Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23431
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 22 sie 2022, 8:48

asieka pisze:
22 sie 2022, 8:36
Nie odpisuje bo nie wiem co odpisać.
Nie usprawiedliwiam go, ale to nie jest tak, że na nic nie daje. Ale fakt ja więcej. Ale on ogarnia auta, naprawy, ubezpieczenia, większe wydatki. Jakoś zawsze ta było, remont, zakup auta to on. Ja życie.
Cholernie wredny i ciężki ma charakter. On za długo był sam, tu też jest pies pogrzebany wg mnie.
A ja w tym wszystkim. No jestem tylko.
Ale tu nawet nie chodzi o to, że on mniej zarabia, ale o to, że to są WASZE WSPÓLNE pieniądze. A nie Twoja wypłata i jego wypłata.
Tak jak Wy to się mogą dzielić współlokatorzy, a nie ludzie w związku z dziećmi.

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30930
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 22 sie 2022, 8:53

Asieka, u mnie też wyszedł podział, że z mojej pensji idą głównie codzienne i na dzieci, a mąż obstawia auto i większe wydatki, ale nikt nikomu nic nie wypomina i gdy byłam na macierzyńskim albo gdy pracowałam na ćwierć etatu, to normalnie mąż nas utrzymywał i wręcz się irytował, żebym tak nie mówiła, bo pieniądze są nasze wspólne, więc mam brać ile potrzeba i koniec.

My mamy oddzielne konta, bo tak nam wygodniej, ale jesteśmy nawzajem upoważnieni i wiemy na bieżąco jak nasza wspólna sytuacja finansowa wygląda.

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10793
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 22 sie 2022, 8:55

Asieka strasznie smutne takie życie... Bez miłości rozumienia wsparcia.

Taki obraz rodziców to gwóźdź do trumny w przyszłościowych relacjach Waszych dzieci.
Będzie im bardzo trudno zbudować fajne zdrowe rodziny, Jeśli w domu mieli tylko kłótnie, wyzwiska i przemoc.

To od Ciebie wszystko zależy, piszesz o tym już dobre kilka lat, ale zrobiłaś coś z tym?

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 30930
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 22 sie 2022, 8:57

Misiaq pisze:
22 sie 2022, 8:48
Tak jak Wy to się mogą dzielić współlokatorzy, a nie ludzie w związku z dziećmi.
Nie do końca, u nas tak poniekąd jest, u moich rodziców też, teściowie też mają podział kto za co płaci. Ale (i tu jest pies pogrzebany) pasuje to obydwu stronom, działa i nikt nie ma poczucia niesprawiedliwości.

Awatar użytkownika
mess
Posty: 1320
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:43

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mess » 22 sie 2022, 9:07

Asieka Ty wiesz najlepjej jak jest.
Z Twoich opisow patrzac z zewnatrz nie wyglada to ciekawie, chociazby ze wzgledu na podejscie do wyjazdu wakacyjnego, do tego, ze on zabiera dla siebie jakies dodatki, ze Ci wypomina pieniadze.
Nie tlumacz go tym, ze taki jest, bo dlugo byl sam. Nie jestescie razem od wczoraj tylko minumum 10 lat (pamietam ze starego forum, ze na pewno byliscie razem jak bralam slub), a pewnie dlugo byl sam bo wlasnie taki jest...
Powinnas jakos sie zabezpieczyc i miec jakies swoje oszczednosci.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23431
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 22 sie 2022, 9:08

Katherina pisze:
22 sie 2022, 8:57
Misiaq pisze:
22 sie 2022, 8:48
Tak jak Wy to się mogą dzielić współlokatorzy, a nie ludzie w związku z dziećmi.
Nie do końca, u nas tak poniekąd jest, u moich rodziców też, teściowie też mają podział kto za co płaci. Ale (i tu jest pies pogrzebany) pasuje to obydwu stronom, działa i nikt nie ma poczucia niesprawiedliwości.
Ale mi nie chodzi o to, że wszyscy w związkach muszą mieć wspólne konta (my też mamy oddzielne), ale o to, że u asieki nie ma wspólnych finansów. Są jej pieniędze i jego pieniądze. Jej brakuje to ma problem.
U nas też to mąż płaci rachunki (schodzą z jego konta), ale to są nasze wspólne pieniądze.
Ostatnio zmieniony 22 sie 2022, 9:15 przez Misiaq, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 22 sie 2022, 9:10

Misiaq pisze:
Katherina pisze:
22 sie 2022, 8:57
Misiaq pisze:
22 sie 2022, 8:48
Tak jak Wy to się mogą dzielić współlokatorzy, a nie ludzie w związku z dziećmi.
Nie do końca, u nas tak poniekąd jest, u moich rodziców też, teściowie też mają podział kto za co płaci. Ale (i tu jest pies pogrzebany) pasuje to obydwu stronom, działa i nikt nie ma poczucia niesprawiedliwości.
Ale mi nie chodzi o to, że wszyscy w związkach muszą mieć wspólne konta (my też mamy oddzielne), ale o to, że u asieki nie ma wspólnych finansów. Są jej pieniędze i jego pieniądze. Jej brakuje to ma problem.
O to to.


Po prostu to musi być ustalone i ugadane po obu stronach. I nikt sobie nie wypomina...
Obrazek

Awatar użytkownika
mess
Posty: 1320
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:43

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mess » 22 sie 2022, 9:20

Katherina pisze:
22 sie 2022, 8:57
Misiaq pisze:
22 sie 2022, 8:48
Tak jak Wy to się mogą dzielić współlokatorzy, a nie ludzie w związku z dziećmi.
Nie do końca, u nas tak poniekąd jest, u moich rodziców też, teściowie też mają podział kto za co płaci. Ale (i tu jest pies pogrzebany) pasuje to obydwu stronom, działa i nikt nie ma poczucia niesprawiedliwości.
Katherina u nas jest dokladnie tak samo jak u Was.
Mamy oddzielne konta, ja place za codziennosc, maz oplaty i duze wydatki itp. Jakos to plynnie wychodzi. Wszelakie dodatki/zwroty itp. Ida na moje konto
U moich rodzicow tez tak jest.
Nam tak pasuje, ale oboje dokladnie wiemy na czym stoimy, kto na co wydaje ile mamy wspolnie razem oszczednosci. nigdy nikt nikomu nic nie wypomina.
Ale tez staramy sie zyc oszczednie na codzien zebysmy mieli na wyjazdy/niespodziewane wydatki bez ruszania oszczednosci.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18939
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 22 sie 2022, 9:26


asieka pisze:Nie odpisuje bo nie wiem co odpisać.
Nie usprawiedliwiam go, ale to nie jest tak, że na nic nie daje. Ale fakt ja więcej.
z tego co tutaj pisałaś to wynika, że:

- Twoja wypłata idzie na wszystko w tym na P
- jego wypłata idzie na żłobek, czasami na paliwo i przy dużych wydatkach (które wiadomo że nie są przecież aż tak często)
- jak Tobie się skończy Twoja wypłata to TY masz problem
- on oprócz wypłaty ma jakiś dodatek za prąd? plus 250zl które teściowa wysyła chłopakom i tysiak na Maxa
- wakacje pokrywasz Ty -w tym też bilety dla P na termy itp
- nie masz pojęcia ile on ma kasy na swoim koncie
- on Ci wypomina że jak byłaś na macierzyńskim to Cię utrzymywał
- o ile dobrze pamiętam to wyprawkę dla dzieci też Ty finansowalaś

To serio nie jest normalny układ. Bo tak jak dziewczyny piszą można mieć wiele kont ale chodzi o dostęp do wiedzy co się na tych kontach dzieje.

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11040
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nessa » 22 sie 2022, 9:54

My mamy trzy konta, każdy swoje plus wspólne. Na wspólne przelewamy określoną kwotę (ja mniejsza, P większą bo więcej zarabia) i z tego nam ściągają kredyt, to idzie na rachunki itp. To takie konto można powiedzieć do opłat. Ze swoich kont ja opłacam jedne raty, P drugie, robimy zakupy. Tylko mi zawsze w połowie miesiąca brakuje (no bo też jakies ciuchy czy materiały plastyczne dla N głównie zamawiam przez internet)😅 i wtedy płacę z tego wspólnego konta.
Myśleliśmy by zrezygnować naszych kont i zostawić tylko wspólne, ale tak nam wygodniej. Ja wiem ile P zostawia na swoim i on wie ile ja mam na swoim. Zresztą paski z wypłata odbieram swoje i jego jak jestem w sekretariacie albo on odbiera.
N 2018
M 2023

Agma
Posty: 4643
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:09

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Agma » 22 sie 2022, 9:57

My też mamy osobne konta, ale mamy do nich upoważnienie. Mamy tak przyjęte, że ja płacę za codzienne zakupy, ale ja je częściej robię. Jak mąż idzie na zakupy, to płaci swoją kartą. Z jego konta idzie kredyt i reszta rachunków. To co zostaje z danego miesiąca przelewaliśmy na konto oszczędnościowe, choć obecnie chyba będziemy to przelewać na kredyt. Wszystkie większe wydatki konsultujemy WSPÓLNIE! Nam to odpowiada, wiemy o swoich finansach i nie ma żadnych ukrytych pieniędzy.

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15969
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 22 sie 2022, 17:12

Katherina pisze:
22 sie 2022, 8:53
My mamy oddzielne konta, bo tak nam wygodniej, ale jesteśmy nawzajem upoważnieni i wiemy na bieżąco jak nasza wspólna sytuacja finansowa wygląda.
U nas też tak jest 🙂
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 22 sie 2022, 18:59

U nas tez
Obrazek

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18939
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 22 sie 2022, 19:54

My mamy dwa wspólne konta, chociaż jedno formalnie jest tylko na mnie bo nam wiecznie nie po drodze do banku, żeby to załatwić.
P ma normalnie dostęp do obu, większe wydatki są ustalane wspólnie a tak to każdy wydaje wedle uznania.

Zresztą my wspólne pieniądze (choć konta wtedy osobne) zaczęliśmy mieć jak tylko razem zamieszkaliśmy i dla obojga wydawało nam się to naturalne, że nie ma i nigdy nie będzie 'moje' i 'twoje' pieniądze.

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19426
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 22 sie 2022, 21:09

My mamy wspólne konta i podwojne karty, tylko firmowe jest na mnie.
Nigdy nie było u nas tematu, typu "moje" "twoje". Zresztą my się nawet o pieniądze nie kłócimy. Za to konsultujemy większe wydatki.
Dla niektórych kolegów S to dziwne mieć wspólne konto z żoną ale dla nas to bardzo wygodne i nie wyobrażamy sobie inaczej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości