Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 12 cze 2019, 13:30

Katherina pisze:
12 cze 2019, 13:23
Mimezja pisze:
12 cze 2019, 13:19
Napisz reklamację, w treści której zawrzyj swoje roszczenia, np. brak odpowiedzi w regulaminowym czasie oznacza przez bank umorzenie wszelkich kosztów, odsetek itp. Potem trzymaj kciuki, żeby nie odpowiedzieli, choć jestem pewna, że otrzymasz odpowiedź w kilka dni.
dobre 🤣
To jest Twoje prawo konsumenckie, zgodnie z jakąś regulacją (od pół roku nie chodzę do pracy i mam pustkę w głowie, a przepisy weszły tuż przed moim odejściem). Teraz zmieniły się przepisy UE i większość reklamacji powinna być rozstrzygnięta do 14 dni. Niestety mało kto wie, że jeśli postawisz jasno swoje roszczenia i jest opóźnienie w odpowiedzi na reklamację to nie ma bata, tylko Twoja sprawa jest zamknięta i wygrałaś tym samym swoje postulaty ;)

Misiaq to trochę zmienia postać rzeczy :/ Zastanów się, czy możesz to jakoś obrócić na drogę reklamacyjną, choć skoro podtrzymują kontakt, to i nie dadzą się zwieźć z reklamacją

Miśka
Posty: 6701
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Miśka » 12 cze 2019, 13:47

MIsiaq, czyżby PKO BP?
Obrazek
Obrazek

Miśka
Posty: 6701
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Miśka » 12 cze 2019, 14:00

Myślałam, że tylko w naszym wszystko pod górkę ;)
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 16016
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 12 cze 2019, 14:26

Miśka pisze:
12 cze 2019, 14:00
Myślałam, że tylko w naszym wszystko pod górkę ;)
Nie strasz 😂
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: sowaa » 13 cze 2019, 10:06

Misiaq my, gdy braliśmy pierwszy kredyt, to mieliśmy nadzieję, że uda się go szybciej spłacić i dlatego wzięliśmy raty malejące, wtedy mniej się nadpłaca odsetek z początku. Braliśmy na 15 lat, przez pięć nic nie nadpłacaliśmy, tylko oszczędzaliśmy na własną rękę, a po tych 5 latach spłaciliśmy resztę i pozbyliśmy się kredytu. Uznaliśmy, że tak będzie prościej niż "bawienie się" w zmiany wysokości rat, czy inne renegocjacje. Teraz mamy kredyt 3x większy na 28lat (znowu raty malejące), więc tak szybko się nie uda, ale też nie planujemy go ruszać, bo jednak różnie w życiu bywa, jakby przyszły gorsze czasy, albo pojawiły się nieoczekiwane wydatki, lepiej żeby rata była jak najmniejsza, rozłożona w czasie.

lexie
Posty: 2794
Rejestracja: 16 cze 2017, 20:59

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lexie » 13 cze 2019, 12:22

sowaa, to my mamy podobny plan - po pierwsze nie możemy przez 5 lat nadpłacać, dlatego oszczędzamy. później albo za oszczędności chcemy kupić działkę i się budować spokojnie za gotówkę, albo ten kredyt spłacić i wziąć następny żeby się budować. ;) pewnie druga opcja z kredytem na budowie byłaby krótsza w czasie.
M. 2016
W. 2018
J. 21 VIII 2022

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: sowaa » 13 cze 2019, 13:24

Misiaq pisze:
13 cze 2019, 13:11
sowaa pisze:
13 cze 2019, 10:06
Misiaq my, gdy braliśmy pierwszy kredyt, to mieliśmy nadzieję, że uda się go szybciej spłacić i dlatego wzięliśmy raty malejące, wtedy mniej się nadpłaca odsetek z początku. Braliśmy na 15 lat, przez pięć nic nie nadpłacaliśmy, tylko oszczędzaliśmy na własną rękę, a po tych 5 latach spłaciliśmy resztę i pozbyliśmy się kredytu. Uznaliśmy, że tak będzie prościej niż "bawienie się" w zmiany wysokości rat, czy inne renegocjacje. Teraz mamy kredyt 3x większy na 28lat (znowu raty malejące), więc tak szybko się nie uda, ale też nie planujemy go ruszać, bo jednak różnie w życiu bywa, jakby przyszły gorsze czasy, albo pojawiły się nieoczekiwane wydatki, lepiej żeby rata była jak najmniejsza, rozłożona w czasie.
sowa jak bralismy kredyt to bylismy w zupełnie innej sytuacji finansowej niż teraz, do tego mój M. miał zawirowania w pracy (nie będę wchodzić w szczegóły, ale w grudniu dostaliśmy kredyt i kupiliśmy mieszkanie, a w styczniu M. złożył wypowiedzenie. Wypowiedzenie złożyłby dużo wcześniej, ale właśnie przemęczył się po to, żebyśmy dostali kredyt). Dlatego nam zależało na tym, żeby rata przez pierwsze 2-3 lata była jak najniższa. A potem przez osiem lat mieliśmy dopłaty (kredyt w "Rodzina na swoim") i nic nie mogliśmy zmieniać.
Myślimy o tym aby część oszczędności przeznaczyć na nadpłatę kredytu, bo myślimy o drugim kredycie hipotecznym na segment. Dzięki takiej nadpłacie zwiększy się nam zdolność kredytowa.
Na razie to są rozważania, czekamy na symulację jaką bank ma nam przedstawić.
to my właśnie woleliśmy, żeby rata malała, bo w przyszłości różnie może być, poza tym tak się bardziej opłaca przy wcześniejszej spłacie. No ale my nie załapaliśmy się na żadne dopłaty, to mogliśmy wszystko ustalać "po swojemu". A zdolność po spłaceniu wcześniejszego kredytu zmieniła się diametralnie :) więc u Was pewnie też, a rozważaliście żeby zamiast nadpłacać ten kredyt, mieć większy wkład własny w kolejny?

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: sowaa » 13 cze 2019, 13:27

lexie pisze:
13 cze 2019, 12:22
sowaa, to my mamy podobny plan - po pierwsze nie możemy przez 5 lat nadpłacać, dlatego oszczędzamy. później albo za oszczędności chcemy kupić działkę i się budować spokojnie za gotówkę, albo ten kredyt spłacić i wziąć następny żeby się budować. ;) pewnie druga opcja z kredytem na budowie byłaby krótsza w czasie.
mój mąż tak chciał zrobić- kupić działkę za oszczędności zamiast spłacać kredyt i się budować, ale ja nigdy nie byłam za budową, więc namówiłam go na spłacanie zadłużeń. W końcu wyszło tak, że zaciągnęliśmy kolejne :lol:

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 13 cze 2019, 15:07

Doszły mnie ploty, że truskawki mają drożeć bo znów marnie z ich ilością w sezonie.

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: meg » 13 cze 2019, 16:19

My się zastanawialiśmy nad ratami malejącymi, ale nie stać nas było na tak wysoką ratę na początku. Musielibyśmy ostro pasa zaciskać. Więc mamy ratę stałą.

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 13 cze 2019, 17:27

Misiaq pisze:
Mimezja pisze:
13 cze 2019, 15:07
Doszły mnie ploty, że truskawki mają drożeć bo znów marnie z ich ilością w sezonie.
U nas są teraz po 7-8 zł i tańsze to raczej nie będą.
U nas po 5zl ale ruszyly skupy i tam orawie taka sama cena i wlasciciel mówił ze prawdopodobnie bedzie szła w górę jak rok temu

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 31106
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 13 cze 2019, 17:54

Ja dziś za 5,9 zł kupiłam

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: sowaa » 13 cze 2019, 20:41

Katherina pisze:
13 cze 2019, 17:54
Ja dziś za 5,9 zł kupiłam
a ja po 8zł, a w zeszłym tygodniu bywały po 6zł.

Mimezja pewnie zależy od regionu, u Was może się kończą, kaszubskie podobno dopiero się zaczynają :)

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19552
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 13 cze 2019, 20:45

Dziewczyny, jeśli chodzi o truskawki, to polecam odmianę Asia. Najlepsze jakie jadłam w tym sezonie. U nas po 9,50
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16674
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 13 cze 2019, 20:46

U nas niezmiennie 11-12. Nie wiem jak w mieście.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 13 gości