Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jak czytam marudzenie, że 3kg w dwa tygodnie to mało, albo 8kg w miesiąc to mało to stwierdzam, że ja jednak tu nie pasuję. Serio oczekujecie spadków rzędu 10kg na miesiąc? Serio schodzicie z wagi 200kg?
Mi waga nie spada. Wygląda na to, że moje mż służy tylko temu, żeby nie tyć. No cóż. Nie liczę kalorii, bo po prostu nie wyrabiam. Więc będę miała ten brzuszek i szerokie biodra.
Mi waga nie spada. Wygląda na to, że moje mż służy tylko temu, żeby nie tyć. No cóż. Nie liczę kalorii, bo po prostu nie wyrabiam. Więc będę miała ten brzuszek i szerokie biodra.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Adu, ale żeby jakoś funkcjonować z IO dieta i regularne posiłki to jest podstawa. Przepraszam, ale jeśli jesz, tak jak piszesz, to nie ma co się dziwić, że waga nie spada albo rośnie.
Moja siostra ma hiperinsulinemię i hipoglikemię reaktywną. Od roku jest pod opieką diabetologa i dietetyka. Pilnuje pór posiłków, produktów, przez rok nie zrobiła ani jednego odstępstwa od diety, bierze leki, których dawki miała dobierane metodą prób błędów. Na własnym organizmie testowała które produkty jej służą, a które nie (a w teorii wszystkie były dozwolone). Przez rok zrzuciła 14 kg i przede wszystkim w końcu dobrze się czuje, wyniki badań też jej się unormowały (bo glukoza i insulina to nie wszystko) ale to jest OGROM wyrzeczeń.
Moja siostra ma hiperinsulinemię i hipoglikemię reaktywną. Od roku jest pod opieką diabetologa i dietetyka. Pilnuje pór posiłków, produktów, przez rok nie zrobiła ani jednego odstępstwa od diety, bierze leki, których dawki miała dobierane metodą prób błędów. Na własnym organizmie testowała które produkty jej służą, a które nie (a w teorii wszystkie były dozwolone). Przez rok zrzuciła 14 kg i przede wszystkim w końcu dobrze się czuje, wyniki badań też jej się unormowały (bo glukoza i insulina to nie wszystko) ale to jest OGROM wyrzeczeń.


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To samo mialam pisac, no poza ta siostra.Miśka pisze:Adu, ale żeby jakoś funkcjonować z IO dieta i regularne posiłki to jest podstawa. Przepraszam, ale jeśli jesz, tak jak piszesz, to nie ma co się dziwić, że waga nie spada albo rośnie.
Moja siostra ma hiperinsulinemię i hipoglikemię reaktywną. Od roku jest pod opieką diabetologa i dietetyka. Pilnuje pór posiłków, produktów, przez rok nie zrobiła ani jednego odstępstwa od diety, bierze leki, których dawki miała dobierane metodą prób błędów. Na własnym organizmie testowała które produkty jej służą, a które nie (a w teorii wszystkie były dozwolone). Przez rok zrzuciła 14 kg i przede wszystkim w końcu dobrze się czuje, wyniki badań też jej się unormowały (bo glukoza i insulina to nie wszystko) ale to jest OGROM wyrzeczeń.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
farazi ja nie pisałam, że 8 kilo w miesiąc to mało, a że to kropla w morzu jak patrzę ile jeszcze muszę zrzucić...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale ja nie pisałam o sobie teraz tylko o tym, jak to wygląda, apropos pisania, że będzie na co zrzucić wyzsza wagę;) I jakie są objawy.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Myślę, że to boli w porównaniu do tego jak szybko waga idzie w górę. Bo przytyć 3 kg w dwa tygodnie to się da bez problemów, ale schudnąć już ciężko. To po prostu chamskie ze strony naturyfarazi pisze:Jak czytam marudzenie, że 3kg w dwa tygodnie to mało, albo 8kg w miesiąc to mało to stwierdzam, że ja jednak tu nie pasuję. Serio oczekujecie spadków rzędu 10kg na miesiąc? Serio schodzicie z wagi 200kg?
Mi waga nie spada. Wygląda na to, że moje mż służy tylko temu, żeby nie tyć. No cóż. Nie liczę kalorii, bo po prostu nie wyrabiam. Więc będę miała ten brzuszek i szerokie biodra.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, to prawda, ja do tego choruje na endometrioze i hashimoto, wiec do tych chorob tez mozna przypisac te objawy. Ja niestety od dlugiego czasu tylko tyje, juz nie chudne

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Meg, brawo 
Ja sie wazę jutro rano, bo jutro impreza rodzinna. Dziś było dużo pokus, bo byliśmy na „festynie”, a tam darmowa wata cukrowa, naleśniki z nutellą i inne. Z z M jedli, a ja nic
Do tego żeby dopełnić wyrazu wsparcia zamówili wieczorem moją ulubioną pizze. Nie zjadłam nic.
A przez to, ze jechaliśmy tam to zjadłam wcześniej obiad i przerwa między posiłkami rozjechała mi się do 3,5h i czuje sie jakby to niewiadomo jakie było przewinienie i jakbym miała mieć jutro z tego powodu 2kg na plusie.
Mam nasrane we łbie



Ja sie wazę jutro rano, bo jutro impreza rodzinna. Dziś było dużo pokus, bo byliśmy na „festynie”, a tam darmowa wata cukrowa, naleśniki z nutellą i inne. Z z M jedli, a ja nic
A przez to, ze jechaliśmy tam to zjadłam wcześniej obiad i przerwa między posiłkami rozjechała mi się do 3,5h i czuje sie jakby to niewiadomo jakie było przewinienie i jakbym miała mieć jutro z tego powodu 2kg na plusie.
Mam nasrane we łbie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja po porodzie z Z pokusiłam się nawet i zbadałam tarczyce, ale nic tam nie wyszło. No nie chce mi się wierzyć ze jestem normalna. Jak nie jem mikro porcji, super zdrowych i regularnie to puchnę w oczach
mam wrazenie ze jak tylko sie przespaceruje alejką ze słodyczami to wychodząc juz mnie spodnie opinają.
Może zrobiłam zbyt ogólne te badania. Chyba tylko tsh i fcostam

Może zrobiłam zbyt ogólne te badania. Chyba tylko tsh i fcostam
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Daff ja mam podobnie, jak sie nie pilnuje to moment tyłek jak szafa
Tarczyca Ok
A najlepszym dowodem na moją domniemana insulinoopornosc jest to, że jak byłam na dukanie (wiem niezdrowo), to schudłam bez ćwiczeń 16 kg (!) w 2,5 miesiąca. A tam zero węglowodanów. I to jest dieta, która powinnam sie żywic.
Niestety mam tez galopująca nietolerancję laktozy, co skutkuje tym, że mało mi zostaje produktów do jedzenia
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tarczyca Ok
A najlepszym dowodem na moją domniemana insulinoopornosc jest to, że jak byłam na dukanie (wiem niezdrowo), to schudłam bez ćwiczeń 16 kg (!) w 2,5 miesiąca. A tam zero węglowodanów. I to jest dieta, która powinnam sie żywic.
Niestety mam tez galopująca nietolerancję laktozy, co skutkuje tym, że mało mi zostaje produktów do jedzenia

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Necia, u mnie alergia na bialko mleka, jajka, pomidory, marchew, orzechy, make zytnia... wszystko co najlepsze na diecie...

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Karla o matko to jeszcze masz gorzej :/
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Necia, na szczescie alergia nie jest na tyle silna, moge sobie pozwolic na 3 plasterki pomidora czy 1,5 jajka... tylko najlepiej nie laczyc, a kanapka z awokado najlepiej smakuje z jajkiem i pomidorem
dlatego mysle ze moj brzuch czesto jest taki wielki przez to ze jem to czego nie powinnam


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Daff, ja też miałam dużo pokus w ten weekend. Zaczęło się w piątek. Nasza drużyna jechała finał. Oglądałam. Normalnie to pewnie nalałabym dobie winko i zjadła jakieś chipsy. Ale oglądałam o suchym pysku 
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości