forumki.pl

U nas jak jq jeździłam do biura ti tez szło około 700 zł miesięcznie na paliwo albo więcej, a teraz to już w ogóle. W zasadzie teraz też tyle idzie, bez mojego jeżdżenia, bo Ł musi średnio 1,5 zbiornika na miesiac plus coś do mojego na jeżdżenie.

Czasami nie ma wyjścia, ale czasami to tez kwestia wygodnictwa, znam osoby, które narzekają na ceny paliwa, ale nawet po bułki i do kościoła samochodem jeżdżą (odległość Ok. 0,5 km)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Misiaq pisze: ↑

31 gru 2021, 12:20

1 tys na benzynę każdego miesiąca to na prawdę dużo

Nam tak wychodziło przed przeprowadzką. Teraz odpadły dojazdy męża, a moje pozostały na podobnym poziomie.
Za to mam do leczenia zęby i koszt powtórnego kanałowego pod mikroskopem zęba trzonowego to jakiś kosmos! Muszę dzieciom podpowiedzieć zawód

Farazi ja za takie leczenie zabulilam 1500 zł…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Polecam hybryda +gaz

Misiaq pisze:1 tys na benzynę każdego miesiąca to na prawdę dużo

To są dojazdy do pracy, a właśnie mnie olśniło, że mój mąż w okresie od lutego do listopada jeździ na ryby. Czasami codziennie, 25 km w jedną stronę. Także jak to wszystko się podliczy to głowa boli...

Nam na miesiąc wychodzi około 400zl na ropę.
Węgiel zaczyna tanieć. My kupujemy workowany, to jesienią był za ponad 50zl/25kg a dziś P kupil za 43 zł/25kg, więc obstawiam, że pewnie pójdzie jeszcze w dół.

Właśnie cały czas gdybamy czy kupować już (u nas staniał już z 1500 na 1300) czy jeszcze poczekać i liczyć że cena jeszcze spadnie. Mamy jeszcze zapas gdzieś na miesiąc przy przeciętnym paleniu.

Jestem ciekawa jak bardzo samochód obciąży mi budżet...

lisbeth, samochód to niestety skarbonka. Bez dna

Prąd też drożeje, ale i tak się bardzo cieszę, że nie muszę się przejmować cenami benzyny i ładowanie też jest dużo mniej upierdliwe niż przypuszczałam

lisbeth87 pisze:Jestem ciekawa jak bardzo samochód obciąży mi budżet...

Kwestia jak dużo będziecie jeździć. Nam jakoś bardzo nie obciąża bo mało w sumie jeździmy.
Ale jak już coś się posypie to kiła stówek nie naszych - ale to już pewnie kwestia tego, że nie mamy najmłodszego auta.

Efryna, jak byliśmy w Gdańsku to rozładowana Tesla zastawiła inne samochody na parkingu, bo nie było miejsca tam gdzie są miejsca do ładowania i musieli zastawić innych żeby się podładować.
Tak sobie o Was pomyślałam czy też macie takie niespodzianki

Efryna, może jakiś powerbank, zamiast kanistra w bagażniku?

Lisbeth, podstawowa eksploatacja to nie są jakieś wielkie pieniądze, ale trzeba się liczyć z jakimiś nieprzewidzianymi wydatkami.

Też mamy info, że węgiel trochę potanieje, także czekamy.

efryna pisze: ↑

31 gru 2021, 16:10

lisbeth, samochód to niestety skarbonka. Bez dna

Zależy, jak bardzo się tym samochodem przejmujesz. Ale tak, pieniądze płyną wartkim strumieniem. Ale mój mąż się cacka z samochodem.