Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Kciuki dla wszystkich!
Ja teraz się zastanawiam, jak mogłam nie lubić ćwiczyć
Ja teraz się zastanawiam, jak mogłam nie lubić ćwiczyć
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Meg powodzenia .
Ja też lubię ćwiczyć bo mam poczucie że robię coś dla siebie.
Dziewczyny jak ważycie makaron? Przed czy po ugotowaniu?
Ja też lubię ćwiczyć bo mam poczucie że robię coś dla siebie.
Dziewczyny jak ważycie makaron? Przed czy po ugotowaniu?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Przed.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
- mała_czarna
- Posty: 18939
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wszystko zawsze ważyłam przed.nuuutella pisze:
Dziewczyny jak ważycie makaron? Przed czy po ugotowaniu?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja właśnie lecę na trening. Jak wyćwiczę do lata brzuch, to będę nosić krótkie topy
Ostatnio zmieniony 03 sty 2023, 19:01 przez Sofii, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Robisz z YT czy z jakiś aplikacji?
Ja właśnie wróciłam z godzinnego spaceru szybkim marszem, nie wiem ile zrobiłam kilometrów i ile spaliłam kalorii, bo nie włączyłam aplikacji
Sąsiadka mnie zmotywowała i mamy takie spacery robić minimum dwa razy w tygodniu.
Zobaczymy
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A jak to przeliczyć? Nie widzę sensu gotować osobno dla siebie...mała_czarna pisze: ↑03 sty 2023, 18:52Wszystko zawsze ważyłam przed.nuuutella pisze:
Dziewczyny jak ważycie makaron? Przed czy po ugotowaniu?
Ze wszystkimi składnikami tak? Z ziemniakami, kasza?
Do tej pory zapisywałam po ugotowaniu ale to wychodzą duże ilości kcal...
Sofii wyglądasz super. Zazdro!
- mała_czarna
- Posty: 18939
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nutella ha, dobre pytanie. Ja wtedy dla siebie osobno gotowałam więc nie wiem właściwie jak to się robi jak się gotuje dla wszystkich naraz
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
W takim wypadku zważyłabym cały makaron przed gotowaniem i po. Następnie porcję dla siebie ugotowanego makaronu nałożyła na talerz uprzednio ważąc. Później poleciałabym z proporcjąnuuutella pisze: ↑03 sty 2023, 19:11A jak to przeliczyć? Nie widzę sensu gotować osobno dla siebie...mała_czarna pisze: ↑03 sty 2023, 18:52Wszystko zawsze ważyłam przed.nuuutella pisze:
Dziewczyny jak ważycie makaron? Przed czy po ugotowaniu?
Np.
100g suchego - 260g ugotowanego
X suchego - 120g ugotowanego
x= .........
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, super wyglądasz!
Skupiasz się głównie na ćwiczeniach czy ograniczasz jedzenie? Ile mniej więcej kcal dziennie?
Skupiasz się głównie na ćwiczeniach czy ograniczasz jedzenie? Ile mniej więcej kcal dziennie?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja gotowałam dla siebie osobno makaron/ ryż/ ziemniaki.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja gotuję makaron razem i ważę ugotowany. Z ryżem jest łatwiej- gotuję woreczek i biorę dla siebie pół, to jest jakieś 180kcal.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, z YT.
Powodzenia w spacerowaniu!
Misiowa, ja nie potrafię trzymać diety. Na samą myśl, że miałabym być na jakiejś konkretnej - jestem głodna. Chociaż myślę, że byłby okres, który poszedłby gładko. Gorzej później, z efektem jojo. Głównie ćwiczenia. Staram się ograniczać kaloryczne przekąski, ale nie odmawiam sobie jakiegoś ciasta czy chipsów w weekend. Jem normalnie. Około 2200-2500 kalorii, w zależności od dnia i tego, co mam na obiad.
Zaraz minie mi rok regularnych ćwiczeń. Zrobiłam prawie 250 treningów. Weszło mi to po prostu w nawyk.
Powodzenia w spacerowaniu!
Misiowa, ja nie potrafię trzymać diety. Na samą myśl, że miałabym być na jakiejś konkretnej - jestem głodna. Chociaż myślę, że byłby okres, który poszedłby gładko. Gorzej później, z efektem jojo. Głównie ćwiczenia. Staram się ograniczać kaloryczne przekąski, ale nie odmawiam sobie jakiegoś ciasta czy chipsów w weekend. Jem normalnie. Około 2200-2500 kalorii, w zależności od dnia i tego, co mam na obiad.
Zaraz minie mi rok regularnych ćwiczeń. Zrobiłam prawie 250 treningów. Weszło mi to po prostu w nawyk.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii fotę poproszę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości