Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
asieka, świetnie, dobra robota, gratuluję!
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wchodzisz w taki mankiet, który wytwarza podciśnienie, uciska tkankę i limfa przemieszcza się w górę powodując redukcję obrzęku, cellulitu, wody.. Coś ma niby ujędrnić, oczyścić organizm z toskyn..
- Załączniki
-
- dl.jpg (90.07 KiB) Przejrzano 2304 razy
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ledwo żyje
- Załączniki
-
- B34B7CC9-AA60-4EC7-A66F-90EC174C05A9.jpeg (784.22 KiB) Przejrzano 2290 razy
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Asieka brawo
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Asieka, super Ci idzie!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Asieka, brawo!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie nieśmiało wróciło 56
I dzisiaj, po raz pierwszy odkąd ćwiczę mój mąż skomentował moją wagę. On generalnie jest bardzo powściągliwy, nigdy mnie nie skrytykował, ale teraz tak długo nic nie mówił, że już zwątpiłam, czy faktycznie schudłam.
I dzisiaj, po raz pierwszy odkąd ćwiczę mój mąż skomentował moją wagę. On generalnie jest bardzo powściągliwy, nigdy mnie nie skrytykował, ale teraz tak długo nic nie mówił, że już zwątpiłam, czy faktycznie schudłam.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, brawo!
Ja chodzę i marudzę, że mam tłusty brzuch ale oczywiście za dużo z tym nie robię. Nie mam weny ma ćwiczenia ostatnio, jedynie pilnuję się z jedzeniem.
Ja chodzę i marudzę, że mam tłusty brzuch ale oczywiście za dużo z tym nie robię. Nie mam weny ma ćwiczenia ostatnio, jedynie pilnuję się z jedzeniem.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa, pilnowanie diety jednak dużo daje. Też się staram, ale jest ciężko, bo co chwilę jakieś grille czy inne spotkania towarzyskie. No i piwo. Jak nie wypić piwa w ten upał...
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofi, wow, i kto tu jest chudzielcem I gratki komplementu od męża!
Misiowa, ja jakoś też mam problem z aktywnością, a wiem, że powinnam wrócić na siłkę..
Ja po urlopie utrzymałam wagę, więc jestem zadowolona Mogłabym zrzucić jeszcze z 5 kg i styknie
Misiowa, ja jakoś też mam problem z aktywnością, a wiem, że powinnam wrócić na siłkę..
Ja po urlopie utrzymałam wagę, więc jestem zadowolona Mogłabym zrzucić jeszcze z 5 kg i styknie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja przytyłam z 55,2 na 56,6.Sofii pisze:U mnie nieśmiało wróciło 56
I dzisiaj, po raz pierwszy odkąd ćwiczę mój mąż skomentował moją wagę. On generalnie jest bardzo powściągliwy, nigdy mnie nie skrytykował, ale teraz tak długo nic nie mówił, że już zwątpiłam, czy faktycznie schudłam.
Fajne, że mąż docenił.
Mnie mój adoruje standardowo. Ale przy 61 też się zachwycał
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Gratulacje dziewczyny!
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie to właśnie na odwrót, on stwierdził, że już wystarczy. Od zawsze gdy ważę w tych okolicach to mówi, że mogłabym przytyć i do dzisiaj wspomina, jaka byłam chuda gdy się poznaliśmy. Ale wtedy ważyłam 52 kg i to faktycznie było mało w stosunku do wzrostu. Teraz wyglądam na więcej niż te 56, ale czuję się świetnie. Pierwszy raz jestem trochę umięśniona, mile uczucie
Dzięki za gratulacje.
Dzięki za gratulacje.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mi wszyscy mówią, że już wystarczy, żebym już nie chudła. A ja widzę sadełko
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agma i 22 gości