Regionalizmy i inne ciekawostki językowe
Re: Ile kosztuje życie...
Ja dziś kupiłam fasolkę za 4,80, pomidora malinowego za 3,80, ziemniaki za 1,40, kalafiora za 2, pudełeczko malin za 5 zł, jagody 20zł czereśnie po 7.
Re: Ile kosztuje życie...
Osobiście zaczęłam używać ogreślenia "na ogródku/na podwórku"
Re: Ile kosztuje życie...
Aurinko (zmieniło mi na surówki )
W szkołach uczą normalnie
Ale wiele osób naokoło tak mówi i sie mimowolnie utrwala. Tak samo jak idzie sie do miasta/na miasto (czyt na zakupy) za czymś, np. za chlebem. Typowy rusycyzm. Moze i te dla stad sie bierze
Adu przykładowo, kupiłam jej prezent, na podlasiu mówią, kupiłam dla niej prezent. Ugotuje jej obiad/ugotuje dla niej obiad
W szkołach uczą normalnie
Ale wiele osób naokoło tak mówi i sie mimowolnie utrwala. Tak samo jak idzie sie do miasta/na miasto (czyt na zakupy) za czymś, np. za chlebem. Typowy rusycyzm. Moze i te dla stad sie bierze
Adu przykładowo, kupiłam jej prezent, na podlasiu mówią, kupiłam dla niej prezent. Ugotuje jej obiad/ugotuje dla niej obiad
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Truskawki dziś płaciłam 10 zł za kg maliny 3,99 pudełeczko
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Ojj też mnie oczy bolą, jak jedna koleżanka właśnie tak pisze. Powiedziałam dla niego. No masakra jakaś.
Re: Ile kosztuje życie...
Necia te przyklady ktore podalas to dla mnie sa jeszcze okej, bo u mnie to sie tak zamiennie stosuje. Jednak jak słysze "powiedziałam dla Janka' zamiast "powiedziałam Jankowi" to mnie trzesie
Re: Ile kosztuje życie...
O matko, te przykłady z Jankiem mnie rozwalily masakra
A skąd bierze to, że niektórzy mówią nie że wrócą do mieszkania tylko na mieszkanie i coś tak mówią na mieszkanie a nie w mieszkaniu itp? To też jest jakieś regionalne, orientujecie się?
A skąd bierze to, że niektórzy mówią nie że wrócą do mieszkania tylko na mieszkanie i coś tak mówią na mieszkanie a nie w mieszkaniu itp? To też jest jakieś regionalne, orientujecie się?
Re: Ile kosztuje życie...
Aurinko, ale właśnie w Krakowie się mówi "na pole", więc to nie otoczenie, tylko ewidentnie przedszkolankę ma z innego regionu
A na mieszkanie to też rusycyzm i aż mnie telepie jak ktoś tak mówi. Brrr
A na mieszkanie to też rusycyzm i aż mnie telepie jak ktoś tak mówi. Brrr
Re: Ile kosztuje życie...
Efryna, aaaa. Też mnie telepie wtedy
- malwinka89
- Posty: 6095
- Rejestracja: 27 maja 2017, 8:16
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ile kosztuje życie...
Aurinko racja, podałam takie do przeżycia jeszcze, nie chciałam tak z grubej rury jak Ty mnie tez telepie i aż boje sie myśleć, ze być Moze nieświadomie sama tak kiedyś mówiłam.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Nie wiem czy to regionalizm ale mnie telepie jak slyszę odmianę "... z tatem", albo kiedy ktos tworzy żenskie formy słów i kupuje perfuma, ma stresa, gotuje obiada, je torta itp.
Re: Ile kosztuje życie...
Mimezja, ja powiem, że mam stresa, pomysła, ale przekręcam to specjalnie. Normalnie wiem, żeby tak nie mówić. Za to perfuma jest nie do wybaczenia...
Jagoda, borówka i jeżyna to 3 różne rzeczy dla mnie
Jagoda, borówka i jeżyna to 3 różne rzeczy dla mnie
Re: Ile kosztuje życie...
Mnie irytuje, tak często używane teraz, "mega mi się podoba". To jest gorsze niż wszystkie pola, taty i namieszkania razem wzięte.
Na szczęście coraz mniej słychać to warszafkowe "tak?", dodawane na końcu każdego zdania, niekoniecznie pytającego.
Ale to już totalnie nie na temat
Na szczęście coraz mniej słychać to warszafkowe "tak?", dodawane na końcu każdego zdania, niekoniecznie pytającego.
Ale to już totalnie nie na temat
Re: Ile kosztuje życie...
Mam tak samo, mówię "mam stresa", bo to śmiesznie brzmi, ale mam pełną świadomość, ze to nie jest poprawnie
Eeeeeee.... to jest typowe dla Warszawy? Bo na prawdę nie zauważyłam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości