Regionalizmy i inne ciekawostki językowe

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 22 cze 2018, 22:11

Ja dziś kupiłam fasolkę za 4,80, pomidora malinowego za 3,80, ziemniaki za 1,40, kalafiora za 2, pudełeczko malin za 5 zł, jagody 20zł czereśnie po 7.

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 22 cze 2018, 22:11

Osobiście zaczęłam używać ogreślenia "na ogródku/na podwórku" :lol:

Necia
Posty: 20537
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 22 cze 2018, 22:12

Aurinko (zmieniło mi na surówki 😂)
W szkołach uczą normalnie 😂😛
Ale wiele osób naokoło tak mówi i sie mimowolnie utrwala. Tak samo jak idzie sie do miasta/na miasto (czyt na zakupy) za czymś, np. za chlebem. Typowy rusycyzm. Moze i te dla stad sie bierze

Adu przykładowo, kupiłam jej prezent, na podlasiu mówią, kupiłam dla niej prezent. Ugotuje jej obiad/ugotuje dla niej obiad 😛
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Necia
Posty: 20537
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 22 cze 2018, 22:13

Truskawki dziś płaciłam 10 zł za kg maliny 3,99 pudełeczko
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Aneczka98
Posty: 18623
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:30

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aneczka98 » 22 cze 2018, 22:14

Ojj też mnie oczy bolą, jak jedna koleżanka właśnie tak pisze. Powiedziałam dla niego. No masakra jakaś.

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 22 cze 2018, 22:15

Necia te przyklady ktore podalas to dla mnie sa jeszcze okej, bo u mnie to sie tak zamiennie stosuje. Jednak jak słysze "powiedziałam dla Janka' zamiast "powiedziałam Jankowi" to mnie trzesie

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 22 cze 2018, 22:17

O matko, te przykłady z Jankiem mnie rozwalily masakra


A skąd bierze to, że niektórzy mówią nie że wrócą do mieszkania tylko na mieszkanie i coś tak mówią na mieszkanie a nie w mieszkaniu itp? To też jest jakieś regionalne, orientujecie się?
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10195
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 22 cze 2018, 22:20

Aurinko, ale właśnie w Krakowie się mówi "na pole", więc to nie otoczenie, tylko ewidentnie przedszkolankę ma z innego regionu :)

A na mieszkanie to też rusycyzm i aż mnie telepie jak ktoś tak mówi. Brrr

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 22 cze 2018, 22:21

Efryna, aaaa. Też mnie telepie wtedy
Obrazek

Awatar użytkownika
malwinka89
Posty: 6129
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: malwinka89 » 22 cze 2018, 22:21

KarLa pisze:Aurinko, Mia, Sofii, piona ;)
+1
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20537
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 22 cze 2018, 22:23

Aurinko racja, podałam takie do przeżycia jeszcze, nie chciałam tak z grubej rury jak Ty 😂 mnie tez telepie i aż boje sie myśleć, ze być Moze nieświadomie sama tak kiedyś mówiłam. 😱😱😱
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 22 cze 2018, 22:40

Nie wiem czy to regionalizm ale mnie telepie jak slyszę odmianę "... z tatem", albo kiedy ktos tworzy żenskie formy słów i kupuje perfuma, ma stresa, gotuje obiada, je torta itp.

Awatar użytkownika
Yenna
Posty: 4935
Rejestracja: 12 cze 2017, 6:46
Lokalizacja: Miasto doznań

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Yenna » 22 cze 2018, 22:51

Mimezja, ja powiem, że mam stresa, pomysła, ale przekręcam to specjalnie. Normalnie wiem, żeby tak nie mówić. Za to perfuma jest nie do wybaczenia...
Jagoda, borówka i jeżyna to 3 różne rzeczy dla mnie ;)
Obrazek
Obrazek

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 22 cze 2018, 22:56

Mnie irytuje, tak często używane teraz, "mega mi się podoba". To jest gorsze niż wszystkie pola, taty i namieszkania razem wzięte.
Na szczęście coraz mniej słychać to warszafkowe "tak?", dodawane na końcu każdego zdania, niekoniecznie pytającego.


Ale to już totalnie nie na temat :D

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 22 cze 2018, 23:16

Ja mowie "na dwor" a z borowkami i jagodami tez tak mam ze amerykanskie i male drobne z lasu...

Ja znow jak sie w meza strony przenioslam to moja kuerowniczka doprowadzala mnie do szalu słowem "temu"... zawsze kiedy ja powiedzialabym "dlatego" ona rzucala "temu" a mi sie az oczy same wywracaly😂
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości