Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Necia, ja niestety nie miałam takiego szczęścia w ciąży z G i mimo cc, to przytyłam 13kg, co jest częściowo potwierdzeniem, że nie trzeba się objadać, by przytyć w ciąży. Z B jadłam co chciałam i przytyłam tylko 2kg więcej.
A co do rozmowy powyższej, to chyba faktycznie nie ma co się czepiać słówek. Ewidentnie Necia pisała o sobie.
A co do rozmowy powyższej, to chyba faktycznie nie ma co się czepiać słówek. Ewidentnie Necia pisała o sobie.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa dzięki , wiesz jak w życiu, ja poza ciążami niestety mam tak, ze wezmę wdech na dziale ze słodyczami i już zrobione. Na mnie widocznie bardzo dobrze działa dieta cukrzycowa ze wzgl na IO
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Necia, ja w ciazy z M caly czas sluchalam przytykow, ze jak to mozliwe, ze ja nie tyje, a wrecz szczupleje... bo przeciez w ciazy sie tyje... no nie zawsze i nie kazdy, a kurde jadlam moze nie za pięciu, no ale normalnie jak zawsze...
Fakt, ze starowalam z 78,4kg, no ale z rownymi 78 poszlam na porodowke, a 2tyg po narodzinach M mialam 68kg... a reakcje niektorych byly takie, jakbym sie miala biczowac, ze ciuchy sprzed ciazy wisza na mnie jak worki
Z N bylo podobnie, tylko z nim nie schudlam do 8tc 5kg, a trzymaly sie tak samo, no i z nim mialam cukrzyce od 14tc, z M zdiagnozowana w 27tc, a na tym etaoie z nia to mialam i tak jeszcze 2,5kg na minusie w stosunku do wagi sprzed ciazy...
Teraz waze 11kg mniej niz w dniu porodu, gdzie cala ciaze 3,5kg przybralam, a waga stoi mi w miejscu juz od bardzo dawna, chyba jak N mial 2 miesiace przestala sama spadac...
Teraz jak mi @ wrocila, to pewnie zacznie isc w gore jak to bylo przy M, wiec trzeba sie wziac w garsc i stawac na uszach zeby nie poszla...
Wyniki cukrzycowe mam w normie, wiec licze, ze jakos to ogarne, tylko zeby jeszcze spiac poslady...
To takie nie fair, ze kiedya nie robilam nic, zarlam co chcialam i wazylam 47kg, a teraz tyje z powietrza nawet
Fakt, ze starowalam z 78,4kg, no ale z rownymi 78 poszlam na porodowke, a 2tyg po narodzinach M mialam 68kg... a reakcje niektorych byly takie, jakbym sie miala biczowac, ze ciuchy sprzed ciazy wisza na mnie jak worki
Z N bylo podobnie, tylko z nim nie schudlam do 8tc 5kg, a trzymaly sie tak samo, no i z nim mialam cukrzyce od 14tc, z M zdiagnozowana w 27tc, a na tym etaoie z nia to mialam i tak jeszcze 2,5kg na minusie w stosunku do wagi sprzed ciazy...
Teraz waze 11kg mniej niz w dniu porodu, gdzie cala ciaze 3,5kg przybralam, a waga stoi mi w miejscu juz od bardzo dawna, chyba jak N mial 2 miesiace przestala sama spadac...
Teraz jak mi @ wrocila, to pewnie zacznie isc w gore jak to bylo przy M, wiec trzeba sie wziac w garsc i stawac na uszach zeby nie poszla...
Wyniki cukrzycowe mam w normie, wiec licze, ze jakos to ogarne, tylko zeby jeszcze spiac poslady...
To takie nie fair, ze kiedya nie robilam nic, zarlam co chcialam i wazylam 47kg, a teraz tyje z powietrza nawet
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nie mam rozstępu mięśni. To efekt braku mięśni, ale ja z tych nienazartych w ciąży. Brzuch wraca mi teraz jak bumerang..rano jest względnie, wystarczy że cokolwiek zjem i wygląda jak nadmuchany balon. Ale tak spektakularnie to jest od kilku dni.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To może o czymś nie wiesz?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A u fizjo byłaś? Ja się już tak wybieram czwarty rok i nie dotarłam planowałam tez wdrożyć dds, ale wiecznie czasu brak
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No i się nie zważyłam... Staś się obudził o 7 i dupa, czasu nie było.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Co mi z fizjo jak nie mam zacięcia do ćwiczeń. Jak jestem chudsza to i brzuch mniej odstaje. Czwarta dekada coraz bliżej
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Oj tam oj tam, nie myślimy o żadnej czwartej dekadzie! odwieczne pytanie, kiedy ćwiczyć?! Jakby doba miała z 36 godzin to by było spoko
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mimezja nie masz kłopotów z tarczycą? Ja mam zawsze trochę wystający, idzie mi w brzuch (chociaż teraz też w uda, witaj wieku średni ), a teraz jak mi wystrzeliły hormony to mam dokładnie taki jak Twój Możemy pójść razem na drinki i czekać na reakcję ludzi
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Shattred badałam się kilka miesięcy temu i niby wszystko było w normie. Ale ja sobie popuscilam pasa. No nic, cukiereczki i ciasteczka są pilnie strzeżone
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja też mam taki tylko 2 razy większy-u mnie i tarczyca i endometrioza.
Chociaż teraz jest płaski jak nigdy 7 dni wymiotów i braku jedzenia zrobiły swoje. Ciekawe ile schudłam..
Chociaż teraz jest płaski jak nigdy 7 dni wymiotów i braku jedzenia zrobiły swoje. Ciekawe ile schudłam..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No dobra. Nie jest źle.
164 cm 57,4 kg.
Jeszcze te 2,5 kg i mogę odtrąbić sukces. Tylko teraz jak nie przytyć, gdy odstawię młodego...
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
164 cm 57,4 kg.
Jeszcze te 2,5 kg i mogę odtrąbić sukces. Tylko teraz jak nie przytyć, gdy odstawię młodego...
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Brawo meg!
Jeszcze nie jestem na tym etapie, ale myślę, że trudne jest utrzymywanie wagi tak, aby nie mieć cały czas wrażenia, że wciąż jest się na diecie Ja pewnie w dalszym ciągu będę liczyć kalorie pod nową kalorylę, bo nie sprawia mi to problemu. Pewnie też dojdę do momentu, że przestanę liczyć, a będę stawać na wadze raz na tydzień/dwa i interweniować w razie czego.
Narazie jeszcze o tym nie myślę, bo redukcja trwa
Kończę kawę i zbieram się na trening. Zakwasy prawie zniknęły
Jeszcze nie jestem na tym etapie, ale myślę, że trudne jest utrzymywanie wagi tak, aby nie mieć cały czas wrażenia, że wciąż jest się na diecie Ja pewnie w dalszym ciągu będę liczyć kalorie pod nową kalorylę, bo nie sprawia mi to problemu. Pewnie też dojdę do momentu, że przestanę liczyć, a będę stawać na wadze raz na tydzień/dwa i interweniować w razie czego.
Narazie jeszcze o tym nie myślę, bo redukcja trwa
Kończę kawę i zbieram się na trening. Zakwasy prawie zniknęły
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Ruby i 12 gości