Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna Ty słoniem? to Ty chyba mnie nie widziałaś
mi po prostu łatwiej ogarnąć ćwiczenie w domu z dwójką urwisów
mi po prostu łatwiej ogarnąć ćwiczenie w domu z dwójką urwisów
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja przed slubem wazylam 55kg jak poznalam mojego meza 49kg a teraz przed ciaza dobilam do 78kg dramat nad dramaty...
Co do biegania na biezni to mi jest latwiej i odnosze wrazenie ze przez brak swiezego powietrza... na biezni moge truchtac i godzine a na dworze nie przebiegne 10 minut...
Za bieganie nawet sie nie biore bo to kompletnie nie dla mnie... robilam kilka podchodow i wiem ze nie i za nic...
Silownie sa u nas dwie ale z kazda trzeba podpisac umowe na rok i przez rok miesiecznie oplacac co mi sie nigdy kompletnie nie kalkulowalo ze wzgledu na to ze od kliniki i pracy bylo moje chodzenie uzaleznione...
Wiec ten orbitrek byl jak zbawienie...
Pocieszam sie ze po porodzie chociaz rowerek sobie kupie moze
Co do biegania na biezni to mi jest latwiej i odnosze wrazenie ze przez brak swiezego powietrza... na biezni moge truchtac i godzine a na dworze nie przebiegne 10 minut...
Za bieganie nawet sie nie biore bo to kompletnie nie dla mnie... robilam kilka podchodow i wiem ze nie i za nic...
Silownie sa u nas dwie ale z kazda trzeba podpisac umowe na rok i przez rok miesiecznie oplacac co mi sie nigdy kompletnie nie kalkulowalo ze wzgledu na to ze od kliniki i pracy bylo moje chodzenie uzaleznione...
Wiec ten orbitrek byl jak zbawienie...
Pocieszam sie ze po porodzie chociaz rowerek sobie kupie moze
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ponoć też bieżnia lepiej na stawy, bo jakaś tam amortyzacja. I pewnie lżej, że się podłoże przesuwa Nie wiem, takie moje przypuszczenia.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dla mnie orbitrek jest jeszcze w miare tolerowany, chociaz stoi w pokoju i na nim nie cwicze
Nie lubie cwiczyc
Nie lubie cwiczyc
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mój został u rodzicówKarLa pisze:Dla mnie orbitrek jest jeszcze w miare tolerowany, chociaz stoi w pokoju i na nim nie cwicze
Nie lubie cwiczyc
Mogłabym go przywieźć, ale wtedy pewnie oczekiwaliby, że będę na nim ćwiczyć.
Meg, ja mam 168 cm.
Efryna, ja się nie nadaję do biegania. Jestem na to za słaba? Nie wiem jak to opisać. Miałam kilka podejść. Hitem było, gdy kiedyś jeszcze przed ślubem wybiegłam z domu, miałam w planach jakieś 3 km, a po 500 m zasłabłam i tata musiał przyjechać po mnie autem
Zdecydowanie wolę rower. I uwielbiam zumbę, mam plan wrócić, ale ciągle coś mi utrudnia (praca męża) .
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, cholera to jednak jestem od Was niższa
Dla mnie w LO szczytem były dwa kółka na bieżni (czyt. 800 metrów). Na studiach jakoś mnie mąż zmobilizował. Chociaż moje tempo biegu, to jego średnio szybki marsz
Ale lubiłam to spocenie się...
Zumbe też lubię. Chodziłam przed ciążą. W ogóle miałam epizod 3 miesięczny z siłownią. Chodziłam na różne zajęcia. Zumba, trampoliny, zajęcia z piłkami, tabata, tbc i inne cuda.
Ale jednak kasa leci, a czas nie zawsze był.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Dla mnie w LO szczytem były dwa kółka na bieżni (czyt. 800 metrów). Na studiach jakoś mnie mąż zmobilizował. Chociaż moje tempo biegu, to jego średnio szybki marsz
Ale lubiłam to spocenie się...
Zumbe też lubię. Chodziłam przed ciążą. W ogóle miałam epizod 3 miesięczny z siłownią. Chodziłam na różne zajęcia. Zumba, trampoliny, zajęcia z piłkami, tabata, tbc i inne cuda.
Ale jednak kasa leci, a czas nie zawsze był.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, na naszym chociaz M. cwiczy
oo jest cos co lubie. Lubie jezdzic na rolkach ale pogode mamy do d...
oo jest cos co lubie. Lubie jezdzic na rolkach ale pogode mamy do d...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Meg, ja też nie lubię chodakowskiej. Zdecydowanie lepiej mi się ćwiczy z MelB.
Ja już zapowiedziałam mężowi, że po przeprowadzce kupujemy rower lub orbitrek
Ja już zapowiedziałam mężowi, że po przeprowadzce kupujemy rower lub orbitrek
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, ale ja to biegam (biegałam:P) tempem emeryckim, ale lubiłam to robić, tylko najgorzej się wkręcić, bo pierwsze kilka podejść jest dla mnie po prostu nieprzyjemne.
Meg, masz rację -- na pewno bieżnia jest bezpieczniejsza dla stawów niż jakieś nierówne podłoże. Ale ja z bieżni mam takie wspomnienia, że biegam biegam biegam już z pół godziny, patrzę na zegarek, a minęło pięć
Meg, masz rację -- na pewno bieżnia jest bezpieczniejsza dla stawów niż jakieś nierówne podłoże. Ale ja z bieżni mam takie wspomnienia, że biegam biegam biegam już z pół godziny, patrzę na zegarek, a minęło pięć
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Co do biegania mam jeszcze gorzej niż frynia bo po kilka razach umieram, po kolejnych jestem wkurzona a później to już byle dobiec. Ale biegam, nic mi (no może poza pole dance) nie dało takich efektów.
Ja też nie znoszę chodakowskiej, nie mogę tego jej sposobu motywacji, jakbym była jakaś nie teges. Teraz jako, że biegać jeszcze nie pójdę to ćwiczę z Moniką Kołakowską i serdecznie polecam, ćwiczenia ok, są różne, można wybrać dłuższe, krótsze i mi się nie nudzą. Przynajmniej po dwóch tygodniach jutro sie ważę. O majne. Gdybym oprócz ćwiczeń jeszcze jadla jak człowiek...
Ja też nie znoszę chodakowskiej, nie mogę tego jej sposobu motywacji, jakbym była jakaś nie teges. Teraz jako, że biegać jeszcze nie pójdę to ćwiczę z Moniką Kołakowską i serdecznie polecam, ćwiczenia ok, są różne, można wybrać dłuższe, krótsze i mi się nie nudzą. Przynajmniej po dwóch tygodniach jutro sie ważę. O majne. Gdybym oprócz ćwiczeń jeszcze jadla jak człowiek...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A co sądzicie o Ance Dziedzic? Ja ją lubię.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna to ja orbitreka lubię, a i tak mam tak jak Ty "ćwiczę pół godziny, a tu dopiero 5 minut" ale nic mi wcześniej nie dało tak szybko takich efektów (dopiero od kiedy mieszczę się w stare ciuchy widzę różnicę normalnie i na zdjęciach), więc nie porzucę tego choćby nie wiem co
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jak jeździłam na rowerku stacjonarnym to nawet seriale wolniej leciały
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja ciągle powtarzam, że to najdłuższe 30 minut w ciągu dnia
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
słyszałam dużo dobrego ale nigdy z nią nie ćwiczyłam
dlatego ja wolę interwały, 30-40 sekund ćwiczenia i zmiana, inaczej bym chyba zwariowała jak bieganie to też tylko z muzyką bo nawet na zewnątrz mi się nudzi.
A co do porównania bieżnia vs. teren to ja po 5 km w terenie jestem mocno zmęczona, na bieżni robię 10 i dopiero czuję takie zmęczenie nie ma wiatru, równy teren (no chyba, że ktoś ustawia sobie pod górkę)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości