Regionalizmy i inne ciekawostki językowe

[Aneczka98]

U nas jak się szło koło domu to się mówiło "na pole", a jak np do ziemniaków to "w pole". Wujek rolnik do dziś tak mówi, a my mamy grzadki koło domu, więc nie rozróżniamy w taki sposób
Najbezpieczniej bedzie chyba pisać "na podwórko".
Na polu ziemniaki, a dwór to mi sie z hrabiami kojarzy

[meg]

Moi teściowie (pochodzący ze wsi) często jeszcze zjeżdżają tym "byli my" zamiast "byliśmy", a ja mam wtedy ochotę palnąć sobie w łeb

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

[mała_czarna]

Meg pracować to się szło 'w pole' przynajmniej moje babcie jak opowiadają o dzieciństwie to tak mówią.
A ot tak to 'na pole'.


Mnie tam nie drażni to 'na pole'- całe życie tak mówiłam i 'na dwór' tez mnie nie drażni.
Jedynie co to wkurza mnie gdy ktoś z takim grymasem na paszczy na moje 'na pole' robi 'pff na dwór'.

[meg]

U nas jak się szło koło domu to się mówiło "na pole", a jak np do ziemniaków to "pole". Wujek rolnik do dziś tak mówi, a my mamy grzadki koło domu, więc nie rozróżniamy w taki sposób
Najbezpieczniej bedzie chyba pisać "na podwórko".
Na polu ziemniaki, a dwór to mi sie z hrabiami kojarzy

Aneczka, ale jak to użyć w zdaniu ze słowem "idę".
Koło domu to mówicie "idę na pole".
A jak do ziemniaków to "idę pole"?!

A mi tam nie przeszkadza, że się kojarzę z hrabiną w sumie, czemu nie z księżniczką?

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

[Necia]

Serio poprawiaja Cię? Masakra

[meg]

Mała, już rozumiem.
Idę na pole/ idę w pole. U Aneczki mi właśnie tego "w" brakowało

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

[mała_czarna]

Necia miałam okazję spotkać taki element co to wysypki od 'na pole' dostawał o byłby chory gdyby nie poprawił

[meg]

Swoją drogą "na pole" to gwara tak?
A "na dwór" też?
To jakie określenie jest prawidłowe? W sensie nie pochodzące z gwary?

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

[efryna]

meg, nie sądzę, żeby chodziło o to, że Ty się kojarzysz z księżniczką:P (sorry), tylko, że dwór to dla nas określenie wiejskiego domu szlachty, a to co jest dookoła dworu, to pole.

Ale faktycznie przez ten brak precyzji w określaniu lokalizacji musiało się ciężko żyć naszym przodkom, ileż to ludzi się musiało zgubić, bo ich szukano w pszenicy zamiast obok domu

[Necia]

Bez jaj przecież to regionalizm a nie błąd, to już przesada jest

Efryna

[Aurinko]

A ja jeszcze nie lubię gwarowego (typowego dla podrzeszowskich wsi) wyrażenia: "były my", "poszły my" brrr

matka P tak mówi. I jeszcze "poczekajta", "chodźta".

To już mi się kojarzy po prostu z taka dawna wsią, a nie z regionem

[Aurinko]

Ale faktycznie przez ten brak precyzji w określaniu lokalizacji musiało się ciężko żyć naszym przodkom, ileż to ludzi się musiało zgubić, bo ich szukano w pszenicy zamiast obok domu

padłam i nie mogę się podnieść

[Alexia]

A ja jeszcze nie lubię gwarowego (typowego dla podrzeszowskich wsi) wyrażenia: "były my", "poszły my" brrr

matka P tak mówi. I jeszcze "poczekajta", "chodźta".

padłam mój Ł. kiedyś mówił "zrobili bymy " wyśmiałam go kilka razy i przestał.

T, mówi "zrobiłli " "pojechałli " mi jest to nawet ciężko wymówić

[Alexia]

meg, nie sądzę, żeby chodziło o to, że Ty się kojarzysz z księżniczką:P (sorry), tylko, że dwór to dla nas określenie wiejskiego domu szlachty, a to co jest dookoła dworu, to pole.

[Vanilia]

Osoby z Lubelszczyzny ponoć mają zaśpiew tak zaciągają śpiewająco, ja tego nie słyszę ale już kilka osób zwrócili mi uwagę że zaciagam.

Co do tego pola mam kilku znajomych z Krakowa i oni "śmiejąc się" twierdzi,a że dawniej jak wielcy Państwo wychodzili z dworu to widzieli pole więc mówią że na pole a chłopstwo wychodziło z chat to widzieli dwór
My też wychodzimy na dwór a więc jestesmy chłopstwo