Ile kosztuje życie...

Necia
Posty: 20549
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 04 lis 2018, 19:50

11 l?! Wow


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Aneczka98
Posty: 18640
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:30

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aneczka98 » 04 lis 2018, 19:53

O wow. Moja mama gotuje rosół w 5l garnku. Jest nas 6 dorosłych i 2 dzieci, jeszcze mojemu bratu litr daje i mamy wszyscy jeszcze na drugi dzień na obiad.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16654
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 04 lis 2018, 19:56

Ja mam garnek 5.5 l. Włożę mięso, warzywa, zaleję wodą. Po ugotowaniu i wyjęciu tego wszystkiego zostaje mi 2.5 l. Nie będę może gotowała tych 11 l, ale będę mogła sibie zrobić po prostu więcej.

Necia
Posty: 20549
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 04 lis 2018, 20:24

Fajna sprawa, tez mam za małe gary, włożę wszystko na rosół i samej zupy mało co. Jak mam mieć gości gotuje na dwa garnki :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21632
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 04 lis 2018, 20:30

U nas tez wszystkiego zapasy... w spizarce czasem ciezko palec wcinac na polki... ale my tez np spore zapasy przypraw z pl wozimy...
Miesa kupujemy zazwyczaj na biezaco, chyba ze sa jakies, ktore czesto jemy na jakiejs fajnej promocji to wtedy kupujemy wieksza ilosc i mrozimy...
Najwieksza ilosc to chyba kupujemy mleka, bo bierzemy cala zgrzewke (12szt) czasem jak gdzies jestem w sklepie biore tez świeże w butelce a i tak tego mleka nam max na 2 tyg starcza...
Plynow do plukania tez zazwyczaj mamy kilka butelek, proszek zawsze kupuje jeden konkretny i jego nie ma za czesto w regularnej sprzedaży, najczesciej jak jest w gazetce wiec tez czesto biore 2 kartony, mimo ze w proszku piore tylko niektore rzeczy... plynu do.prania tez zawsze wielka butelke i teraz wielka butla plynu do prania dla M... lubie miec tez zapas pasty do zebow, zeli pod prysznic i plynu do naczyn
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 04 lis 2018, 20:45

Nienawidze robic zapasow. Zreszta lrzy naszej obecnej diecie to srednio by to sie sprawdzalo bo magazynowac to moge co najwyzej straczkowe, bo sie nie zepsuja zanim je zjemy. Wole robic zakupy co 2-3 dni.
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5539
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Escherichia » 04 lis 2018, 21:01

Z zapasów najczęściej mam kosmetyki, zwłaszcza dezodoranty, żele pod prysznic, szampony, płyny do płukania ust.. zawsze korzystam z promocji 1+1 i kupuję tego sporo. Z artykułów spożywczych nie robię zapasów. Zawsze jednak mam pewne produkty, ale to nie zapasy.

Na jedzenie myślę, że wydajemy 150-200 tygodniowo. Dawno nie liczyłam, a od dużych cotygodniowych zakupów niestety odeszliśmy (musimy wrócić). Nie kupujemy wędlin i mięsa. Myślę, że tutaj sporo zaoszczędzamy.

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 04 lis 2018, 21:03

Ja żałuje bardzo ze nie mam spiżarni. Rok temu jak była wielka nawałnica u nas i przez dobę nie mielismy prądu trochę zaczęłam myśleć o zapasach jednak 😂 my nie mielismy dobę prądu, ale w okolicy i kilka dni nie mieli... później oglądałam jakiś program chyba i właśnie kiedyś to ludzie zawsze mieli a to jakieś przetwory a to ziemniaki na zimę itd. Teraz wszystko kupuje się na bieżąco ale w sumie coraz częściej są jakieś nawałnice powodzie itd. Od tej pory mimo ze nie mam gdzie trzyma, bo tylko szafki kuchenne których mam niewiele, to staram się mieć zapas pomidorów passaty, makaronu, ryżu, kaszy, maki, kukurydzy, groszku, fasoli itd. Ja przetworów nie robię, warzywa i owoce kupuje na bierząco i stwierdziłam, ze w razie czego to niewiele mielismy 😂
Wiem, ze może to wydaje się śmieszne, ale wtedy ten brak prądu i wykupione wszystkie możliwe agregaty w sklepach w jeden dzień jakoś mnie tak natchnęły

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15997
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 04 lis 2018, 21:19

my tak do 1200 zł miesięcznie.
U nas też sporo zapasów "suchych" i zamrażarka zapełniona po brzegi ;)
Odkąd wróciłam do pracy to bardzo dużo kupuję mięsa zaraz po wypłacie, mielę, porcjuję na konkretne półprodukty (schabowe, mielone, pulpety, do gulaszu) i mrożę. Później tylko wyjmuję np 4 pulpety, robię sos i gotowe ;) Kiedyś tylko dzieliłam, teraz staram się już przygotować półprodukt.
Na zupy dla Juli mrożę bulion.
Każdego produktu staram się mieć po dwa w zapasie (ryż, olej, mąka, passata itp).
Chemii mam raczej po sztuce.
Wody (ngaz/ gaz) po trzy zgrzewki.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 04 lis 2018, 22:54

Ja chyba nie umiem oszczedzać 400zl idzie jak nic na tydzień. I rzadko zdarza mi się coś wyrzucać. Zakupy za 500zl w lidlu wcale mnie nie dziwią. 8 lat temu za 150-200zl robilismy w Biedrze ekstra zakupy na caly tydzien i kupowalismy wszelkiej maści pierdoły. Aktualnie wystrzegam się biedry zeby na wszelki wypadek nie skusic się na jakies nieplanowane głupoty i chodzę tam tylko na większe zakupy np przed imprezą. Ostatnio pojechalam po znicze i kilka art spożywczych i znow mnie zatkało przy kasie, bo zapłaciłam przeszlo 200zl. Dla porownania na przestrzeni 8 lat moja pensja absolutnie nie zwiekszyla sie proporcjonalnie do rosnących cen

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 04 lis 2018, 23:36

Sofii, 5 kostek masla na tydzien?? Co do owocow to u nas mnostwo tego schodzi. Co do zupy, to M. najada sie 1 talerzem zupy, a ja zjadam 3 i dalej jestem glodna :p

Co do zapasow. to ja lepiej sie nie wypowiadam :p Nie wiem skad mi sie do wzielo, bo nikt u nas nie robil takich zapasow, a ja mam tyle ze pewnie przez 3 tygodnie moglabym nie robic zakupow i codziennie obiad gotowac :P
Mam cala szafke roznych puszek, pelno makaronow, passaty, sosow do makaronu, wiorkow kokosowych, mleczka kokosowego, 6kg maki bialej, 4 kg pelnoziarnistej (pieke chleb w domu), oleje, oliwy, przekaski dla A., pelno herbat :p rozne miesa pomrozone, mieszanki warzyw,
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16654
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 05 lis 2018, 7:59

KarLa, co tak cię dziwi? Tyle jemy
Średnio minimum pół kostki dziennie, do tego jakieś ciasto na weekend i tak wychodzi.

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 05 lis 2018, 8:06

Sofii pisze:KarLa, co tak cię dziwi? Tyle jemy
Średnio minimum pół kostki dziennie, do tego jakieś ciasto na weekend i tak wychodzi.
Hehe mnie tez dziwi bo ja kostke masla to mam na 2 tygodnie
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16654
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 05 lis 2018, 8:10

Mimezja pisze:Ja chyba nie umiem oszczedzać 400zl idzie jak nic na tydzień. I rzadko zdarza mi się coś wyrzucać. Zakupy za 500zl w lidlu wcale mnie nie dziwią. 8 lat temu za 150-200zl robilismy w Biedrze ekstra zakupy na caly tydzien i kupowalismy wszelkiej maści pierdoły. Aktualnie wystrzegam się biedry zeby na wszelki wypadek nie skusic się na jakies nieplanowane głupoty i chodzę tam tylko na większe zakupy np przed imprezą. Ostatnio pojechalam po znicze i kilka art spożywczych i znow mnie zatkało przy kasie, bo zapłaciłam przeszlo 200zl. Dla porownania na przestrzeni 8 lat moja pensja absolutnie nie zwiekszyla sie proporcjonalnie do rosnących cen
Mnie zawsze dziwi jak widzę ile pierdół dzieciom kupują rodzice syn mojej koleżanki to zaś każda wizytą w sklepie sobie wybiera coś. U nas od wielkiego dzwonu pozwalam, może z raz w roku nie żałuję jedynie na książki, kolorowanki czy puzzle.
Kiedyś gdy Adaś był mały to chętnie kupowałam mu jakieś gadżety, na szczęście szybko się oduczyłam.

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15997
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 05 lis 2018, 8:19

u nas kostka na tydzień, ale nie piekę ciast, a do smażenia używam oleju rzepakowego/ kokosowego
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości