Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dzięki, a korzystasz z wersji podstawowej czy premium? Opłaca się to wykupić?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa, hahahaha 
Zgadnijcie, kto po 4 miesiącach ruszył dupę na siłownię
Zgadnijcie, kto po 4 miesiącach ruszył dupę na siłownię
- Załączniki
-
- PSX_20221220_220415.jpg (134.93 KiB) Przejrzano 3253 razy
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa dobre 
Esxhericha wow, ile kalorii!

Esxhericha wow, ile kalorii!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa 


Ja mam taką ochotę na świąteczne jedzenie, że czuję, że to się źle skończy



Ja mam taką ochotę na świąteczne jedzenie, że czuję, że to się źle skończy

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No ja też się martwię. Ale zobaczyłam w końcu 55 na wadze, więc rok uznaję za udany (w końcu!!!).
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, możemy sobie przybić piątkę
niw wierzyłam, że jeszcze zobaczę tyle na wadze
apetyt rośnie w miarę jedzenia więc teraz nie obrazilabym się za 52-53.
Gratulacje!


Gratulacje!

- mała_czarna
- Posty: 19113
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wow, gratulację i szacunefryna pisze:No ja też się martwię. Ale zobaczyłam w końcu 55 na wadze, więc rok uznaję za udany (w końcu!!!).
Ja kończę ten rok w dobrym nastroju bo udało mi się pozbyć sporej nadwagi i w końcu mam dobre BMI.
Teraz pozostało to utrzymać i jeszcze z 5kg zrzucić i będzie ideolo.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Gratuluję, czujesz się teraz dobrze ze swoim wyglądem?
Sofii dla Ciebie też gratulacje!
Ty ze swoim wzrostem i waga jesteś tak zgrabna że już możesz spokojnie osiąść na laurach

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dziękuję za gratulacje! Cieszę się bardzo, chociaż mam jeszcze trochę do zrobienia w temacie (zwłaszcza pod kątem ćwiczeń).
Sofii, brawo! Ja jednak jestem sporo niższa od Ciebie, więc waga wadze nierówna
Ty jesteś superlaska (ale powodzenia w kolejnych celach;))
nuuutella, tak, czuję się dużo lepiej ze sobą, mam satysfakcję, że mieszczę się w mniejsze ciuchy, wzrosła mi pewność siebie (chociaż prawdę mówiąc, jak byłam dużo grubsza, to też nie miałam problemu, żeby iść na plażę w bikini, czy nosić krótkie spodenki). Wprawdzie nadal sporo odbiegam od standardów piękna, mam jeszcze sporo tłuszczu na brzuchu i udach, wolałabym mieć mniejsze piersi itp. ale zasadniczo jestem zadowolona
Misiaq, a jak u Ciebie sytuacja? Na pewno dramatyzujesz
Ps połowa sukcesu to moja silna wola, a druga niestety epizody depresyjne i nerwicowe, pierwszy raz przez całe mogę życie mój apetyt tygodniami wynosił zero, potrafiłam być słaba z głodu, a po dwóch łyżkach zupy mieć odruch wymiotny, więc akurat tej drogi nikomu nie życzę (mimo że zadziałało jak złoto)
Sofii, brawo! Ja jednak jestem sporo niższa od Ciebie, więc waga wadze nierówna

nuuutella, tak, czuję się dużo lepiej ze sobą, mam satysfakcję, że mieszczę się w mniejsze ciuchy, wzrosła mi pewność siebie (chociaż prawdę mówiąc, jak byłam dużo grubsza, to też nie miałam problemu, żeby iść na plażę w bikini, czy nosić krótkie spodenki). Wprawdzie nadal sporo odbiegam od standardów piękna, mam jeszcze sporo tłuszczu na brzuchu i udach, wolałabym mieć mniejsze piersi itp. ale zasadniczo jestem zadowolona

Misiaq, a jak u Ciebie sytuacja? Na pewno dramatyzujesz
Ps połowa sukcesu to moja silna wola, a druga niestety epizody depresyjne i nerwicowe, pierwszy raz przez całe mogę życie mój apetyt tygodniami wynosił zero, potrafiłam być słaba z głodu, a po dwóch łyżkach zupy mieć odruch wymiotny, więc akurat tej drogi nikomu nie życzę (mimo że zadziałało jak złoto)
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, mogłabyś że mną spokojnie pisać, ja nic nie osiągnęłam
Dlatego też nie udzielam się tu 



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna epizodów nerwicowych współczuję, mam nadzieję że udało się podreparowac zdrowie lekami?
Misiaq ja jestem cały czas, ostatnio zaniedbałam basen bo kiepskie warunki na drodze, a ja musze 30 km dojechać, ale mam nadzieję się jeszcze wybrać rpzed świętami.
Raz, dwa razy w tygodniu ćwiczę, zaczęłam liczyć kalorie bo mnie wkurza ze waga stoi. Co spadnie to się znów odbija, chociaż dziennie wychodzi mi 1200-1300 kcal. Chyba że ja coś źle zliczę
Misiaq ja jestem cały czas, ostatnio zaniedbałam basen bo kiepskie warunki na drodze, a ja musze 30 km dojechać, ale mam nadzieję się jeszcze wybrać rpzed świętami.
Raz, dwa razy w tygodniu ćwiczę, zaczęłam liczyć kalorie bo mnie wkurza ze waga stoi. Co spadnie to się znów odbija, chociaż dziennie wychodzi mi 1200-1300 kcal. Chyba że ja coś źle zliczę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości