walki "kto w tym roku dostaje wolne w wigilię". Nie trzeba walczyć o urlop w sezonie wakacyjnym czy w ferie.
Pod kątem posiadania dzieci to naprawdę duży kamień z serca.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

A mąż prowadzi dwie drużyny w klubie piłkarskim. Inaczej byśmy nie mieli co jeść.
N 2018
M 2023
M 2023
Re: Ile kosztuje życie...
Ale 27 lekcyjnych tak? Plus praca pozadydaktyczna czy to juz w tym?Sofii pisze: ↑15 cze 2022, 19:26Ness, ja jestem ciekawa ile mi przypadnie w przyszłym roku, bo klasy nam się łączą.
Nuuutella, akurat ja mam 27 godzin. Podteksty mnie i tak nie ruszają. To, że ktoś był kiedyś uczniem nie oznacza, że ma pojęcie o pracy nauczyciela. Poza tym mnóstwo wakatów, każdy może spróbować tego miodu.
U nas tak jak pisałam, emercyi będą ciągnąć, bo nie ma komu.
Ja wolę mój stały etat, mimo że to bite 40h. W porównaniu do etatu nauczycielskiego to jednak spory minus.
Ja mam wykształcenie "nauczycielskie", mogę pracować na każdym szczeblu edukacji ale nie ciągnie mnie do szkply.
Polubiłam moje od do i stała pensje co miesiąc.
Re: Ile kosztuje życie...
Apropos wynajmow, to koleżanka z Krk pisalaz że obecnie mieszkanie 60-70 m wynajem to 5-7 tysięcy!

- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Ile kosztuje życie...
Adu, owszem są i za tyle, ale można wynająć dużo taniej takie metraże 
Re: Ile kosztuje życie...
Nuuutella, to godziny przy tablicy.
Meg, to o czym piszesz może się odnosić do konkretnych przypadków, ale nie musi. Szkoły (o przedszkolach to już nie wspomnę) również mają dyżury i różne obowiązki, które wypełniają w dni wolne od lekcji. Dużo zależy od dyrektora i zwyczajów miejsca, w którym się pracuje. Mnóstwo moich koleżanek z prcay w piątek pracuje. Więc po raz kolejny to wszystko brzmi piękniej niż wygląda w rzeczywistości. Wolne weekendy i święta to raczej standard w pracy chociażby biurowej.
Faktycznego urlopu w wakacje mam około 6 tygodni i w dni, które chodzę do pracy, Adam siedzi sam w domu. Ewentualnie ciągnę go ze sobą.
Meg, to o czym piszesz może się odnosić do konkretnych przypadków, ale nie musi. Szkoły (o przedszkolach to już nie wspomnę) również mają dyżury i różne obowiązki, które wypełniają w dni wolne od lekcji. Dużo zależy od dyrektora i zwyczajów miejsca, w którym się pracuje. Mnóstwo moich koleżanek z prcay w piątek pracuje. Więc po raz kolejny to wszystko brzmi piękniej niż wygląda w rzeczywistości. Wolne weekendy i święta to raczej standard w pracy chociażby biurowej.
Faktycznego urlopu w wakacje mam około 6 tygodni i w dni, które chodzę do pracy, Adam siedzi sam w domu. Ewentualnie ciągnę go ze sobą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości